Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nietypowa interwencja straży miejskiej, ale cenna lekcja dla innych. Warto uważnie przyglądać się temu, co dzieje się w naszej okolicy

OPRAC.: KK
Nietypowa interwencja straży miejskiej, ale cenna lekcja dla innych. Warto uważnie przyglądać się temu, co dzieje się w naszej okolicy
Nietypowa interwencja straży miejskiej, ale cenna lekcja dla innych. Warto uważnie przyglądać się temu, co dzieje się w naszej okolicy Straż miejska w Gdańsku
Dwóch mężczyzn wyjmowało z auta cegły i fragmenty muru. Całość układali przy jednej z dróg na Oruni. Ich poczynania zauważył mieszkaniec pobliskiej kamienicy. - Mężczyzna był przekonany, że panowie zrobili tam dzikie wysypisko. O zdarzeniu powiadomił strażników miejskich. Jak się okazało, przeczucie go nie myliło - przekazał inspektor Andrzej Hinz.

- Około godziny 9 funkcjonariusze z referatu ekologicznego prowadzili kontrole związane z gospodarką odpadami na terenie nieruchomości usytuowanych przy Trakcie św. Wojciecha. Inspekcje były prowadzone w ramach współpracy z Wydziałem Gospodarki Komunalnej. W pewnej chwili do radiowozu podszedł mężczyzna. Powiedział strażnikom, że dwóch nieznanych mu mężczyzn wyrzuca z pojazdu dostawczego odpady budowlane. Podał mundurowym lokalizację i poprosił o interwencję - informuje inspektor Andrzej Hinz z gdańskiej straży miejskiej.

Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Zastali tam dwóch mężczyzn, którzy z auta wyjmowali cegły pochodzące z rozbiórki i układali je obok drogi gruntowej, prowadzącej do pobliskich zabudowań.

- Podczas rozmowy mężczyźni powiedzieli, że pracę wykonują na zlecenie swojego przełożonego. Funkcjonariusze uwierzyli w ich deklarację, jednak ze względu na okoliczności skontaktowali się telefonicznie z zarządcą terenu - dodał Andrzej Hinz.

Administrator podziękował strażnikom za czujność i szybką reakcję na zgłoszenie. Potwierdził wersję wydarzeń podaną przez swoich pracowników i powiedział, że teren ten należy do jego firmy. Dodał także, iż materiał budowlany będzie wykorzystany do utwardzenia drogi gruntowej, która wymaga remontu. Przyznał także, że decyzja o powtórnym wykorzystaniu cegieł była podyktowana względami ekonomicznymi. Mundurowi potwierdzili informacje dotyczące własności gruntów, a ponieważ materiał rozbiórkowy miał zostać ponownie wykorzystany w pracach budowlanych, nie był on traktowany jako odpad. Na tym czynności strażników się zakończyły.

- Tym razem finałem interwencji nie był mandat, tylko rozmowa. Wniosek z tej sytuacji jest jednak jasny. Troska o środowisko oraz przestrzeń miejską powinna być priorytetem dla każdego z nas. Nie wolno tolerować nielegalnego wyrzucania odpadów, ponieważ ma to negatywne skutki dla środowiska naturalnego. Każdy z nas ma obowiązek działać w taki sposób, aby chronić nasze miasto przed zaśmiecaniem oraz dbać o jego estetykę i czystość. Mężczyzna, który zareagował na incydent, jest tego najlepszym przykładem - mówi Andrzej Hinz.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki