Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Sopotu wydał oświadczenie ws. skargi kasacyjnej Zbigniewa Ziobry. Sprawa dotyczy wyroku z 2018 r.

Andrzej Kowalski
Andrzej Kowalski
Prezydent Sopotu wydał oświadczenie ws. skargi kasacyjnej. Nazywa to atakiem
Prezydent Sopotu wydał oświadczenie ws. skargi kasacyjnej. Nazywa to atakiem Adam Jankowski/Polska Press
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski wydał oświadczenie w sprawie skargi kasacyjnej złożonej przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Chodzi o wyrok ws. publikacji dziennikarskich związanych z tzw. aferą sopocką. Prezydent Sopotu nazywa to działanie "atakiem przed zbliżającymi się wyborami".

Prokurator Generalny złożył skargę kasacyjną ws. afery sopockiej

W miniony czwartek, 13 lipca, Prokuratura Krajowa informowała o tym, że Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Miała ona dotyczyć wyroku Sądu Apelacyjnego ws. publikacji związanych z tzw. aferą sopocką. Sprawa ta toczyła się z powództwa prezydenta Sopotu przeciwko dziennikarzom Pawłowi Lisieckiemu oraz Piotrowi Kubiakowi.

To ówczesny redaktor naczelny "Rzeczypospolitej" oraz dziennikarz tej gazety. W tekstach zarzucano Karnowskiemu, że miał złożyć propozycję korupcyjną związaną z działalnością podległego mu urzędu. Artykuł opierał się na nagraniu oraz informacjom przekazanym przez Sławomira Julke, któremu prezydent miał złożyć propozycję. Jacek Karnowski zarzucił dziennikarzom naruszenie dóbr osobistych, a Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok na jego korzyść.

Jacek Karnowski odpowiada w oświadczeniu

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złyżył skargę kasacyjną, do której odniósł się sam Jacek Karnowski w specjalnym oświadczeniu. Swoje pismo zaczyna od nazywania tego "przypuszczaniem ataku przed zbliżającymi się wyborami".

- Wnosi skargę nadzwyczajną w obronie tych, którzy próbowali mnie publicznie skazać na podstawie nieoryginalnego i zmanipulowanego nagrania. Ziobro uruchamia po raz kolejny machinę państwa PiS przeciwko mnie. Piotr Kubiak, dziennikarz, obecnie w tzw. publicznym Radiu Gdańsk, Piotr Lisicki, dziennikarz „Rzeczpospolitej” w czasie afery Julkego i ówczesny redaktor naczelny a dziś naczelny „Do Rzeczy” – przegrali proces o naruszenie moich dóbr osobistych i zostali zobowiązani do zapłaty zadośćuczynienia, które zapłacili - pisze prezydent Sopotu.

Dalej w swoim oświadczeniu podkreśla, że w sądzie udowodniono, iż nagranie "Rzeczypospolitej" było zmanipulowane. Z kolei dział prasowy Prokuratury Krajowej opisuje, że zdaniem Zbigniewa Ziobro, dziennikarze nie działali w celu naruszenia dóbr Jacka Karnowskiego.

- Prokurator Generalny wskazał, że dziennikarze działali w celu rzetelnego informowania opinii publicznej, a nie w celu naruszenia dóbr osobistych, co jednoznacznie wskazywało na działanie w interesie społecznym, w ramach zagwarantowanej wolności prasy i dozwolonego prawa do swobodnej wypowiedzi - czytamy w komunikacie. PK dodaje też, że dziennikarze dokonali możliwej weryfikacji dostępnego nagrania. - Uznali nagranie za wiarygodne. Co istotne, do podobnego wniosku doszła również prokuratura, która w 2008 roku ogłosiła prezydentowi Sopotu zarzuty, a w 2010 r. skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Dopiero później w związku z uzyskanymi opiniami biegłych pojawiły się wątpliwości dotyczące materiału dowodowego skutkujące umorzeniem postępowania.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki