Sytuacja na rynku węgla i energii od czasu wybuchu wojny na Ukrainie jest zła. Ceny wzrosły na niespotykaną dotąd skalę. Konia z rzędem temu, kto by przewidział tak skomplikowaną i trudną sytuację na rynku. Tymczasem zima za pasem.
Na dobę gdański port obsługuje ok. 500 samochodów i ok. 20 składów pociągów z węglem. Wszystkie podążają w głąb Polski. Przeładowano ponad 7 mln ton węgla. Możliwe, że w tej grupie ładunkowej port zakończy rok wynikiem niespotykanym do tej pory, bo aż 13 mln ton. Obsługa dwoi się i troi, by sprostać zapotrzebowaniu. Trwa gorączkowe poszukiwanie placów, na których można składować węgiel, którego nie nadążają odbierać zamawiający.
Gdy w portach trwa rozładunek węgla, władze samorządowe w naszym kraju urządzają protest pod hasłem „Tylko ciemność”, który odbywał się w miniony piątek w Warszawie. Protest samorządowców zorganizowano przeciwko podwyżkom cen energii i kosztów życia. Dostało się też rządowi za wspomniany węgiel.
- Stajemy w obronie naszych mieszkańców - mówili protestujący.
Na pikiecie pojawili się marszałek i wicemarszałek województwa pomorskiego. Były też władze Gdańska, ale bez prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Ponadto pojawili się gdańscy radni wraz z rzecznikiem prezydenta Gdańska. Był też Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. W sumie to do stolicy dotarła spora „wycieczka” wsparta jeszcze przez posłów PO Piotra Adamowicza i Małgorzatę Chmiel.
Świętym prawem opozycji, także tej w samorządach, jest protestować. Trzeba to jednak robić mądrze. Obecnie wszystkim powinno zależeć na tym, by Polacy mieli ciepło w domach. Trzeba zatem zakasać też samorządowe rękawy do pracy. Tymczasem lokalni działacze z Pomorza wolą wypowiadać komunały o złym rządzie, który szabruje samorządowe budżety. Zapytam więc: kogo to w obecnej sytuacji obchodzi?
Po proteście, gdy relacje na żywo w mediach ustały, przyszedł czas na pamiątkowe zdjęcie selfie. Wydawałoby się, że w tak „dramatycznej” chwili miny samorządowców powinny być co najmniej zatroskane. Jednak nie na profilu w mediach społecznościowych Piotra Grzelaka, zastępcy prezydenta Gdańska. Władze Gdańska, działacze, a nawet rzecznik prezydenta Gdańska uśmiechnięci byli od ucha do ucha. Wychodzi na to, że nie była to znowu walka o pieniądze, a zwyczajnie polityczny lans.
Czarę goryczy przelał występ Jacka Karnowskego w programie „Fakty po Faktach” w TVN. Dyskutował z nim Jarosław Margielski, prezydent Otwocka pod Warszawą.
- Węgiel przywozimy z portu w Gdańsku. (…) W trudnych czasach, gdy powinniśmy mieć na uwadze dobro mieszkańca, to wszystkie ręce na pokład i powinniśmy współpracować. To podobna sytuacja jak w przypadku uchodźców. (…) Wtedy nie dyskutowaliśmy, co jest czyją rolą - mówił Margielski.
Prezydent Otwocka dodawał, że „w trudnych czasach, gdy powinniśmy mieć na uwadze dobro mieszkańca, to wszystkie ręce na pokład i powinniśmy współpracować”.
Jacek Karnowski nie miał wtedy wiele do powiedzenia. Ja, na jego miejscu, spaliłbym się ze wstydu żywym ogniem.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?