Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie obchodzi mnie kto strzelił gola. Liczy się zwycięstwo

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tomasz Neugebauer był jednym z bohaterów wygranego meczu przez Lechię Gdańsk nad Resovią 4:0. Pomocnik strzelił dwa gole i ma tym sezonie już pięć bramek na swoim koncie. To był jego kolejny bardzo dobry występ w tym sezonie w Biało-Zielonych barwach. Co Tomasz Neugebauer miał do powiedzenia po meczu?

Strzeliłeś jednego czy dwa gole? Udało się to ustalić?

Nie wiem. Nie mam pojęcia kto strzelił, a Dominik Piła mówi, że nie dotknął piłki. Tak naprawdę mnie to nie obchodzi, ważne że padła bramka dla Lechii. Było to dośrodkowanie z mojej strony, a piłka wpadła do bramki po rykoszecie. Najważniejsze, że jest gol, że wygraliśmy mecz bez względu na to, kto strzelił. To czy ja mam jednego gola więcej, czy asystę więcej, to nie ma aż takiego znaczenia.

Rafał Ulatowski, trener Resovii, powiedział że szybko stracona bramka ustawiła mecz. Też tak uważasz czy rywal był po prostu dużo słabszy?

Resovia nie była dużo słabsza, ale to my zagraliśmy pierwszą połowę bardzo dobrze. Odbieraliśmy piłkę, utrzymywaliśmy się przy niej, a Resovia – poza jednym strzałem – praktycznie nic nie miała. Praktycznie w ogóle nam nie zagrażała. Gdyby to bramka dla nas nie padła w piątej minucie, to z pewnością byłaby ciut później. Jesteśmy przygotowani do tej rundy bardzo dobrze. Mieliśmy bardzo trudny okres przygotowawczy, ale teraz to procentuje.

W pierwszej połowie strzeliliście cztery gole, w drugiej żadnego. Chcieliście trochę odpuścić, żeby zachować siły na kolejne spotkania?

Chcieliśmy kreować więcej akcji i strzelić kolejne gole. Niestety, mniej nam się udawało. To nie dlatego, że my odpuściliśmy, ale też Resovia zrobiła zmiany, które chyba jej pomogły. Czasami tak się układa sytuacja na boisku.

Pierwsza połowa meczu była najlepszą odkąd jesteś w Lechii?

Tak, wydaje mi się, że najlepsza.

Przy Twoim pierwszym golu zdziwiłeś się, że piłka wpadła do bramki?

Trochę byłem zaskoczony. Mieliśmy jednak też duży nacisk, żeby oddawać strzały z lekkim kozłem przed bramkarzem, bo wiedzieliśmy, że ma z tym problemy. I to mi się udało.

Trener Szymon Grabowski nazwał pierwszą połowę niemal idealną. Tak faktycznie było czy można jeszcze wykrzesać coś lepszego?

Oczywiście, że można. Gdyby dokładnie obejrzeć pierwszą połowę, to mogliśmy strzelić nie cztery gole, a siedem.

Trzy kolejki w rundzie wiosennej potrzebowaliście, żeby wskoczyć na drugie miejsce w tabeli Fortuny 1. Ligi premiowane bezpośrednim awansem do PKO Ekstraklasy. Spodziewaliście się, że to pójdzie tak szybko?

Nie patrzymy na tabelę. Skupiamy się na kolejnym meczu i przeciwniku. Nie patrzymy na inne drużyny, chcemy zrobić swoją robotę, bo wiemy co mamy robić i do czego dążymy.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Podbeskidzie, z którym zagracie teraz w Bielsku-Białej, to rywal podobnej klasy, co Resovia?

Nie będę oceniać, bo w tej lidze każdy rywal jest trudny. Nie jeden mecz to pokazał. Byłem w Podbeskidziu, ale z tamtej drużyny już mało kto został. Nie będzie sentymentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki