Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak prezydent Aleksander Kwaśniewski z człowiekiem Janukowycza interesa robi

Barbara Szczepuła
Archiwum
Jestem dziwaczką: wolę czytać książki niż oglądać na przykład Festiwal Eurowizji. Potem w towarzystwie czuję się głupio, bo wszyscy wokół rozmawiają o Conchicie Wurst, czyli facecie przebranym za kobietę z brodą, i zachwycają się wspaniałą artystyczną kreacją wyżej wymienionego czy też wyżej wymienionej.

Nawet poseł Hofman oglądał widać to wiekopomne wydarzenie, bo orzekł potem, że w oczach pięknej i utalentowanej Conchity widział oczy Tuska. Wszystko się biedakowi z Tuskiem kojarzy. Ten model już tak ma - jak mawiają mechanicy samochodowi.
Ale - jak napisałam - wolę książki od "festiwali na pieśń". Jednym z moich ulubionych autorów jest Bolesław Prus. "Faraona" uważam za znakomitą powieść polityczną, a za "Lalką" wprost przepadam. Natomiast w szkole nie lubiłam noweli "Antek", która też była lekturą obowiązkową.

Przypomnę jej treść: Rozalkę, chorą siostrę tytułowego bohatera, za radą znachora wsadzono na kilka zdrowasiek do chlebowego pieca i dziewczynka się upiekła. Na tym przykładzie ukazywano uczniom zacofanie polskiej wsi w okresie, gdy nie panował jeszcze ustrój oparty na naukowym światopoglądzie. Jednak to, co wydawało się anachronizmem i zabobonem w wieku XX, powróciło w wieku XXI. Czytam o małżeństwie ludzi z dyplomami wyższych uczelni, którzy za radą znachora zagłodzili na śmierć swoją malutką córeczkę. Jak to możliwe? No, chyba że wiedzę o życiu czerpali z takich źródeł jak Festiwal Eurowizji. Nie czytali za to Prusa, którego już pewnie wyrzucono ze spisu szkolnych lektur.

Czy Conchita Wurst spodobała się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu? Nie czas pytać go o to w chwili, gdy musi odpierać nikczemne ataki wrogów. Amerykański serwis internetowy ujawnił oto, że Kwaśniewski zasiada w radzie dyrektorów ukraińskiej spółki gazowej Burisma, której właścicielem jest Mykoła Złoczewski, były minister ekologii i zasobów naturalnych za prezydentury Janukowycza, pseudo "Midas". Mityczny król Frygii zamieniał w złoto wszystko, czego dotknął. Podobnie Janukowycz - tak to w każdym razie wyglądało, gdy w telewizji pokazano po jego ucieczce prezydencką rezydencję.

Kwaśniewski nie chce ujawnić, ile dostaje od Złoczewskiego, ale twierdzi, że jego obecność w spółce sprzyja niezależności energetycznej Ukrainy! A to przecież warte jest każdych pieniędzy! Tłumaczy: doradzam w sprawach politycznych i nie ma powodów, by nie dzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą. Jeżeli jeszcze mogę na tym zarobić - nie widzę w tym żadnego problemu.

Aleksander Kwaśniewski niewątpliwie sobie poradzi, ale żal mi Janusza Palikota. Jego protektor zamiast pomagać liderowi Twojego Ruchu zdejmować Polskę z krzyża (że strawestuję błyskotliwy tytuł jego książki) najpierw pojechał na kanonizację do Watykanu, a teraz z człowiekiem Janukowycza ratuje ukraińską energetykę...

Myślę, że Kwaśniewski tak jak ja lubi "Lalkę" i wie na przykładzie Wokulskiego, że najłatwiej zrobić majątek na wschodzie. Stąd mój apel do młodzieży: czytajcie książki, to się może w życiu przydać. Tylko kto teraz zdejmie Palikota z krzyża?

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki