- Przegraliśmy z Lechią 0:5 i to jest właściwie cały komentarz. Nic mądrego nie wymyślę - rzucił najpierw trener Robert Podoliński.
I w zasadzie te dwa zdania to trafny komentarz, bo Lechia po prostu była lepsza od rywala. Oczywiście nie da się ukryć, że w dużym stopniu do wyniku 5:0 przyczyniły się dwie czerwone kartki, które obejrzeli piłkarze Podbeskidzia. O te sytuacje trener Podoliński pretensji do arbitrów nie miał, ale...
- Sytuacja przy stanie 0:0, kiedy Damian Chmiel był faulowany, mogła odmienić oblicze tego meczu. Zajmujemy się grą w piłkę i nie mamy oczywiście pretensji dookoła, ale inni też biorą pieniądze za swoją pracę i powinni za nią ponosić odpowiedzialność. My za swoją ponosimy. Tyle w temacie, bo nie chciałbym tutaj za dużo powiedzieć - dodał trener Podoliński.
Trudno jednak po takim meczu wyciągnąć wniosek, jakoby Podbeskidzie przegrało z Lechią tylko dlatego, że sędziowie źle poprowadzili to spotkanie. Choć pierwsza połowa w wykonaniu biało-zielonych nie była najlepsza, to jednak w drugiej nasi piłkarze pokazali już, że potrafią być piekielnie skuteczni. Pamiętajmy jednak, że jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Teraz przed gdańszczanami mecz z Koroną w Kielcach. Początek spotkania w następną sobotę o godz. 15.30.
Piłkarskie Walentynki. Kluby Premier League przygotowały propozycje prezentów dla zakochanych
Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?