Wybory samorządowe 2024 na Pomorzu. Znamy pierwsze wyniki. Aleksandra Dulkiewicz ma ponad 60% głosów. Sensacja w Gdyni

Do Państwowej Komisji Wyborczej spływają kolejne wyniki wyborów samorządowych. O 7:00 rano wracamy ze szczegółowymi wynikami wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz radnych gmin, miast, miejskich, powiatu czy do sejmiku województwa pomorskiego.
Dziękujemy, że byliście z "Dziennikiem Bałtyckim".

Aleksandra Kosiorek ma 35,1% głosów (od ponad 7800 osób) i samodzielnie oraz wyraźnie lideruje obcnej stawce - wynika z nieoficjalnych danych zeranych z ok. 30 procent komisji.

Drugie miejsce należy do Tadeusza Szemiota - 25,5% (ponad 5700 głosów), trzeci jest Wojciech Szczurek - 23,5% (prawie 5300).

Marek Dudziński dostał 12,6% (poparło go ponad 2800 osób), a stawkę prezydenckich kandydatów w Gdyni zamyka Przemysław Olczyk - 3,2% (nieco ponad 700 głosów).

O godzinie 1:00 do PKW spłynęły wyniki z 77 na 1717 (4,48 proc.) obwodów głosowania do sejmików województwa pomorskiego. Do rad powiatów spłynęły głosy z 60 z 1328 (4,52 proc.) obwodów głosowania.

Nieco szybciej idzie liczenie głosów do rad gmin, miast i miejskich PKW otrzymała z Pomorza dane z 211 na 1717 obwodów głosowania (12,29 proc.), natomiast w przypadku wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - Państwowa Komisja Wyborcza zliczyła do tej pory głosy z 163 na 1717 obwodów głosowania, co stanowi 9,49 proc.

Jak ustalił Łukasz Kamasz z "Dziennika Bałtyckiego", według aktualnych danych wygrywać ma Aleksandra Kosiorek. Według nieoficjalnych danych ma 34,7% poparcia. To dane z 20% komisji obwodowych w Gdyni.

Kolejne miejsca mają zajmować:

• Tadeusz Szemiot - 25,7%
• Wojciech Szczurek - 23,1%
• Marek Dudziński - 13%.

Największe poparcie dla kandydatów na radnych w Gdyni ma Koalicja Obywatelska (43%), potem Gdyński Dialog (23) Samorządność Wojciecha Szczurka (20%) oraz Prawica i Samorządność (19%).

W Sopocie pojawiają się wyniki z kolejnych komisji, potwierdzając możliwość wygrania przez Magdalenę Czarzyńską-Jachim w pierwszej turze. W sztabie kandydatki dotąd interesowano się tylko jej wynikiem, słychać było informację o "piątce z przodu".

"Dziennik Bałtycki" dotarł do wyników z jednej z komisji, gdzie w informacji po raz pierwszy pojawia się jej główny konkurent, Jarosław Kempa z komitetu "Kocham Sopot". Czarzyńska-Jachim otrzymała tam 52 proc. głosów, Kempa - 27 proc.

Ze sztabu Tadeusz Szemiota płyną do "Dziennika Bałtyckiego" nieoficjalne informacje jakoby to on miał się znaleźć w drugiej turze wyborów.

- W Gdyni sensacja! Będzie druga tura i nie wiadomo czy z udziałem prezydenta Wojciecha Szczurka. Dziękuję bardzo za każdy oddany głos. Gratuluję wszystkim kandydatom. Cieszę się, że mogłem przyłożyć cegiełkę do tej zmiany - mówi Marek Dudziński, kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych na urząd prezydenta miasta Gdynia.

Ekipa prezydenta Wojciecha Szczurka czeka na wyniki, a szef Samorządności dzieje wszystkim za zaangażowanie w kampanię w Gdyni i "oddali swoje serce".

- Najtrudniejsza kampania wyborcza, ale kiedy mieliśmy okazję spotykać się z wami, na każdym podwórku, na każdej ulicy, w każdej dzielnicy czuć było waszą energię. Czuć było moc. Czuć było wiarę w to, że mamy znakomity program, znakomitych ludzi i świetną ekipę, która wie, jak skutecznie realizować zadania - komentuje Wojciech Szczurek w swoim sztabie wyborczym.

Wojciech Szczurek podkreślił też wzajemną pomoc kandydatów, którzy współpracowali ze sobą w trakcie kampanii i "tysiąca spotkań" z gdynianami.

- Zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby przekonywać gdynian do tego, że mamy wizję na kolejne 5 lat dla Gdyni - komentował Wojciech Szczurek. - Teraz czekamy na wyniki z pokorą, bo to w rękach mieszkańców Gdyni ostateczna decyzja.

Aleksandra Kosiorek nie kryje radości, bo pierwsze nieoficjalne i cząstkowe wyniki są naprawdę pozytywne dla jej komitetu. Ale wskazuje, że na razie dane docierają z małych komisji obwodowych.

- Musimy poczekać na wyniki z dużych komisji, bo to one są istotniejsze dla wygranej w wyborach - zaznacza kandydatka na prezydenta Gdyni. - Ja dzisiaj nie pójdę spać i pewnie dlatego, że bardzo się cieszę. Szłam po zwycięstwo, ale wiedziałem, że mierzę się z trudnym przeciwnikiem. Bardzo ukorzenionym w Gdyni.

Jak mówi liderka Gdyńskiego Dialogu, od listopada - czyli od czasu, gdy zaczęła się spotykać z mieszkańcami dzielnic - dostawała od nich mocne wsparcie.

- Zdecydowanie czułam, że w Gdyni już się coś zmieniło i że to jest tego efekt - komentuje "Dziennikowi Bałtyckiemu" Aleksandra Kosiorek. - Ostatnie tygodnie to była euforia poparcia. Bardzo dużo pozytynych informacji z ulicy, z internetu, od dziennikarzy... Czułam to!

Pierwsze cząstkowe nieoficjalne wyniki z 2 sopockich komisji, rozchodzące się wśród zgromadzonych na wieczorze wyborczym komitetu Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim, mówią o jej ponad 50-proc. wyniku.

W sztabie Aleksandry Kosiorek panuje euforia, bo wyniki z 9 komisji obwodowych (ze 118 - to 7,5% komisji), z których już mamy nieoficjalne wyniki, są naprawdę obiecujące, bo wśród liderów są Aleksandra Kosiorek i Wojciech Szczurek. To predykcje bazujące na wyliczeniach udostępnionych przez Gdyński Dialog. Cząstkowe wyniki z kilku obwodowych komisji wyborczych w Gdyni dają na razie taki obraz:

• Aleksandra Kosiorek - 33%
• Wojciech Szczurek - 25%
• Tadeusz Szemiot - 21%
• Marek Dudziński - 17%
• Przemysław Olczyk - 4%.

I - póki co - to między kandydatką Gdyńskiego Dialogu i prezydentem z Samorządnści rozegrałaby się druga tura wyborów w Gdyni.

- Nastroje są bardzo pozytywne. Spotkaliśmy się dzisiaj nie tylko w celu czekania na wyniki, ale również w celu świętowania udanej kampanii. Mamy nieoficjalne wyniki z dwóch komisji, z których wynika, że w jednej jestem na pierwszym miejscu ex aequo z prezydentem Szczurkiem, w drugiej komisji znacząco przeskoczyłam jego wynik i jestem na pierwszym miejscu. Mam nadzieję, że będzie druga tura z moją osobą w tejże drugiej turze - mówi Kosiorek w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Czekamy na oficjalne wyniki, ja jestem dobrej myśli. Do rady miasta nie znamy tych wyników, nawet cząstkowych. Liczymy na większość. Takie minimum dla nas to jest 7 mandatów - dodaje.

Kandydat Prawicy i Społeczników na prezydenta Gdyni odnotował zwycięstwo kandydatki Koalicji Obywatelskiej w Gdańsku.

- Pewnie też można się spodziewać, że KO będzie miałą większość w sejmiku - mówi Marek Dudziński i zastrzega: - Chociaż jeszcze trudno coś komentować, skoro nie mamy wynikó z Gdyni. Ale jestem dobrej myśli. Sądzę, że będzie dobrze.

Kandydat PiS w Gdyni spodziewa się drugiej trury wyborów w Gdyni. I tego, że Samorządność Wojciecha Szczurka nie będzie miała większości w gdyńskiej Radzie Miasta a PiS utrzyma swoją pulę 5 mandatów.
- Osobiście dla siebie obstawiam wynik 15% wzwyż, co oczywiście będzie bardzo dobrym wynikiem - komentuje Marek Dudziński. - Myślę, że taki wynik dowieziemy jako Prawica i Społecznicy.

Frekwencja w Polsce wyniosła 51,5 procent. Jak wyglądają wyniki na Pomorzu? Takie są wyniki sondażowe exit poll wyborów do sejmików wojewódzkich. Kliknij i sprawdź dane:

Według badania najlepszy wynik osiągnęła Aleksandra Dulkiewicz, która wygrałą w pierwszej turze z wynikiem na poziomie 62,3 procent i będzie kontynuowała swoją prezydenturę.

Drugie miejsce w wyborach zajął polityk Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Rakowski. 42-latek pełniący funkcję pełnomocnika PiS w okręgu gdańskim uzyskał poparcie na poziomie 12,2 procent.

- Za chwilę werdykt gdynian, będziemy wszystko wiedzieli - mówi Tadeusz Szemiot, kandydat na prezydenta Gdyni. - Wyniki poszczególnych kandydatów powiedzą nam, jaką strategię podejmiemy w drugiej turze. Zakładam pozytywny scenariusz. Wynik KO na Pomorzu nie jest dla mnie zaskoczeniem, zakładamy że nasi wyborcy pozostaną lojalni wobec nas również w wyborach do Rady Miasta Gdyni i prezydenckich. Już za kilka godzin będziemy to wiedzieli na pewno, nie wyprzedzajmy. Czekamy na to ze spokojem i ciekawością.

W Ustce do godziny 12 frekwencja wynosiła 17,59 procent. Najlepszym wynikiem, bo 22,77 procent, mogą się poszczycić wyborcy z ulic Grunwaldzkiej 12, Legionów i Wróblewskiego, którzy głosowali w lokalu wyborczym w Szkole Podstawowej nr 3.

Nieco lepiej niż miasto spisała się gmina Ustka, gdzie frekwencja wyniosła 19,96 procent. Trzeba jednak przyznać, że w obu nadmorskich samorządach była lepsza niż w Polsce – 16,52 procent.

Na godzinę 17 frekwencja w Miastku wyniosła 32,81 procent. Wydano 4 666 kart. Uprawnionych do głosowania jest 14 221 osób.

Policja odnotowała kolejne zdarzenia związane z wyborami na Pomorzu. 24 z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej, natomiast w jednym przypadku na terenie powiatu nowodworskiego doszło do przestępstwa korupcji wyborczej.

- Policjanci otrzymali zgloszenie o tym, że kandydat na radnego oferował 100 złotych w zamian za oddanie głosu na wskazanych przez niego kandydatów - mówi kom. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Policjanci zabezpieczyli materiał dodowowy w tej sprawie. Niewykluczone, że mężczyzna usłyszy zarzuty.

Za tego rodzaju przestępstwo grozi 5 lat pozbawienia wolności.Naruszenie ciszy to m.in.

• pozostawienie ulotek w lokalu wyborczym,
• umieszczanie w pobliżu komisji plakatów,
• rozstawianie lub przejazdy samochodami oklejonymi wizerunkiem kandydatów.

Polcijanci odnotowali też sporo przypadków agitacji w mediach społecznościowych. Wśró innych zdarzeń dotyczących złamania ciszy odnotowano np. gdy w jednej z komisji od kobiety przyjmującej karty czuć było alkohol. Są też przypadki publikowania zdjęć kart wyborczych w sieci z zakreślonym kandydatem.

Bez przeszkód głosowanie przebiega w powiecie kartuskim. W odwiedzonych przez nas lokalach w Stężycy oraz Borzestowie nie odnotowano żadnych incydentów, członkowie komisji wspominają też o miłych nastrojach samych wyborców.

Policja otrzymała przy tym dwa zawiadomienia odnośnie naruszenia ciszy wyborczej. Jak podaje sierż. Aldona Naczk, oficer prasowa KPP w Kartuzach, na jednym z portali społecznościowych miały zostać udostępnione posty promujące kandydatów.

W Słupsku mieszkańcy wybierają prezydenta i radnych do rady miejskiej oraz sejmiku województwa pomorskiego. Wybory przebiegają spokojnie, tłumów przy urnach nie ma.

Frekwencja wyborcza w Słupsku na godzinę 12:00 wyniosła 14,62%. W poprzednich wyborach samorządowych w 2018 roku wynosiła 13,70%.

