Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Malborku na pl. Słowiańskim pod nosem urzędników ktoś ukradł niedawno posadzone rośliny. Nikt nie widział?

Anna Szade
Anna Szade
Ktoś ukradł nowe rośliny zasadzone na klombie u zbiegu ul. Żeromskiego i pl. Słowiańskiego.
Ktoś ukradł nowe rośliny zasadzone na klombie u zbiegu ul. Żeromskiego i pl. Słowiańskiego. Radosław Konczyński
Wydawałoby się, że na pl. Słowiańskim w Malborku, między Urzędem Miasta, starostwem czy siedzibą prokuratury do kradzieży tak łatwo nie dojdzie. A jednak, z jednego z nowych klombów zniknęły świeżo posadzone rośliny. Czy miejski monitoring w takim miejscu nie działa?

Na pl. Słowiańskim w Malborku ktoś ukradł rośliny z miejskiego klombu. Apel władz: "Reagujmy"

Ogrodnicy wiedzą, że aż do pierwszych przymrozków najlepiej sadzić drzewa i krzewy. Korzystają z tego „okienka” również urzędnicy z malborskiego magistratu. W ostatnich tygodniach w wielu miejscach pojawiły się zupełnie nowe rośliny i całe kompozycje, bo jesienią podłoże jest wilgotne, więc i system korzeniowy ma szansę na lepszy rozwój.
Niestety, nowe sadzonki na pl. Słowiańskim w Malborku nie miały szans zapuścić tam korzeni. Wygląda na to, że ktoś znał ogrodnicze prawidła i „oczyścił” jeden z klombów ze wspólnej własności, prawdopodobnie przenosząc część roślin w bardziej prywatną przestrzeń.

Gdy tylko kradzież została zauważona, władze zgłosiły sprawę policji.

Wyceniliśmy straty na około 600 zł. To nawet nie tak bardzo chodzi o pieniądze. Ale nie może tak być. To ludzka praca, opracowana koncepcja, starania o ładniejsze zielone miasto. A ktoś przychodzi i nie wiem po co właściwie to robi – komentuje wzburzony Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Urzędnicy nie kryją, że w takich sytuacjach ręce im opadają. To nie pierwszy raz, gdy ktoś opróżnił kwiatowe rabaty. Wiosną z gazonów ktoś „zakosił” świeżo posadzone bratki i stokrotki. Z niektórych zabrana została nawet ziemia, jakby ktoś chciał zaoszczędzić nie tylko na sadzonkach, ale i na worku podłoża do kwiatów na balkon czy parapet, które w markecie kosztuje kilka złotych.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kwiaty w mieście nie mają szczęścia. W piątek kolejne klomby zostały okradzione z sadzonek, co wywołało oburzenie przechodniów

Także po akcji wspólnych nasadzeń, do której dołączyły dzieciaki i młodzież z malborskich szkół, część okazów została już następnego dnia wykopana. W pustych dołkach pojawiły się tabliczki z wierszykami, które miały zawstydzić tych, którzy okradli klomby: „To miało być moje miejsce, ktoś jednak wyrwał mi serce. Nie zachwycę Was swym kwiatem, bo ktoś zniszczył tę rabatę!”

Teraz władze apelują do mieszkańców, by nie odwracali wzroku, gdy zauważą, że dzieje się coś złego.

Jeśli ktoś widzi przypadki niszczenia zieleni, niech od razu zawiadomi policję - zwraca się do malborczyków Jan Tadeusz Wilk.

Miejski monitoring kontra złodzieje. Kamera nie wszędzie „łapie”?

Nie da się ukryć, że pl. Słowiański w Malborku to nie londyńskie City, ale i tu od lat funkcjonuje duży znany bank czy brokerzy ubezpieczeniowi, a nawet kultowy społemowski bar „Puchatek”. Przede wszystkim jednak skupionych jest tam wiele publicznych instytucji, bo prócz Urzędu Miasta jest również Starostwo Powiatowe, Prokuratura Rejonowa, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, wydziały Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Teoretycznie więc w takiej lokalizacji powinno być bezpiecznie. Tymczasem do miejsca, gdzie zginęły rośliny, nie sięga miejski monitoring.

Tam nie „łapie” kamera – potwierdza Jan Tadeusz Wilk. - Ale pl. Słowiański jest dobrze obserwowany przez monitoring, choć w każdym jest jakaś nisza, do której kamera nie sięga. Nie da się pokryć urządzeniami całego terenu, zawsze będzie jakiś martwy punkt.

Wiele wskazuje na to, że właśnie przez to w czerwcu ubiegłego roku zniknął także rycerzyk Marianek. To nieduża miejska maskotka, która - niczym wrocławski krasnal - siedział z kompasem vis a vis Urzędu Miasta, na Skwerze Miast Partnerskich. Do dzisiaj nie udało się odtworzyć okoliczności, w jakich został skradziony.

Na wszelki wypadek, by nie kusić złodziei, odtworzonego Marianka przeniesiono na bulwar im. Macieja Kilarskiego, który po metamorfozie jest naszpikowany kamerami. Do dzisiaj nie zamontowano natomiast drugiego rycerzyka, który wcześniej siedział w centrum Malborka, na ławce przy Muzeum Miasta Malborka, które mieści się przy ul. Kościuszki. Jak słyszymy od urzędników, czekają na jakąś nową kamerę, by Marianek przeglądający kronikę miasta znów stał się malborską atrakcją.

Tyle że w Malborku już próbują kraść… kamery miejskiego monitoringu, i to właśnie w okolicach ul. Kościuszki, uznawanej za reprezentacyjną przestrzeń. Taką próbę na żywo w poprzednim tygodniu zauważył operator ze Straży Miejskiej.
- Ta, która była kradziona, nie zarejestrowała obrazu, ale następna kamera wszystko uchwyciła, więc dowody są – relacjonuje nam wiceburmistrz Wilk.

Po czasie okazało się, że bardziej chodziło o zemstę, bo wcześniej właśnie przez zarejestrowane miejskim urządzeniem niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym sprawca został ukarany.

Tutaj, na pl. Słowiańskim, też bym się nie cieszył na miejscu tych, którzy roślinki skradli, bo tak, tam miejskiej kamery nie ma, ale są inne, więc na podstawie nagrań można odtworzyć całe zdarzenie – mówi Jan Tadeusz Wilk.

O nieuchronności kary przekonał się choćby 21-letni mieszkaniec miasta, który w czerwcu podpalił jedną z miejskich kamer. Wtedy też wydawało się, że skoro na monitorze w dyżurce było widać tylko informację o awarii, to nikt nie odpowie za zniszczenie nie tylko sprzętu, ale i elewacji budynku dworca PKP, gdzie się znajdował. Straty były wysokie, oszacowano je na 50 tys. zł. Od września przy głównym wejściu zostało już zamontowane nowe urządzenie po tym, jak tylko miasto otrzymało odszkodowanie wysokości 25 tys. zł.

Na szczęście, w wielu przypadkach pojawienie się miejskiego monitoringu działa i poprawia bezpieczeństwo. Tak było choćby w przypadku Piknik Parku, który początkowo opanowali miłośnicy picia pod chmurką. Kamera sprawiła, że jak ręką odjął zakończyły się przypadki niszczenia wiat. Teraz faktycznie można urządzić sobie rodzinny piknik wśród zieleni. Teraz każda nowa inwestycja jest wyposażana w kamery, bo dzięki temu służby mają oko na to, co się tam dzieje. Tak też pewnie będzie na pl. Słowiańskim, jeśli miasto dołoży tam kolejne urządzenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki