Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z powiatów chojnickiego i człuchowskiego będą protestować. Będą korki w dwóch miastach

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Maria Sowisło/arch.
Rolnicy z powiatów chojnickiego i człuchowskiego dołączają do ogólnopolskiego protestu. Jednego dnia, w godz. 12.00-14.00 zablokują ciągnikami i maszynami rolniczymi Chojnice i Człuchów. Spodziewajcie się utrudnień w ruchu.

Na środę 24 stycznia 2024 roku rolnicy z powiatów chojnickiego i człuchowskiego zapowiedzieli protest. Polegać będzie na powolnym przejeździe kolumną złożoną z ciągników i maszyn rolniczych.

Protest rolników w Człuchowie:

  • godz. 11.00 – zbiórka na parkingu przy drodze krajowej nr 22 nad Jeziorem Rychnowskim w Człuchowie (tam gdzie kontrole pojazdów prowadzi ITD)
  • w godz. 12.00-14.00 - przejazd kolumny do miasta i powrót do miejsca zbiórki
  • do godz. 17.00 – akcja protestacyjna na parkingu przy drodze krajowej nr 22

Protest rolników w Chojnicach:

  • godz. 11.00 – zbiórka na parkingu przy drodze wojewódzkiej nr 240
  • w godz. 12.00-14.00 – przejazd kolumny do Chojnic aż do ronda Solidarności i powrót do miejsca zbiórki
  • do godz. 17.00 – akcja protestacyjna na parkingu przy drodze wojewódzkiej nr 240 (Chojnice-Tuchola)

Rolnicy z powiatów chojnickiego i człuchowskiego dołączają w ten sposób do ogólnopolskiego protestu, którego cele jest wpłynięcie na politykę Komisji Europejskiej.

- To nie jest protest antyrządowy – zarzeka się rolnik z Rzeczenicy i działacz na rzecz poprawy życia tej grupy społecznej Rafał Mładanowicz.

- Założenia wprowadzone przez Komisję Europejską były planowane w latach 2020/2022, czyli przed wybuchem wojny na Ukrainie. To trwa już dwa lata i z tego powodu doszło do zdjęcia embarga i niekontrolowanego napływu surowców i produktów spożywczych z Ukrainy. Doszło do destabilizacji rynku europejskiego. Plan z czasu przed wojny nijak się ma do obecnej sytuacji. Żądamy natychmiastowego wypracowania nowych założeń polityki rolnej Unii Europejskiej - mówi Mładanowicz i dodaje, że skutki niekontrolowanego napływu produktów rolnych odczuwają najbardziej Polacy, Węgrzy, Rumuni i Słowacy. [/cyt]

- Skutki niekontrolowanego napływu produktów zaczęli już odczuwać Niemcy, Hiszpanie i Francuzi. To jest olbrzymi problem. Tym bardziej, że producentami rolnymi na Ukrainie wcale nie są Ukraińcy, a giganci światowi. Prognozujemy totalne załamanie rynku europejskiego, na którym może być nawet 70 proc. produktów z Ukrainy. Wówczas europejskie rolnictwo przestanie istnieć – prognozuje Mładanowicz.

Podczas protestu w środę 24 stycznia 2024 spodziewajcie się sporych utrudnień w ruchu w Człuchowie i Chojnicach.

dziennikbaltycki.pl![/i]

ZOBACZ TAKŻE:
Najnowsze zdjęcia z przebudowy DK22 z lotu ptaka. Czy zima opóźni wykonanie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki