Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorscy politycy opozycji domagają się wyjaśnień ws. Funduszu Inwestycji Lokalnych. W drugiej transzy nie przyznano pieniędzy dużym miastom

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Konferencja prasowa polityków opozycji. Z przodu: posłanka Agnieszka Pomaska (KO). Z tyłu od lewej: posłanka Małgorzata Chmiel, senator Sławomir Rybicki (oboje KO), poseł Marek Rutka (Lewica), posłanka Barbara Nowacka (KO), prezydent Sopotu Jacek Karnowski, poseł Piotr Adamowicz (KO)
Konferencja prasowa polityków opozycji. Z przodu: posłanka Agnieszka Pomaska (KO). Z tyłu od lewej: posłanka Małgorzata Chmiel, senator Sławomir Rybicki (oboje KO), poseł Marek Rutka (Lewica), posłanka Barbara Nowacka (KO), prezydent Sopotu Jacek Karnowski, poseł Piotr Adamowicz (KO) Rafał Mrowicki
Pieniądze w drugiej transzy rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych przyznano według kryteriów politycznych - taką tezę stawiają pomorscy politycy opozycji. Ich zdaniem w podziale środków celowo pominięto Trójmiasto, ponieważ rządzą nim prezydenci związani z opozycją niesprzyjający rządowi. - Oprócz tego, że nie było żadnych kryteriów formalnych podziału środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych, to było jedno kryterium polityczne - mówi posłanka Agnieszka Pomaska z PO. - W drugiej transzy przyjęto założenie projektowe, w którym wspierane są projekty, pewnie w znacznej mierze, w mniejszych samorządach - kontruje wiceminister infrastruktury Marcin Horała, szef PiS na Pomorzu.

W ubiegłym tygodniu ogłoszono podział środków dla samorządów w ramach rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Został on powołany, by wspomóc samorządy, które ucierpiały wskutek kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię koronawirusa. W pierwszej transzy, ogłoszonej w czerwcu, na Pomorze trafiło łącznie ok. 385 mln zł. W drugiej turze, w której dofinansowania przyznawano na konkretne projekty inwestycyjne, Pomorze ma otrzymać ok. 237 mln zł. Łącznie to ok. 622,5 mln zł.

Opozycja: przy rozdawaniu pieniędzy z drugiej transzy zastosowano kryterium polityczne

Politycy opozycji oraz samorządowcy reprezentujący duże miasta od kilku dni zwracają uwagę, że druga transza Funduszu pominęła ich gminy. Twierdzą, że rząd zastosował tu kryterium polityczne oraz że jest to kara za wspieranie opozycji w wyborach przez większość mieszkańców konkretnych miast. W ubiegłym tygodniu wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak zawnioskował u wojewody pomorskiego szczegółowych informacji nt. kryteriów podziału pieniędzy.

W poniedziałek 14.12.2020 w Sopocie przy pomniku Władysława Bartoszewskiego przedstawiciele opozycji parlamentarnej, wraz z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim, zapowiedzieli kontrolę poselską w Ministerstwie Infrastruktury oraz ogłosili powołanie parlamentarnego zespołu ds. Pomorza.

- Dzielenie tych środków nie było przypadkowe - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. - Oprócz tego, że nie było żadnych kryteriów formalnych podziału środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych, to było jedno kryterium polityczne. Środki polskich podatników otrzymywały głównie samorządy związane z politykami Prawa i Sprawiedliwości, którzy w większym lub mniejszym stopniu pilnowali, by tylko przychylni obecnej władzy mogli te środki otrzymywać. Będziemy domagali się przedstawienia pełnych informacji na ten temat. Na straży tego będą stali parlamentarzyści, nie tylko Koalicji Obywatelskiej. Spotykamy się w szerszym gronie, prawie wszystkich partii opozycyjnych. Zawiązał się pomorski parlamentarny zespół. Do tego zespołu zaprosiliśmy wszystkich posłów i senatorów z Pomorza, z partii opozycyjnych i partii rządzącej. Na zaproszenie odpowiedzieli wszyscy parlamentarzyści opozycji, nie odpowiedzieli posłowie PiS. Oczekujemy od nich jasnych deklaracji ws. dyskryminowania tych, którzy nie kłaniają się władzy. Kryterium polityczne nie powinno decydować o tym, kto wsparcie powinien otrzymać - mówiła szefowa Platformy Obywatelskiej w Gdańsku.

Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej zwróciła uwagę, że prace nad ustawą metropolitalną dla Pomorza stanęły w miejscu odkąd latem przyjął ją Senat. Do tej pory nie wiadomo kiedy zajmie się nią Sejm. Tym ma się zająć pomorski zespół parlamentarny, gdy rozpocznie swoją pracę.

- Samorządy to wspólna sprawa, bez względu na to, jakie kto ma poglądy, tak samo uczestniczy w życiu lokalnym - mówiła posłanka KO. - PiS znowu sortuje ludzi na tych, którzy mogą dobrze rozwijać się w swoich gminach oraz na tych, którzy będą karani za to, że ich lokalna władza nie sprzyja PiS-owi. Dostęp do pieniędzy publicznych jest nierówny, to jest skandal - dodała liderka Inicjatywy Polskiej.

Z politykami KO wystąpił poseł Lewicy Marek Rutka, który dołączył do zespołu. Inne ugrupowania w pomorskim zespole parlamentarnym mają reprezentować Michał Urbaniak (Konfederacja) i Marek Biernacki (Koalicja Polska).

- Wszystkich pomorskich przedstawicieli opozycji parlamentarnych połączyła ustawa metropolitalna. Nie tylko Trójmiasto nie otrzymało środków w ramach tej transzy z Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale również Słupsk nic nie otrzymał. Oczekujemy od posłów PiS z tego okręgu, by jasno nam powiedzieli dlaczego tak się dzieje - dodał.

Jacek Karnowski: niech kryteria będą jasne

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zwrócił uwagę, że kwota 237 mln zł jest znacznie niższa niż dla innych województw.

- Dzieli się Polaków według tego, jakich dokonują wyborów - mówił Jacek Karnowski. - To krok ku ugruntowaniu dyktatury PiS. Czy wyobrażają sobie państwo, że w Sopocie, Gdańsku, Gdyni czy Słupsku dzieci są przyjmowane do przedszkola według tego jak ich rodzice głosują w wyborach? To niewątpliwie próba skłócenia samorządów. To próba podzielenia Polaków, a na terenie Sopotu, Gdańska, Gdyni, Człuchowa czy Potęgowa mieszkają tacy sami Polacy jak w innych województwach. Takiego skandalu w Polsce od PRL-u jeszcze nie było. Ponieważ środki mają być dzielone kolejny raz, to jako stowarzyszenie Samorządy dla Polski apelujemy o ustalenie jasnych kryteriów - dodał samorządowiec.

Jacek Karnowski odniósł się do argumentów lokalnych polityków PiS, którzy mówią, że ta transza funduszu miała wspomóc głównie mniej zamożne samorządy, dlatego tym razem pominięto samorządy trójmiejskie.

- Słupsk nie jest zbyt bogatym samorządem, choć to bardzo piękne miasto - mówił prezydent Sopotu. - Bardzo chętnie poznalibyśmy kryteria rozpatrywania wniosków. Takie kryterium może być, ale niech ono będzie jasne. Pytanie o powiat człuchowski i miasto Słupsk. Przed składaniem wniosków nie było mowy o takim kryterium. To wyglądało podobnie jak debata w telewizji publicznej - nie ma reguł, a potem pan prezydent miał 12 minut dla siebie - dodał.

Senator KO Sławomir Rybicki nawiązał do zbliżającej się rocznicy Grudnia 1970. Podkreślił, że tragiczne wydarzenia uformowały mieszkańców Pomorza, którzy jego zdaniem nie ulegną rządowi.

- Te wydarzenia odcisnęły się piętnem na Polsce i Europie, efektem Grudnia był Sierpień '80 i jasne postawy mieszkańców Pomorza - mówił Sławomir Rybicki. - Po 1970 roku ówczesna władza karała niepokorne społeczeństwo Pomorza poprzez marginalizowanie. Nie szukam żadnej prostej analogii! Ale rządzenie przy pomocy kija i marchewki nie zadziała w przypadku Pomorzan, którzy wielokrotnie wykazali się rozsądkiem i odwagą. Odczytuję te decyzje finansowe rządu polskiego jako próbę oddziaływania na wyborców, ale też samorządowców, którzy cieszą się zaufaniem mieszkańców Pomorza. Mówię też w kontekście przejęcia grupy Polska Press przez Orlen, czyli w istocie przez rząd, kilkunastu dzienników regionalnych. Uważam, że władza robi to, by wpływać na poglądy wyborców, szczególnie w mniejszych środowiskach. Jestem przekonany, że żadne narzędzie finansowe ani propagandowe nie jest w stanie zmienić trójmiejskiej obywatelskiej świadomości, nie wpłynie to na funkcjonowanie samorządu. Dziękuję dziennikarzom "Dziennika Bałtyckiego" za ich obiektywną pracę i głęboko wierzę, że tak pozostanie - dodał senator KO.

Dla Małgorzaty Chmiel z KO sposób podziału pieniędzy w ramach Funduszu to kolejny przejaw dzielenia Polaków przez PiS.

- Nie są to pieniądze PiS-u, tylko nasze wspólne - mówiła gdańska posłanka. - Jeżeli rząd dostaje pieniądze za głosy, to niech dysponuje swoimi pieniędzmi partyjnymi, a nie pieniędzmi nas wszystkich. To pieniądze mieszkańców. Posłowie KO wystąpili z kontrolą do ministerstwa ws. kryteriów podziału tych pieniędzy. Pytałam na komisji infrastruktury, jakie były kryteria. Nikt nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi - dodała.

Piotr Adamowicz z KO zwrócił uwagę, że województwo podkarpackie, w którym PiS ma wysokie poparcie i które jest podobne w powierzchni do Pomorza czy województwa warmińsko-mazurskiego, dostało niemal 3 razy więcej niż warmińsko-mazurskie.

- Odpowiedź dlaczego tak się stało, jest jednoznaczna - stwierdził.

Politycy opozycji stwierdzili także, że istnieje obawa centralizacji podziału środków unijnych po niedawnym zamieszaniu wokół ewentualnego weta polskiego rządu ws. unijnego Funduszu Odbudowy. Ostatecznie udało się osiągnąć porozumienie.

- Chcą się uwłaszczyć teraz także na unijnych pieniądzach, o to chodziło w tym sporze. Będziemy się domagali jasnych kryteriów ws. przyznawania unijnych środków z Funduszu Odbudowy, ale też na inwestycje z funduszu spójności - zapowiedziała Agnieszka Pomaska. Podała przykłady wysokich, kilkumilionowych dotacji ze środków unijnych na portal Puszcza.tv Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", który to portal jest niemal nieodwiedzany przez internautów.

Marcin Horała: Każdy samorząd coś dostał w ramach funduszu

Do zarzutów stawianych przez opozycję odniósł się Marcin Horała - wiceminister infrastruktury oraz szef PiS na Pomorzu. Przedstawiciel rządu zwraca uwagę, że duże miasta i samorządu otrzymały sporą pomoc latem, w pierwszej transzy przyznawania pieniędzy w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych. Gdańsk był wówczas największym beneficjentem i otrzymał ok. 81,5 mln zł.

- Sami politycy PO mówili, że to puste czeki bez pokrycia, które rozdajemy, a okazało się, że za tymi czekami idą rzeczywiste przelewy, a największym beneficjentem było miasto Gdańsk - mówi Marcin Horała. - Dlaczego mówimy tylko o jednej transzy, a nie o całym programie? W pierwszej transzy rozdzielono pieniądze proporcjonalnie do budżetów i najwięcej pieniędzy otrzymały największe miasta. To nie jest do końca sprawiedliwie, bo to pomaganie tym, którzy i tak w miarę dobrze radzą. W drugiej transzy przyjęto założenie projektowe, w którym wspierane są projekty, pewnie w znacznej mierze, w mniejszych samorządach, które aż tak dobrze sobie nie radzą i milion zł to dla nich naprawdę duże pieniądze. Gdańsk dostał w pierwszej transzy ponad 80 mln i trudno uznać, że było to - według tej logiki - na jakieś pisowskie władze miasta. W tej transzy, jeżeli ktoś mówi o politycznych argumentach, to 10 mln zł na 3 projekty otrzymały Chojnice. Czy burmistrz Arseniusz Finster to jakiś straszny pisowiec? - ironizuje minister Horała.

Jak wskazuje szef pomorskiego PiS, pieniądze w tej transzy trafiły również do samorządów, których włodarze nie sympatyzują z rządem. Przypomina też, że w pierwszej transzy przyznawania środków Słupsk był wśród największych beneficjentów.

- Są przykłady samorządów, w których wcale nie rządzą pisowcy, a dostały środki. Pytanie też, ile środków trafiło do samorządów gdy rządził rząd PO-PSL, skoro my teraz krzywdzimy samorządy tymi pieniędzmi? Odpowiem: zero. Nikt nie jest pokrzywdzony, bo za rządów PO samorządy nic nie dostały w ramach tego typu funduszu - mówi polityk.

W odpowiedzi na pytanie, czy kryterium zamożności samorządów nie powinno być z góry ustalone odpowiada:

- Być może. Natomiast to wieloetapowa procedura. Zajmowała się tym Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, więc nie zajmowałem się tym bezpośrednio. Oceniane były poszczególne projekty i one wygrały. Niedługo będzie kolejna transza tego funduszu. To są środki "ekstra" na zadania samorządów. Rząd jest oskarżany o to, że nie sprzyja samorządom i mógłby powiedzieć, że go to nie obchodzi i że samorząd powinien realizować swoje zadania samodzielne, a tymczasem rząd przyznał miliardy złotych. Krytykowanie to kabaret w sytuacji, w której każdy samorząd coś dostał - mówi Marcin Horała.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki