Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artystyczne pożegnanie Mariana Kołodzieja w teatrze Wybrzeże

Tadeusz Skutnik
Scenografia do spektaklu "Duże jasne" Abramowa. Teatr Wybrzeże. 1964
Scenografia do spektaklu "Duże jasne" Abramowa. Teatr Wybrzeże. 1964 Materiały prasowe
Po Muzeum Narodowym również teatr Wybrzeże przygotował artystyczne pożegnanie Mariana Kołodzieja, artysty, który współtworzył tę scenę przez 50 lat.

Od debiutu w 1951 roku scenografią do sztuczydła "Korzenie sięgają głęboko" po drugą adaptację plastyczną "Tragedyi o bogaczu i Łazarzu" do wnętrz kościoła św. Jana w 2001 roku. Wystawa skromna, monolityczna, składająca się wyłącznie z czarno--białych fotografii, a niesłychanie poruszająca.

Nawet pokrętny tytuł nabiera w zetknięciu z materią wystawy dostojeństwa. Jego prosta część brzmi "Z półwiecza w Wybrzeżu", łamana zaś przypomina numerację grafik: zawiera kolejną liczbę "łamaną przez 102 i pół", np. "1/102 i pół" to sygnatura fotografii z debiutanckich "Korzeni", a "88/102 i pół" - "W mrokach pałacu, czyli Bazylissy Teofanu". W tych zawiłościach zawarte są liczbowe dane daru, jaki otrzymał od Kołodzieja teatr Wybrzeże. Sto dwie scenografie, wiele dodatkowo ukostiumionych, a jedna wyposażona tylko w kostiumy. To właśnie te pół.

Wystawa pokazuje w 52 scenach najważniejsze wydarzenia z półwiecza tego teatru. Spektakle, można by rzec, kultowe. Takie, bez których nie da się powiedzieć czegokolwiek o teatrze Wybrzeże. Takie jak "Termopile polskie", "Cmentarzysko samochodów", "Ladacznica z zasadami", "Potępienie doktora Fausta", "Zmierzch demonów", "Sonata Belzebuba"... Dzięki nim widać, jak wielką rolę w historii tej sceny odgrywał Marian Kołodziej. Nie licząc innych polskich lub europejskich scen teatralnych, filmów, pozascenicznych zdarzeń artystycznych jego autorstwa.

Te fotografie to więcej niż grafiki, jak chcą autorzy. Przypominają bardziej płaskorzeźby, czyli formy przestrzenne wyrzeźbione w najtrwalszym i zarazem najmniej trwałym materiale: czasie. Stanowią materiał do medytacji nad - jednak! - ulotnością sztuki teatralnej. I do wspomnienia Wielkich tej sceny, spośród których tylko paru wspomnę: Henryk Bista, Zbigniew Cybulski (dość trudno go rozpoznać), Stanisław Hebanowski.

Wystawa czynna będzie od piątku, 27 listopada, do końca bieżącego roku w wielkim foyer teatru Wybrzeże; wernisaż o godzinie 18.00 otworzy żona zmarłego artysty, aktorka Halina Słojewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki