- Strażnicy skupiają się na ciągach komunikacyjnych i miejscach użyteczności publicznej - informuje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W jednym z patroli od samego rana przemierzali ulice centrum aplikant Henryk Zaborowski i inspektor ds. ochrony środowiska Dorota Gwizdalska.
- Nie znaleźliśmy za wiele sopli, widać administratorzy dbają, żeby były usunięte - mówi aplikant Zaborowski. A insp. Gwizdalska dodaje, że w tym roku świadomość zarządców jest znacznie większa niż w poprzednich latach.
- Nagłośnienie medialne i ciągłe apele Straży Miejskiej zadziałały - mówi.
Strażnicy natrafili jednak na nieusunięte sople na Zielonej Bramie i na kamienicach przy ulicy Stągiewnej. Ponieważ były bardzo wysoko i sami nie mogli ich usunąć, wezwali ekipę dysponującą podnośnikiem. A ta szybko uporała się z problemem.
Z dużych wysokości sople usuwane są właśnie za pomocą podnośnika, a teren, na który są zrzucane, musi być dla bezpieczeństwa odgrodzony czerwoną taśmą. - Administrator może wynająć taki podnośnik, gdy musi usuwać sople z dużych wysokości - mówi aplikant Zaborowski.
Bywa, że strażnicy nie są w stanie skontaktować się z zarządcą lub właścicielem budynku. Wtedy zabezpieczają teren i interweniują sami, o ile nie zagraża to ich bezpieczeństwu i jest zgodne z przepisami BHP.
- Tak było na przykład w sylwestra na ulicy Olejarnej. Nad wejściem do klatki schodowej wisiały ogromne sople i strącaliśmy je sami. Sięgnęliśmy do nich, wychylając się z okna - opowiada aplikant Zaborowski.
- Zarządcy raczej reagują na upomnienia, ale czasem trudno ich zastać. Problem jest z kamienicami, bo każda ma innego właściciela - tłumaczy inspektor Gwizdalska. - A tu przecież chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich.
Straż Miejska, aby zapewnić mieszkańcom Gdańska bezpieczeństwo, rozpoczęła wczoraj akcję "Lód". Nowy rok przyniósł bowiem odwilż, a co za tym idzie - nowe sople, które tworzą się na rynnach, gzymsach i pod parapetami okien. Są znacznie bardziej niebezpieczne niż zalegający śnieg.
- Nie chodzi o to, aby wlepiać mandaty, ale o to, żeby miasto było bezpieczne i przyjazne mieszkańcom - wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?