Frekwencja do godziny 12 w samym Pruszczu Gdańskim wyniosła 15,29%. Wydano 3 460 kart. Do godz. 12 najmniej mieszkańców głosowało w gminie Pruszcz Gdański. Do urn udało się 13,61% z uprawnionych. Z kolei największą frekwencją wykazała się gmina Przywidz. Tu zagłosowało do godz. 12 - 19,46% uprawnionych.

Na godzinę 12:00 w Polsce głosowało 16,52 procent uprawnionych. Nieco mniej, bo 15,55 procent (15,28 procent w 2018 roku) wyniosła frekwencja na Pomorzu, co przekłada się na 267 884 głosy.

Jak spisują z kolei gdańszczanie? Do południa swoje głosy oddało 11,96 procent uprawnionych osób w Gdańsku. W 2018 roku było to 13,08 procent do tej samej godziny.

Najwyższa frekwencja w kraju do godziny 12:00 odnotowana została w Krynice Morskiej. W pomorskiej miejscowości swoje głosy oddało 34,09 procent uprawnionych.

Jak poinformowała "Dziennik Bałtycki" pomorska policja, do tej pory odnotowano 31 incydentów w związku z wyborami, 19 z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej, natomiast w jednym przypadku na terenie powiatu nowodworskiego doszło do przestępstwa korupcji wyborczej.

- Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że kandydat na radnego oferował 100 złotych w zamian za oddanie głosu na wskazanych przez niego kandydatów - mówi kom. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy w tej sprawie. Niewykluczone, że mężczyzna usłyszy zarzuty. Za tego rodzaju przestępstwo grozi 5 lat pozbawienia wolności.

- Mam nadzieję, że wszyscy państwo w ostatnich latach przekonaliście się, jak bardzo wiele zależy od tego, jacy są nasi włodarze lokalni; jeżeli władze centralne przeznaczają pieniądze na rozwój Polski lokalnej, Polski regionalnej, to czy nasi lokalni włodarze aplikują o te pieniądze, umieją te racjonalnie wykorzystać, ma ogromny wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie. Zachęcam do tego, żeby oddawać Polskę lokalną i regionalną w ręce odpowiedzialnych ludzi poprzez akt wyborczy - powiedział Prezydent RP Andrzej Duda.

Lech Wałęsa, pytany o frekwencję, ocenił, że w wyborach samorządowych w 2024 roku może paść rekord frekwencji.

- Dlatego że to są interesy lokalne. Tak więc prawie każda rodzina, czy znajomi są zaangażowani. Tu powinna być większa frekwencja – powiedział Lech Wałęsa.

W Miastku o stanowisko burmistrza ubiega się trzech kandydatów. Na godzinę 12 frekwencja wyniosła 13,56 procent. Wydano 1929 kart. Uprawnionych do głosowania jest 14 221 osób.

W gminie Miastko wybranych zostanie 15 radnych w jednomandatowych okręgach wyborczych. O mandaty ubiega się 49 osób.

W Malborku uprawnionych do głosowania jest 28 367 wyborców. Obwodowe komisje zliczyły, ile od rana zostało wydanych kart do głosowania.

- Na godz. 12 frekwencja w Malborku wynosi 15,54 proc. - przekazała nam Ewa Dąbrowska, sekretarz miasta, koordynująca wybory do organów samorządu terytorialnego w Malborku.

Nowa Karczma, Lipusz oraz gmina wiejska Kościerzyna - tu zgłoszono tylko po jednym kandydacie. W tej sytuacji wyborcy otrzymują kartę z jego nazwiskiem oraz rubryki „TAK” i „NIE”.

- Jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia w sprawie złamania ciszy wyborczej. Nie zanotowaliśmy także przypadków niszczenia plakatów - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.

Premier Donald Tusk po głosowaniu w wyborach samorządowych w Sopocie stwierdził, że głosowanie po 1989 roku zawsze było fajne.

- W warunkach wolności i demokracji głosowanie jest zawsze czymś ekscytującym w dobrym tego słowa znaczeniu - powiedział Prezes Rady Ministrów.

Szef rządu powiedział, że każdy, kto nie chce, żeby inni ludzie decydowali o jego losie, powinien dzisiaj zagłosować.

- Szczerze powiedziawszy, intuicja mi dzisiaj nic nie mówi – odpowiedział Donald Tusk pytany o frekwencję w wyborach samorządowych i dodał, że w sobotę rano myślał, że będzie duża frekwencja, wieczorem się bał, że będzie mała; a dzisiaj rano obudził się optymistyczny.

