Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Choczewa zachęca mieszkańców do krytyki

Joanna Kielas
Wójt Wiesław Gębka (z prawej) oczekuje nie tylko pochwał
Wójt Wiesław Gębka (z prawej) oczekuje nie tylko pochwał Joanna Kielas
Sporo zmian czeka gminny biuletyn "Wieści Choczewskie", wydawany przez Urząd Gminy w Choczewie. Na stronie internetowej nowy wójt gminy Wiesław Gębka zaprasza mieszkańców do współredagowania gminnego biuletynu, prosi o opinie, a nawet obiecuje, że wypowiedzi krytyczne wobec władzy również będą publikowane w miesięczniku.

To całkowita zmiana frontu, bo w wielu samorządach trwa właśnie walka o gminne biuletyny, np. w Wejherowie ostatnio opozycja upomniała się o głos w miejskiej gazetce, ale prezydent odpowiada krótko: to ma być informator, a nie gazeta opinii.

- Zacząłem od szukania redaktora, który prowadziłby naszą gazetę, do tej pory robiła to nasza urzędniczka, a ja chciałbym, żeby gazeta była redagowana przez mieszkańca, a nie urzędnika - tłumaczy Wiesław Gębka. - Docelowo "Wieści Choczewskie" to ma być gazeta gminna, a nie wójta. Miesięcznik, po który mieszkańcy będą chętnie sięgali, a nie gazeta, w której na każdej stronie jest zdjęcie wójta w innym ujęciu, a na 6 stronach z kolei są nudne relacje z sesji rady gminy. Będę się cieszył z materiałów nadesłanych przez mieszkańców, mogą być nawet i słowa krytyki. W końcu krytyka buduje. Mieszkańcy muszą czuć swobodę wypowiedzi.

Wójt obiecuje, że w "Wieściach Choczewskich" będą publikowane negatywne opinie o urzędującej władzy, stawia tylko dwa warunki - dostarczony tekst nie może zawierać wulgaryzmów, a autor musi się podpisać.

"Wieści Choczewskie" mają długą tradycję, są wydawane już 12 rok. Do tej pory redagowała je Beata Madej, urzędniczka zajmująca się m.in. promocją i turystyką w gminie. - Absolutnie nie można powiedzieć, że do tej pory obowiązywała jakaś cenzura, po prostu ludzie nie kwapili się, by krytykować wójta Michałowskiego. Było za to wiele informacji ze szkół i o sporcie.

O ile wójt Choczewa dopuszcza krytykę własnej osoby na łamach gminnej gazety, o takim rozwiązaniu nie chce słyszeć Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa.
Miejski biuletyn "Nowiny" to informator o pracy urzędu miasta - tłumaczy Hildebrandt. - Mieszkańcy mogą tam znaleźć informacje o miejskich inwestycjach, zaproszenia i relacje z imprez kulturalnych, podejmowane uchwały. Jest to typowy informator.

Mamy w Wejherowie inne media, które prezentują stanowiska różnych grup społecznych, w tym opozycji. Rok temu ruszył w Wejherowie portal zobaczwejherowo.pl, nazywany przez złośliwych "telewizją ratuszową". Filmiki z miejskich uroczystości kręcą byli dziennikarze telewizji, teraz zatrudnieni w urzędzie.
Opozycja obawiała się, że portal, obok "Nowin" będzie jedynie wychwalał poczynania władz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki