- Pożar zauważył patrol policji ze Słupska, jadący na interwencję i zawiadomił straż - relacjonuje Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Informację o tym, że płonie dom, dyżurny Państwowej Straży Pożarnej odebrał w sobotę kwadrans po godz. 23. Zanim przyjechali strażacy, policjanci zlokalizowali nieprzytomną kobietę i na własną rękę próbowali ją ocalić.
- Zadymienie było jednak zbyt duże. Funkcjonariusze musieli się wycofać i poczekać na straż pożarną - wyjaśnia Czerwiński. Na miejsce przyjechała Ochotnicza Straż Pożarna.Udało im się wyciągnąć ofiarę pożaru na korytarz, a policjanci pomogli wynieść ją na zewnątrz. Niestety, było już za późno na skuteczną reanimację. Policjanci, którzy podczas akcji mieli na twarzach tylko zwykłe maski papierowe, z objawami zaczadzenia trafili na oddział wewnętrzny szpitala. W akcji brały udział 4 zastępy straży. Ogień został opanowany po około 3 godzinach. Dom udało się ocalić. - Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia - mówi Grzegorz Ferlin, rzecznik PSP Słupsk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?