Wyszarpany pierwszy punkt sezonu 2024. Energa Wybrzeże Gdańsk zremisowało 45:45 w Poznaniu z PSŻ-etem

Mimo kiepskiego startu Wybrzeża Gdańsk w sezonie 2024 100 sympatyków klubu pojechało do Poznania, aby z trybun wesprzeć wybrańców menedżera Eryka Jóźwiaka. Żużlowcy z Gdańska byli na początku przewidywalni, czyli zaczęli spotkanie na minusie. Nie była to jednak tak wielka strata, jak w poprzednich meczach.

Po piątym biegu przewaga poznańskiego PSŻ-etu wynosiła sześć punktów (18:12), a po siódmym wzrosła już do ośmiu (25:17). Przespany początek nie wybił jednak z rytmu skoncentrowanych na wyniku jeźdźców Wybrzeża. Od ósmego biegu goście remisowali lub wygrywali wyścigi. W ten sposób tuż przed biegami nominowanymi doprowadzili do remisu 39:39. Wielka w tym zasługa Nielsa Kristiana Iversena. Wspierali go w zdobywaniu punktów ci, od których w Gdańsku oczekuje się najwięcej, czyli Krzysztof Kasprzak oraz Nicolai Klindt.

Dwa biegi nominowane były zacięte, ale nie przechyliły szali zwycięstwa. W 13. wygrał Klindt, ale nie towarzyszył mu ostatni w tym rozdaniu Tom Brennan, a w 14. wygrał Iversen, a mocy tym razem zabrakło Kasprzakowi.

Terminarz i wyniki Speedway 2. Ekstraligi 2024. Osiem klubów rozpoczęło rywalizację na torze

- Sam nie wiem, jak podejść do tego remisu. Na początku meczu pewnie nikt nie liczył, że jesteśmy w stanie wygrać. Jednak od połowy spotkania do końca szło nam już dużo lepiej, więc szkoda, że nie przełożyło się to na dwa punkty. Musimy znaleźć rozwiązanie, żeby lepiej rozpoczynać mecze. W trzech dotychczasowych startach zawodziliśmy na początku. Trzeba to tak poukładać, żeby jechać na torze przez całe spotkanie - przyznał po ostatnich biegach Iversen.

- W trzech ostatnich spotkaniach nie byliśmy dobrzy od początku. Musimy to zmienić. Jasne, że mogę mówić przede wszystkim zaczynając od siebie. Zawsze jest lepiej zakończyć z dobrą zdobyczą mecz, ale muszę rozwiązać kilka problemów, które pojawiły się w paru pierwszych biegach. To na pewno zbyt duża strata przyczepności kół - w podobnym tonie wypowiadał się jego rodak Klindt.

Co dokładnie gdańscy żużlowcy zmienili w drugiej części spotkania w Poznaniu, że w końcu nawiązywali walkę z gospodarzami?

- Na bieżąco konsultowaliśmy się z sobą, aby znaleźć właściwe rozwiązanie. Bardzo ważne było wyjście spod taśmy i tutaj też był problem. Kiedy mieliśmy pierwsze pole, dzisiaj najlepsze, to nie zawsze mogliśmy je wykorzystać. Toma Brennana podniosło w piątym wyścigu, a wydawało się, że jest wspaniała sytuacja, żeby wygrać. Bardziej więc pracowaliśmy nad tym, żeby start był dobry. No i rozegranie pierwszego łuku. Jak była jedna linia, to trzeba było jechać przy krawężniku. Tak, jak w pierwszym biegu Niels się trochę odsunął i to stworzyło sytuację dla gospodarzy. Wydawało się, że będzie 3:3, a zrobiło się 1:5 w plecy. Takich błędów musimy się wystrzegać - mówił niezadowolony po meczu Krzysztof Kasprzak.

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań - Energa Wybrzeże Gdańsk 45:45

PSŻ: Matias Nielsen 9+1 (3,3,1*,0,2), Szymon Szlauderbach 6+1 (2,1,2,u,1*), Mateusz Dul 6+2 (2*,1,2,1*), Ryan Douglas 10 (3,3,u,2,2), Aleksandr Łoktajew 8+1 (0,3,3,1,1*), Kacper Teska 1 (d,1,0), Kacper Grzelak 5 (3,0,2), Lech Chlebowski nie startował

Wybrzeże: Niels Kristian Iversen 12 (1,2,3,3,3), Tom Brennan 6+1 (2,1*,0,3,0), Nicolai Klindt 8+2 (0,2,1*,2*,3), Mateusz Tonder 6 (3,0,2,1), Krzysztof Kasprzak 9+1 (1*,2,3,3,0), Miłosz Wysocki 3 (2,w,0,1), Eryk Kamiński 1 (1,-,0), Bartosz Tyburski nie startował

Sędziował: Rafał Kobak

Widzów: 2 500