Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portret Pomorzan 2012: Pomorski rynek pracy cierpi na brak fachowców BADANIA

Kazimierz Netka
Prawie 104 tysiące osób bez pracy (w tym ponad 20 tysięcy do 25 roku życia), stopa bezrobocia 12,1 procent. Takie są najnowsze dane statystyczne zebrane przez Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku, a dotyczące naszego regionu. Tak jest przeciętnie. Bezrobocie skupia się bowiem nie w Trójmieście, ale na kresach województwa.

Tuż za granicą Gdańska, na Żuławach, w powiecie Nowy Dwór Gdański, stopa bezrobocia sięga niemal 26 procent. W pow. malborskim przekracza 23 proc., w sztumskim - 24 proc. Nie lepiej jest na "ścianie" zachodniej: powiat człuchowski - 22,5 procent bezrobotnych, bytowski - 21,5, a w powiecie słupskim stopa bezrobocia wynosi 21,4. W południowych powiatach, spustoszonych w bieżącym roku przez tornado, stopa bezrobocia sięga kilkunastu procent. Dla porównania: w Gdańsku - 5,9, Sopocie - 4,2, Gdyni - 5,7 procent. Średnie w kraju bezrobocie wynosi około 12,5 procent.

Gorzej już było i miejmy nadzieję, że tamte czasy nie wrócą. W 2004 roku bez pracy w Pomorskiem było około 200 tysięcy osób. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej sytuacja zaczęła się poprawiać. Teraz - pogarsza się znowu, ale nie tylko w Polsce. Tragedia jest w Hiszpanii - wynika z informacji, jakie otrzymaliśmy od Tadeusza Adamejtisa, dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku. Młodzi Hiszpanie przyjeżdżają do nas za chlebem. Oczywiście zarabiają znacznie mniej niż u siebie - za takie same czynności. Hiszpanom chodzi bowiem o to, by "schwytać" jakąkolwiek pracę. Rywalizują z Polakami. Zresztą my też wyjeżdżamy do nich, by zarabiać.

Jakie są możliwości poprawy sytuacji w Polsce, w Pomorskiem? Skromne. Pieniądze unijne na łagodzenie bezrobocia się kończą. Następne będą około roku 2015 albo jeszcze później.

Związki zawodowe walczą z tzw. umowami śmieciowymi. Pracodawcy, na przykład zrzeszeni w Business Centre Club (BCC), zatrudnianie na czas określony widzą trochę inaczej.
- W sytuacji rosnącego bezrobocia trzeba przywrócić honor pracy nieetatowej, dziś nazywanej pracą na umowy śmieciowe - mówili podczas spotkania w Sopocie Marek Goliszewski, prezes BCC, oraz Maciej Dobrzyniecki, wiceprezes, kanclerz Loży Gdańskiej BCC. W tej sprawie Gospodarczy Gabinet Cieni BCC, któremu przewodniczy Marek Goliszewski, wystosował interpelację do premiera.

- Taka umowa, w sytuacji spadku zatrudnienia, zwalniania ludzi, umowa na wykonanie zlecenia, może być ratunkiem dla głodnego człowieka - uzasadniają reprezentanci BCC. - Nie każdego przedsiębiorcę stać, by zatrudniać pracownika na cały rok, na etat, ale przy pracy na umowę-zlecenie korzyść może być dla obydwu stron.

Wykorzystaniu pieniędzy z Europejskiego Funduszu Społecznego - w ramach komponentu regionalnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki - zajmowała się niedawno Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego (WKDS), obradująca pod przewodnictwem Jolanty Szydłowskiej z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
Być może dostaniemy unijne pieniądze z "odzysku". Joanna Witkowska, dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego, odpowiadając na pytanie Krzysztofa Dośli, przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność, powiedziała, że istnieje szansa, że do województw trafią środki, które nie zostaną wykorzystane w projektach zarządzanych centralnie.
- Warto poprzeć rozwój doradztwa zawodowego w szkołach - namawiał Franciszek Potulski, reprezentujący w WKDS Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Chodzi o ujęcie tego w zakresie obowiązków nauczycieli przedsiębiorczości. To bardzo ważne, zważywszy, że jedną piątą bezrobotnych w Pomorskiem stanowią ludzie młodzi - do 25 roku życia, czyli także absolwenci szkół i uczelni. A na przykład przemysł okrętowy nie ma fachowców. Stocznia Gdańsk potrzebuje 500 specjalistów.

Według dyrektora Tadeusza Adamejtisa, ludzie mają za mało informacji na temat możliwości korzystania z wsparcia finansowego na poszukiwanie pracy albo na przekwalifikowanie się.

Tymczasem, jak wynika z analiz przeprowadzonych przez MRC Consulting (Raport z badania marketingowego "Pomorskie Obserwatorium Reporterskie III"), ponad 35 procent mieszkańców naszego województwa oczekuje poprawy swej obecnej sytuacji zawodowej. Aż 20 procent spodziewa się, że będzie gorzej. Brakuje nam fachowców do realizacji sztandarowej inwestycji, której się spodziewamy: budowy i obsługi elektrowni jądrowej.

Jak widać, praca jest i będzie, ale pomorscy bezrobotni nie mają odpowiednich kwalifikacji, by ją wykonywać. Dlatego duże pole do popisu w naszym regionie mają doradcy zawodowi. Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku Oddział Zamiejscowy w Słupsku oraz Akademia Pomorska w Słupsku przygotowują seminarium pt. "Głos - narzędziem pracy doradcy zawodowego i trenera". Więcej - na www.wup.gdansk.pl/seminariumglos .

Zdaniem dr. Zbigniewa Canowieckiego, prezesa Pracodawców Pomorza, największe szanse na zatrudnienie mają absolwenci studiów inżynierskich, biotechnologii oraz kierunków związanych z inżynierią miejską. Potrzebni są fachowcy, wiedzący, jak przygotować przedsiębiorstwo na okres spowolnienia gospodarczego, a także ludzie znający się na prawie unijnym.

Badania marketingowe Pomorskiego Obserwatorium Reporterskiego są organizowane od trzech lat wspólnie przez firmę Ergo Hestia i "Dziennik Bałtycki". W tym roku na pytania ankieterów odpowiedziały 823 osoby, z czego 294 to mieszkańcy Trójmiasta, 288 - mieszkańcy innych miast, zaś 241 respondentów mieszka na wsi. Wywiady były przeprowadzane między 25 sierpnia a 14 września 2012 roku.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki