MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Romuald Koperski o przerwanej wyprawie: "W przyszłym roku mam szansę na pokonanie Pacyfiku"

Cze
Romuald Koperski
Romuald Koperski archiwum prywatne
- Nie jestem szczęśliwy z takiego obrotu sprawy, ale w przyszłym roku mam szansę na pokonanie Pacyfiku – napisał na swojej stronie podróżnik Romuald Koperski, który w zeszły czwartek powrócił do japońskiego portu Choshi, z którego startował do nieudanej próby przewiosłowania Oceanu Spokojnego.

Koperski miał zamiar łodzią wiosłową przebyć Pacyfik od wybrzeży Japonii do Stanów Zjednoczonych. Rejs, planowany na około pół roku, ostatecznie trwał jedynie 17 dni. W drugim tygodniu podróżnik napotkał sztorm, który zmusił go do przerwania wyprawy. Po kilku dniach po przybyciu z nieudanej wyprawy, Koperski tak wyjaśnia przyczyny jej przerwania:

"Moje chciejstwo przedostania się w krótkim czasie łodzią wiosłową do wybrzeża Ameryki zostało szybko zweryfikowane siłami przyrody, z którymi nie miałem najmniejszych szans – napisał. - Dodatkowo opóźniony o dwa miesiące start spowodował, że raczej nieprawdopodobne stało się dotarcie do wybrzeża Ameryki przed zimą i strasznymi jesienno-zimowymi sztormami, z których słynie Północny Pacyfik. Biorąc powyższe pod uwagę przełożyłem rejs na wiosnę przyszłego roku."

Jak tłumaczy, decyzję podjął w oparciu o negatywną rekomendację dotyczącą kontynuowania rejsu wystawioną przez wsparcie brzegowe, czyli firmę NavSim z Bolesławca.

"Przerwanie, przełożenie rejsu na przyszły rok nie zostało spowodowane czynnikiem ludzkim, strasznym wydarzeniem, czy też awarią sprzętu lecz chłodną, czasową kalkulacją – pisze dalej Koperski. - Na szczyt nie wchodzi się wtedy kiedy się chce, ale kiedy pozwala na to pogoda. Z tą jednak różnicą, że w górach niepogodę można przeczekać w którymś z obozów – na oceanie tego zrobić nie można. Tak więc póki co nie zostałem 3 osobą na świecie, która za pomocą wioseł przedarła się przez Północny Pacyfik, za to 14 – tą która na tej trasie poległa…Nie będę ściemniał, że jestem z tego powodu szczęśliwy, ale jako żywy mam szansę, aby trasę pokonać."

Dodaje, że szczęśliwy powrót na wybrzeże Japonii zawdzięcza w dużej części Japońskiej straży przybrzeżnej, która na pełnym oceanie przyjęła go na swój pokład, biorąc na hol, Pianistę, jego łódź.

"Miałem szczęście spotkać niesamowitych ludzi! Takich właśnie można spotkać na morzu!" - napisał podróżnik.

Na razie nie wiadomo, kiedy Koperski wróci do Gdańska.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki