- Od stycznia prowadziliśmy poszukiwania zaginionej osoby – 56-letniej kobiety, której zaginięcie zgłosiła rodzina. Rozpytywaliśmy ludzi, badaliśmy jej tryb życia. Rozmawialiśmy też z jej 66-letnim konkubentem, którego relacje rozbiegały się z naszymi ustaleniami. Nie daliśmy im wiary, a mężczyzna unikał kontaktu z policjantami i nie chciał otworzyć im drzwi – relacjonuje kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Słupsk: Próbowali wywieźć pociągiem zwłoki ukryte w wersalce
I dodaje: - W poniedziałek policjantom udało się wejść do mieszkania, a mężczyzna w rozmowie z nimi wskazał w jednym z pomieszczeń miejsce ukrycia zwłok. Ciało znajdowało się pod stertą ubrań i kołder.
Jak udało się ustalić dzięki sekcji zwłok kobieta zmarła z przyczyn naturalnych, więc 66-latek został zwolniony do domu. Ponieważ według ustaleń śledczych „śmierć kobiety nie nastąpiła wskutek udziału osób trzecich”.
Zwłoki były zmumifikowane i znajdowały się w mieszkaniu co najmniej od kilku tygodni, a bardzo możliwe, że trafiły tam już od początku.
Do podobnie makabrycznego zdarzenia doszło 3 lata temu również w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?