- Nie chcę wróżyć. Na pewno frekwencja nie będzie tak wysoka, jak 15 października. To nie mam wątpliwości, ale bardzo bym chciał, żeby była jak najwyższa. To nadaje sens temu świętu – stwierdził premier przed lokalem wyborczym w Sopocie.

Trwają wybory samorządowe, policjanci na całym Pomorzu skupiają się na zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku publicznego m.in. w okolicach komisji wyborczych. Oprócz zabezpieczenia prewencyjnego reagują na przypadki naruszenia ciszy wyborczej oraz zakłócenia samych wyborów.

Jak poinformowała "Dziennik Bałtycki" kom. Karina Kamińska, oficer prasowy KWP w Gdańsku, porządku pilnują zarówno funkcjonariusze umundurowani, jak i po cywilnemu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za złamanie prawa wyborczego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a w niektórych nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

- Apelujemy o przestrzeganie przepisów, a w przypadku zaobserwowania naruszeń - o ich zgłaszanie. Do chwili obecnej w związku z wyborami samorządowymi na terenie województwa pomorskiego odnotowano 19 incydentów, 10 z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej. Incydenty dotyczą mi.in. prowadzenia agitacji w miejscu niedozwolonym, prowadzenia agitacji podczas ciszy wyborczej, niszczenia lub usuwania plakatów wyborczych, zamieszczania w mediach społecznościowych postów naruszających wyborczą ciszę. Policjanci interweniowali również wobec członkini komisji wyborczej, która znajdowała się po spożyciu alkoholu oraz wobec mężczyzn, którzy niszczyli wyborcze plakaty. Osoby te odpowiedzą za wykroczenia - podkreśla kom. Karina Kamińska.

Wszystkie środki transportu obsługiwane przez Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku i Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni są darmowe w dzień wyborów samorządowych, 7 kwietnia.

Oznacza to, że mieszkańcy Gdańska, Sopotu, Gdyni, Pruszcza Gdańskiego, Rewy, czy Jankowa Gdańskiego do swoich obwodowych komisji wyborczych dojadą bezpłatnie.

- Od początku trwania ciszy wyborczej na Pomorzu odnotowano 19 incydentów związanych z wyborami, z czego 10 dotyczy łamania ciszy wyborczej - przekazała "Dziennikowi Bałtyckiemu" kom. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

W lokalu wyborczym otrzymamy cztery lub trzy karty do głosowania. Na każdej z kart do głosowania można postawić tylko jeden znak X przy jednym nazwisku. Za nieważny uznaje się głos, gdy wyborca w żadnej z kratek nie postawi znaku X lub zagłosuje na więcej niż jedną osobę.

Do końca głosowania trwa cisza wyborcza. Za jej złamanie grozi nawet 1 miliona złotych grzywny. Zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów i list. Zakaz obowiązuje też w internecie.

W niedzielę odbędą się cztery konferencje prasowe Państwowej Komisji Wyborczej:

• O godz. 10:00,
• O godz. 13:30,
• O godz. 18:30
• O godz. 22:00.

Komisja poinformuje m.in. o frekwencji i ewentualnych incydentach.

W dniu poprzedzającym wybory na Pomorzu odnotowano sześć wykroczeń związanych z naruszeniem ciszy wyborczej. Najczęściej były to wykroczenia dotyczące prowadzenia nielegalnej agitacji oraz niszczenie plakatów wyborczych.

Czynności przeprowadzone były również wobec jednego członka komisji wyborczej, który znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu.

Tylko w Gdańsku znajdują się 202 obwodowe komisje wyborcze. Pamiętaj! Głosowanie trwa do godziny 21:00, chyba, że inną decyzję podejmie Państwowa Komisja Wyborcza.

W niedzielę o godz. 7:00 rozpoczęło się głosowanie w wyborach samorządowych, podczas których trwania zostanie wybranych blisko 47 tysięcy radnych i 2,5 tysiąca włodarzy miejskich oraz gminnych. Do zakończenia głosowania o godz. 21:00 trwa cisza wyborcza. W całej Polsce do głosowania uprawnionych jest 29 037 073 osób. Do lokalu wyborczego trzeba wziąć dokument tożsamości; dokument pozwoli na znalezienie wyborcy w spisie i dopuści go do głosowania.