Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

P(apryka) i S(alami) oraz skok Blanika

Barbara Szczepuła
Tak dobrze szło. Poparcie w tajnych sondażach rosło jak szalone. Polacy, uciemiężeni przez premiera, zaczynali podnosić głowy i oddychać pełną piersią. Prawdziwi Polacy rzucili wszystkie ręce na pokład, chcąc się zabezpieczyć przed oszustwem i podstępem ze strony tych mniej prawdziwych. Poszli ławą do komisji wyborczych, by pilnować wyborów.

Adam H. lżył konkurentów jeszcze bardziej niż zwykle (dostało się przy okazji Bogu ducha winnym chłopom), zaś prezes K. dwoił się i troił, aż wreszcie wrzucił w środek polskiej kampanii panią kanclerz M., bo bez akcentu niemieckiego nic u nas odbyć się nie może.

Kibole awansowali do rangi patriotów, powstańców warszawskich nawet, bo jeździli za premierem i śpiewali: - Donald matole…

Także inny przywódca krzątał się bez wytchnienia. Serdecznie uśmiechając się do wszystkich, babciom w parku obiecywał cuda niewidy, dzieci w sklepie męczył…

Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy i nadeszła czarna niedziela. Gdy ogłoszono wyniki wyborów, okazało się, że spełnił się najgorszy ze scenariuszy i wygrała, oczywiście przez nieporozumienie, nie ta partia, co powinna, a sukces premiera jest niepodważalny. I jeszcze z pudełka wyskoczył Palikot.

Społeczeństwo znowu się nie sprawdziło, więc Budapesztu, papryki i salami nie będzie - ogłosił Prezes. Rozległ się powszechny szloch i lament, bo pozostały nam tylko fast foody.

- Nic się nie stało, Jarosław, nic się nie stało… - zaśpiewali fałszywie kibole, ale Prezes wyznał szczerze, że milsza mu przyśpiewka: - Ja-ro-sław, Pol-skę zbaw! Pozostało więc liczyć tylko na zapaść, krach, katastrofę i sypać piasek w szprychy. I wtedy może się uda przejąć władzę.

A co na Pomorzu? Niestety, nie dostał się do Sejmu charyzmatyczny Karol Guzikiewicz. Ma to jednak swoje dobre strony, bo dalej będzie mógł czuwać, by wróg nie zbliżył się do Trzech Krzyży.

A kto się najbardziej nagimnastykował, by wejść do Sejmu? Oczywiście Leszek Blanik. Żart nietrafiony, bo akurat olimpijczyk nie musiał się wysilać. Nazwisko zrobiło swoje.

Wróble ćwierkają na dachach, że Blanika wstawiono na gdańską listę PO, by odebrał głosy Iwonie Guzowskiej, która swoją popularnością zagroziła szefowej partii w naszym mieście! Ręce opadają, kiedy się pomyśli, z kim Donald Tusk musi pracować.

Paltformersi liczą po cichu, że minister Nowak zostanie na stałe w Kancelarii Prezydenta, a jego mandat przypadnie wtedy prawnikowi Pawłowi Orłowskiemu, który rzeczywiście sprawdził się w Sejmie!

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT WYBORÓW 2011:
Wyniki wyborów 2011 na Pomorzu: Kto wejdzie do Sejmu z okręgu gdyńsko-słupskiego?
Wyniki wyborów 2011 na Pomorzu: Kto wejdzie do Sejmu z okręgu gdańskiego?
Pomorski PiS: Jęk zawodu po ogłoszeniu wyników (FILM, ZDJĘCIA)
PO wygrywa wybory. Największe poparcie na Pomorzu (ZDJĘCIA, FILMY)
Pomorskie SLD: Rozczarowani wynikami wyborów (ZDJĘCIA)
WYBORY 2011: Ruch Palikota w Sejmie (ZDJĘCIA Z POMORSKIEGO SZTABU)

Wyniki wyborów 2011 na Pomorzu: Lista senatorów z woj. pomorskiego
Tomasz Arabski: Nie byłem aktywny medialnie
Sylwetki posłów z Pomorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki