MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzy szczepionki przeciw COVID-19. Jaka jest ich skuteczność?

Piotr Kallalas
Piotr Kallalas
Karolina Misztal
W najbliższym czasie w Polsce będą dostępne już trzy szczepionki przeciw COVID-19. Czym różnią się dystrybuowane preparaty i jaka jest ich skuteczność?

Od początku trwania Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 do Polski przetransportowano już 2 mln preparatów, a z tej formy profilaktyki skorzystało przeszło 1,1 mln osób. Postępują również iniekcje drugą dawką, która trafiła do ponad 340 tys. pacjentów. Coś, co jeszcze kilka miesięcy temu było uznawane w kategoriach myślenia życzeniowego, teraz stanowi realne zabezpieczenie w pierwszej kolejności dla personelu medycznego. Do pory przeciw COVDI-19 zaszczepiło się już ponad 135 tys. lekarzy, co oznacza że szczepionka dotarła do przeszło 90 proc. specjalistów. Obecnie, równolegle postępuje szczepienie seniorów. Dawki są zabezpieczone jeszcze na marzec i w najbliższych tygodniach dowiemy się jak będą wyglądać kolejne dostawy.

Tymczasem na rynku pojawia się coraz więcej graczy. W Polsce do tej pory w zdecydowanej większości szczepiono preparatem amerykańskiej firmy Pfizer i niemieckiej Biontech, które jako jedne z pierwszych uzyskały wymagane zgody Europejskiej Agencji Leków i zabezpieczyły dostawy. W ostatnim czasie do naszego kraju dotarły również zapasy szczepionki przygotowanej przez amerykańskie przedsiębiorstwo Moderna. Obie te propozycje bazują na innowacyjnej technologii, która polega na wprowadzeniu do organizmu mRNA kodującego białko Spike (specjalny kolec wirusa).

- Z pewnością jest to przełom biotechnologiczny i to bardzo korzystny z punktu widzenia sytuacji, w której się znaleźliśmy. Szczepionki mRNA można stosunkowo szybko opracować i stworzyć. Koncepcja była znana już od kilkunastu lat ‒ od 2010 r. trwały intensywne badania, jednak głównym problemem było to, że u ludzi ta szczepionka nie chciała zadziałać. Dopiero teraz udało się podsumować wyniki tych prac i przygotować działający preparat - mówił na łamach Dziennika Bałtyckiego prof. Tomasz Smiatacz, wojewódzki konsultant chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Szczepionki nie są w stanie wywołać infekcji

Warto podkreślić, że nie mamy do czynienia z martwym czy nawet osłabionym wirusem, co było wykorzystywane zwykle w szczepionkach "starej" technologii. Ryzyko zachorowania na COVID-19 w wyniku podania preparatu jest zerowe. Wprowadzony fragment kodu genetycznego białka powoduje jego produkcję, co stymuluje organizm do wytwarzania przeciwciał. Obie szczepionki mogą pochwalić się bardzo wysoką skutecznością sięgającą nawet 95 proc.

Obie szczepionki są podawane w dwóch dawkach. W przypadku preparatu firmy Pfizer/ BioNTech wskazany jest odstęp w czasie 21 dni, a w przypadku produktu Moderny okres powinien wynieść 28 dni.

Kolejny producent rozpoczął dystrybucję w Polsce

W naszym kraju lada chwila pojawi się również szczepionka brytyjsko-szwedzkiego koncernu Astra Zeneca. W tym wypadku mówimy o tzw. szczepionce wektorowej, która wprowadza informację o wspomnianym, wirusowym białku S przy pomocy zmodyfikowanego adenowirusa, niemającego jednak możliwości namnażania czy infekowania. Tu także w wyniku szczepienia nie możemy zarazić się koronawirusem. Badania kliniczne były prowadzone na grupie niespełna 24 tys. osób.

- Szczepionka AstraZeneca chroni 60% osób przed zachorowaniem na COVID-19 i 100% osób przed ciężkim przebiegiem choroby, powikłaniami i hospitalizacją z powodu COVID-19 - poinformował Grzegorz Cessak, Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Ostatnie badania wskazują, że skuteczność brytyjskiej szczepionki może sięgać nawet 76 proc. Cały czas czekamy również na
na dystrybucję preparatów firmy Johnson & Johnson CureVac.

Szczepienia prowadzone w stanie pandemii mają wyjątkowy charakter i przebieg. W momencie, w którym każdego dnia umierają setki ludzi, dyskusja nad wyborem preparatu, który został dopuszczony do podania i co za tym idzie jest bezpieczny, wydaje się drugorzędna. Tym bardziej, że już za kilka tygodni do Polski prawdopodobnie trafią szczepionki od innych przedsiębiorstw biotechnologicznych.

Polscy epidemiolodzy przeanalizowali śmiertelność na COVID-19 w zależności od wieku chorych i od występujących chorób towarzyszących. Badanie przeprowadzono na niemal trzech tysiącach pacjentów, którzy trafili do szpitala z powodu COVID-19. Zobacz wyniki raportu przygotowanego przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych na kolejnych slajdach >>>

Koronawirus w Polsce. Te osoby umierają najczęściej z powodu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki