Kandydaci jakoś przemykają - pojawiają się w jednym miejscu, by za chwilę mówić to samo w drugim. Piszemy dziś na str. 7 właśnie o takim sposobie prezentacji chętnych do brukselskiej władzy.
A co z dyskusją merytoryczną? Jej, po prostu, nie ma. Nie wiemy, co pomorscy kandydaci chcieliby wywalczyć dla Pomorza. Zresztą, czy to istotne? Przecież jeden znany pomorski polityk startuje z Warszawy, a inny ze Śląska. I na pewno nie liczą na porażkę. Wszystko to odbije się na wyborczej frekwencji.
Po co fatygować się na głosowanie, skoro i tak nie wiemy, co zyskamy. Może więc wystarczyłoby wysłać SMS? Jeśli w systemie audiotele byłaby do wygrania cenna nagroda, to państwo zarobiłoby pewnie krocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?