Władysławowo: Turysta utonął przy niestrzeżonej plaży

To właśnie na zachód od portu dochodzi do największej liczby utonięć. Morze jest tu wyjątkowo zdradliwe. Przestrzegaliśmy już na początku wakacji, aby rezygnować z kąpieli na tym fragmencie brzegu.

Czytaj na ten temat: Władysławowo: Kąpiel przy porcie wiele osób przypłaciło już życiem

W chwili zdarzenia Bałtyk był bardzo wzburzony, pojawiły się fale ale i silne prądy wsteczne, spychające ludzi w głąb morza. Wcześniej na brzegu pojawiły się czerwone flagi, zakazujące wchodzenia do wody.
Co gorsza, turysta z Wałbrzycha wybrał się do wody tuż przed godziną 19. O tej porze kąpieliska już nie są strzeżone. Prawdopodobnie w czasie kąpieli woda zepchnęła go od brzegu i nie mógł samodzielnie wrócić na plażę.

Seria utonięć na Pomorzu: Trzy rodzinne tragedie!

Na pomoc tonącemu ruszyła zaalarmowana Morska Służba Poszukiwawcza i Ratownictwa (SAR) z władysławowskiego portu. - Mężczyznę podjęto około 30 metrów od brzegu - mówi starszy aspirant Łukasz Dettlaff, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Wezwano pogotowie, SAR i ratownicy WOPR, którzy też dotarli na miejsce, prowadzili reanimację mężczyzny.

Reanimację kontynuowała załoga karetki po przybyciu na brzeg. Trwała w sumie ok. 1,5 godziny. Niestety, nie udało się uratować turysty.

Wakacje 2011: Łamanie zakazów kąpieli grozi utonięciem

Ratownicy nieustannie przestrzegają, aby nie kąpać się w niestrzeżonych miejscach i nie wchodzić do wody kiedy jest ona silnie wzburzona.
- To teren na zachód od portu rybackiego jest we Władysławowie szczególnie niebezpieczny - przypominają. - nie ma tam z tego powodu kąpieliska, ale ludzie ich tak się kąpią. A my biegamy kilkaset metrów, aby ich wyciągnąć.