Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogarniam

Piotr Dwojacki
archiwum DB
Ogarna - mała uliczka w Gdańsku, której (projektowane) elewacje wzbudziły wielką dyskusję i jeszcze większe kontrowersje. Wrzeszcz - wielka dzielnica, w której zmiany estetyczne w ciągu ostatnich lat następują bardzo dynamicznie. Jakoś niemal bez dyskusji…

Ogarna to ulica szara, nudna i nieładna. Zabudowano ją jakoś za Józefa Stalina na zgliszczach. Przedwojennego charakteru nie zachował niemal żaden budynek. Nic dziwnego, że nie jest chętnie odwiedzana - bo i po co łazić po miejscu bez charakteru? Przygotowano projekt Ogarna 2.0, którego efektem może być radykalne przeobrażenie ulicy. Na nowy projekt niektórzy się bardzo oburzają. "Argument, że malowanie fasad ma ożywić ulicę, jest dla mnie kuriozalny" - przesądza (chyba trochę pochopnie) Małgorzata Todoroska, prezeska Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Dr Jacek Friedrich mocniej wyraża swoje emocje: "Jestem zbulwersowany. Dla mnie te gryzmoły to prawdziwy skandal. (…) Całe to przedsięwzięcie firmuje Referat ds. Estetyzacji. Jestem tym naprawdę wstrząśnięty. To zupełny obłęd". Co dr Friedrich proponuje w zamian? Otóż jego zdaniem ulica "potrzebuje wymiany nawierzchni, nowych okien, oczyszczenia tynków, zasadzenia drzew".

Działań proponowanych przez Jacka Friedricha potrzebują setki zaniedbanych ulic w większości dzielnic Gdańska. A Ogarna potrzebuje rozwiązań totalnych, przyciągających tłumy właśnie przez rewolucję estetyczną. Już teraz sama dyskusja powoduje, że uliczka staje się bardziej znana i sporo osób tam przyjdzie po to choćby, by zobaczyć kontrowersyjne miejsce. Jeśli całość zostanie zrobiona nieszablonowo, pojawią się kolejne knajpy i inne atrakcje, to arcynudna dotąd Ogarna nabierze charakteru i życia. I będzie mogła zasysać nie tylko turystów, ale i zachęcić mieszkańców innych dzielnic.

A Wrzeszcz? Większość jego zabudowy uniknęła bombardowań i pożarów. Budynki z końca XIX wieku i z czasów Wolnego Miasta Gdańska stoją nadal. W ostatnich latach wiele z nich zmieniło swój charakter. Doczekały się nowych elewacji - wiele z nich w paseczki pionowe i poziome, niekiedy w pięciu-sześciu wzorach i kolorach na jednej kamienicy. Zdobienia i detale obtłuczono, bo przeszkadzały styropianowi. Niektóre domy wyburzono, inne czeka to wkrótce, bo przeszkadzają w ucieleśnieniu wizji Wrzeszcza jako jednej z dzielnic dla supermarketów i aut.

Degradacja estetyczna starej zabudowy Wrzeszcza nie spotkała się ze strony historyków sztuki z ułamkiem tego zainteresowania, jakie wykazują oni teraz, zawzięcie dyskutując o jednej uliczce Głównego Miasta. A interwencji wymagają setki budynków sporo starszych od tych na Ogarnej. Interwencji wymagają całe kwartały ulic, miejsce życia dziesiątek tysięcy ludzi.
Chwała Referatowi Estetyzacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku nie tylko za projekt Ogarna 2.0. Chwała mu także za zainteresowanie Wrzeszczem, za akcję "Dolny Wrzeszcz w kolorze" skierowaną do mieszkańców przedwojennych kamienic. Niechaj wreszcie przyłączą się i historycy sztuki!

Ulica Ogarna ma zostac ożywiona. Tutaj CZYTAJ jak!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki