Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes NFZ chce, by lekarze rodzinni zostali włączeni do nocnej pomocy lekarskiej

Piotr Kallalas
Prezes NFZ zaproponował w dyskusji z posłami, by w nocną opiekę nad chorymi włączyć lekarzy rodzinnych. Lekarze są oburzeni oceną ich pracy.
Prezes NFZ zaproponował w dyskusji z posłami, by w nocną opiekę nad chorymi włączyć lekarzy rodzinnych. Lekarze są oburzeni oceną ich pracy. Przemyslaw Swiderski
Prezes NFZ na posiedzeniu zespołu parlamentarnego przedstawił koncepcję dyżurowania lekarzy rodzinnych w nocnej pomocy lekarskiej. Pojawiły się stwierdzenia o „wyłganiu się” się specjalistów z tego obowiązku i potrzebie odbetonowania rynku pracy. Medycy usłyszeli też, że „całe zło rozpoczyna się od POZ”. Lekarze rodzinni są oburzeni i piszą list otwarty do prezesa NFZ.

Zaczęło się od spotkania Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Ochrony Zdrowia - kilka dni temu jego członkowie zajęli się problemem funkcjonowania szpitali wojewódzkich i udoskonaleniem systemu opieki zdrowotnej w ramach sieci szpitali. Przy okazji wywiązała się dyskusja dotycząca przede wszystkim niewystarczającego finansowania, braków kadrowych i problemów z zapewnieniem obsady dyżurowej przez szpitale.

Pod koniec spotkania głos zabrał dr Andrzej Jacyna, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i to przede wszystkim właśnie jego wypowiedź zostanie zapamiętana z tej debaty. - Jestem za tym, aby na podstawową opiekę zdrowotną nałożyć obowiązek dyżurowania - stwierdził. - Nie wiem, w jakim wymiarze, niemniej powinni oni [lekarze POZ - przyp. red.] mieć obowiązek obsady dyżurów w nocnej pomocy lekarskiej. Wyłgali się z tego zręcznie. Dzisiaj pracują do godz. 18, żądają skrócenia pracy do godz. 16. Myślę, że po wyborach to jest czas na stoczenie twardej dyskusji z tym towarzystwem.

Przy okazji prezes NFZ zasugerował, że rynek pracy w tym sektorze należy „odbetonować”. Podczas wystąpienia padło także zdanie „Od POZ zaczyna się wszelkie zło i później idzie wyżej”.

Nagranie z posiedzenia zespołu parlamentarne pojawiło się na stronie sejmu i błyskawicznie zostało wychwycone przez internautów. W środowisku lekarskim rozgorzała dyskusja na temat słów prezesa. - Jak można dawać taki przekaz w sytuacji, w której brakuje lekarzy POZ, a wkrótce wiele osób pracujących w tym zawodzie odejdzie po prostu na emerytury? - dopytuje jedna z lekarek.

Z kolei środowisko lekarzy rodzinnych wystosowało specjalny list otwarty sygnowany między innymi przez prezesa Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych oraz wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.

- Prosimy o szacunek dla zintegrowanego podejścia, które odpowiada za efektywność opieki medycznej w POZ, gdzie lekarz rodzinny - zaufany przewodnik i doradca diagnozuje i leczy swoich pacjentów. Szanujmy, że POZ ciężko pracuje, mając do dyspozycji nie 20 proc. (co jest standardem światowym), lecz jedynie 13 proc. środków płatnika - napisali sygnatariusze listu i dodali - To nieprawda, że „od POZ zaczyna się całe zło”. Nie ma naszej zgody na taką narrację.

To nieprawda, że „od POZ zaczyna się całe zło”. Nie ma naszej zgody na taką narrację, jaką przedstawia prezes NFZ

Słowa prezesa NFZ są szeroko komentowane nie tylko ze względu na formę, ale i na sam pomysł dyżurowania lekarzy POZ. Wiele osób wskazuje, że problemem jest sam system nocnej opieki zdrowotnej, a utożsamianie POZ z tą formą świadczeń jest błędem. Lekarz rodzinny przyjmuje pacjentów w gabinecie, tak jak to dzieje się w przypadku NOCH (nocna i świąteczna opieka chorych), ale zasady pracy w obu przypadkach są zupełnie inne.

- Jesteśmy mocno zaskoczeni tymi słowami. Dziwi nas, że nie ma reakcji i sprostowania, bo zaprzecza to naszym poprzednim ustaleniom. Jeżeli chodzi o dyżurowanie w nocy, to jest to jasna sprawa, że w 2003 r. zaprotestowaliśmy przeciwko takiemu rozwiązaniu. Nie można tego zrealizować, prowadząc placówki od godz. 8 do 18, a potem odbyć dyżur. To po prostu nieracjonalne - uważa Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienia Zielonogórskiego. - Opieka powinna być wykonywana w postaci osobnych świadczeń. Jest to zupełnie inna praca, a lekarze rodzinni muszą być w pełni sił, aby pracować w systemie dziennym.

Lekarze rodzinni muszą być w pełni sił, aby pracować w systemie dziennym

Nie wiadomo, czy Andrzej Jacyna miał świadomość rejestracji wideo tego spotkania i dlaczego w taki sposób przedstawił swój pomysł. Natomiast faktem jest, że od razu zraził w ten sposób środowisko, z którym chciał dyskutować o przeprowadzeniu ewentualnych zmian - szczególnie, że rozmowa na temat nocnych świadczeń wydaje się nieunikniona.

Każdy pacjent i pracownik służby zdrowia zdaje sobie sprawę, że system nocnej i świątecznej opieki medycznej to szereg problemów - m.in. brak kadry czy kolejki. Wynikają one zarówno z braku lekarzy, ale często tworzą je sami pacjenci, korzystając z niej zamiast wizyty u lekarza rodzinnego i z planowanych przyjęć, jak to się ma np. przy przedłużeniu recept.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki