Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Karnowski straszy Sławomira Julke komornikiem

Kamila Grzenkowska
Sławomir Julke
Sławomir Julke T. Bołt
Prawnik prezydenta Jacka Karnowskiego złożyła wniosek do komornika o wszczęcie egzekucji z udziałów Sławomira Julkego w spółce PH Laura. Jak tłumaczy Karnowski, Julke do dziś nie zapłacił za koszty sądowe procesu cywilnego, z którego się wycofał, a powinien to zrobić jeszcze w kwietniu. Chodzi o kwotę 4,6 tys. zł.

- Jego adwokat dostał numer konta, na które miały trafić pieniądze - zaznacza prezydent Karnowski.
Mecenas prezydenta Sopotu skierował komornika do spółki Laura, gdyż jak tłumaczy, trzeba było wykazać jakiś majątek Julkego, a takim jest właśnie Laura. Prywatne konto przedsiębiorcy nie jest znane.
Sławomir Julke zaprzecza informacjom Karnowskiego o ty, że znał numer konta, na które miał wpłacić pieniądze. Otrzymał pismo od prawnika Karnowskiego, mec. Joanny Grodzickiej, z informacją o tym, że pieniądze mają zostać przesłane przekazem pocztowym.

- W dniu 19 kwietnia wysłałem pismo z prośbą o wskazanie konta, na które mam wpłacić pieniądze. Po trzech tygodniach, 13 maja, otrzymałem odpowiedź od mecenas Grodzickiej, że pieniądze mają zostać przekazane bezpośrednio do jej kancelarii. Za pomocą pośrednika przekazałem środki według wskazania na adres kancelarii. We wtorek o godz. 14 w kancelarii mec. Grodzickiej pojawił się człowiek z przekazem, który po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym chciał wpłacić tą kwotę. Mimo wcześniejszego umówienia się w kancelarii nikogo nie było - twierdzi Sławomir Julke.

Mec. Grodzicka potwierdza, że pieniądze zostały dostarczone do kancelarii pocztą w środę rano.

W połowie marca tego roku Sławomir Julke wycofał pozew cywilny przeciw prezydentowi Sopotu. Dotyczył on rozpowszechniania przez Jacka Karnowskiego nieprawdziwych, zdaniem Sławomira Julkego, informacji na jego temat. Chodziło m.in. o wypowiedzi, że Julke spreparował dowody w tzw. aferze sopockiej, a także że prowadził wątpliwe interesy.

Wycofanie sprawy biznesmen tłumaczył względami osobistymi i przekonaniem, że "nie warto tracić czasu na Karnowskiego". Samorządowiec wycenił z kolei koszty poniesione na tę konkretną sprawę na sumę prawie 5 tys. zł i takie zasądził na jego korzyść gdański sąd. Przedsiębiorca nie odwołał się od tego orzeczenia.

Tzw. afera sopocka wybuchła w połowie 2008 roku. Julke oskarżył urzędującego prezydenta Jacka Karnowskiego o złożenie mu propozycji korupcyjnej. Ta sprawa do dziś nie trafiła na sądową wokandę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki