Świętować będą niemal przez tydzień. - To było wspaniałe przyjęcie - wspominali uczestnicy wczorajszej urodzinowej uroczystości. - Niezwykła okazja spotkania się z tymi ssakami, bo nie ma ich żadne inne zoo w Polsce, tylko gdańskie.
Czy to przypadek, czy też intuicja tych zwierząt sprawiła, że małpy, przez nikogo niekierowane, po wejściu do sali, w której zgotowano im wspaniałe przyjęcie, zasiadły przy swoich tortach? Najpierw rozpakowywały prezenty. Potem Albert wypił dwie butelki soku i zaczął smakować tort.
- Początkowo brał po troszce - palcem. Po chwili już całą dłonią - mówi Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie.
Skąd wiadomo, że Raja i Albert mają dokładnie po 40 lat, skoro w Gdańsku przebywają dopiero lat kilkanaście? Ponieważ zwierzętom tym w dzikim środowisku grozi zagłada, ich narodziny w zoo są dokładnie rejestrowane. Zapisuje się wszelkie zmiany. Dokumentacja taka "idzie" za zwierzęciem.
- Raja urodziła się w Rostoku, Albert w Monachium - informuje Piotr Dziki, asystent w Dziale Hodowlanym Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku.
Do połowy lat 90. ubiegłego wieku, gdańskie zoo miało dwa orangutany - samce: Tuana i Alberta. Ale Tuan został poturbowany.
- Wtedy przyjechała Raja ze swym dzieckiem, Ronem - wspomina dyrektor Michał Targowski. - Gdy Ron dorósł, zaczął kłócić się z Albertem. Dlatego musiał emigrować - do Madrytu.
Bywały też chwile bardziej dramatyczne w historii gdańskich orangutanów i pracowników zoo.
- Wróciłem z dalekiej podróży - dyrektor Michał Targowski wspomina wydarzenie z 2002 roku. - Wtedy Raja pokazała, jaka jest silna. Rozgięła kraty, wyrwała okno i chciała wyjść z budynku. Postanowiono ją uśpić. Zgodnie z przepisami, strzelono do niej nabojem usypiającym z opóźnionym działaniem.
Raja resztkami sił próbowała wydostać się z budynku. Na jej drodze stanął dyrektor. Zaczęła gryźć. - W sytuacji zagrożenia, na przykład obrony młodych, orangutany przegryzają intruzowi szyję - mówi dyrektor Michał Targowski. - Mnie ugryzła w nogę, do szyi nie sięgnęła, bo zaczął działać środek nasenny.
Raja i Albert mają przed sobą jeszcze wiele lat życia. Niemal wcale nie chorują.
Orangutany (po malajsku: orang hutan, człowiek leśny) dziko żyją na Sumatrze i Borneo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?