Ktoś wyciął trzciny i drzewa nad jeziorem w Charzykowach. Będzie doniesienie na policję

O działkach nad Jeziorem Charzykowskim, tuż na końcu promenady, idąc w stronę Funki, zrobiło się głośno, kiedy dzierżawca terenu ogrodził je bardzo wysokim, bo mającym 2,2 m, płotem z litych desek. Zasłonił kompletnie widok na jezioro. Otoczył nawet miejsce wypoczynku z ławeczkami.

Dwie działki tuż nad brzegiem Jeziora Charzykowskiego w Charzykowach o łącznej powierzchni 1,5 hektara są własnością Nadleśnictwa Rytel. Wystawione zostały do przetargu. 10 października 2022 roku wyłoniony został zwycięzca – MT Invest. Zgodnie z podpisaną umową płaci roczną stawkę czynszu netto 47 467,58 zł. Mają tutaj powstać na palach cztery domki a każdy o powierzchni do 35 metrów kwadratowych.

Teraz jednak okazało się, że tuż na granicy działek nadleśnictwa i linii brzegowej, ktoś w pień wyciął drzewa, krzewy, a nawet pas trzcin na całej długości dwóch działek, czyli ponad 100 metrów i szerokości ok. 10 metrów.

Właściciel działek – Nadleśnictwo Rytel – podobnie, jak w przypadku płotu, od sprawy wycinki umywa ręce.

"W sprawie dokonania wycinki Nadleśnictwo Rytel informuję, iż działania o których Pani pisze nie miały miejsca na nieruchomościach stanowiących własność Skarbu Państwa w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe – Nadleśnictwa Rytel, w tym także na nieruchomości będącej przedmiotem dzierżawy. Nadleśnictwo Rytel nie przeprowadziło wskazanych działań, ani nie wydało, bowiem nie mogło wydać, pozwolenia na ich wykonanie. Przedmiotowy grunt prawdopodobnie znajduje się w zarządzie PGW Wody Polskie. W przypadku dalszych pytań proszę kontaktować się bezpośrednio z właścicielem nieruchomości lub z ww. organem który może wydać pozwolenie wodnoprawne na dokonanie wycinki roślin z wód lub brzegu" – czytamy w e-mailu przesłanym jako odpowiedź na nasze pytania. Podpisał się pod tymi słowami rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rytel Tomasz Orzłowski.

Sytuacja nie wygląda ciekawie, bo jak ustaliliśmy, dzierżawca terenu musiał uzgodnić budowę czterech domków z Zaborskim Parkiem Krajobrazowym. Z naszych informacji wynika, że w dokumencie widnieje ostrzeżenie i zapis, że nie wolno wykonywać żadnych prac na granicy działek – nadleśnictwa i Skarbu Państwa (jezioro).

Tymczasem Wody Polskie już przeprowadziły wizję lokalna terenu i zapowiedziały zgłoszenie sprawy na policję.

- Wygląda na to, że dokonano tu wycinki trzciny i drzew (4 szt.) bez pozwolenia PGW Wody Polskie. Nie wiemy kto to zrobił ani w jakim celu. W tej sytuacji będziemy musieli przeprowadzić kontrolę, żeby to ustalić – informuje Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Na miejscu została już przeprowadzona wizja lokalna i sporządzono dokumentację fotograficzną. Dalsze działania będą prowadzone zgodnie z procedurą. Nie należy wykluczyć, że zgłosimy sprawę na policję, jeśli inaczej nic nie uda się wyjaśnić – dodaje Pinkiewicz

.

ZOBACZ TAKŻE:W Chojnicach znowu śmierdzi. Spotkanie z mieszkańcami na terenie oczyszczalni ścieków [WIDEO]