Syndyk masy upadłościowej przedstawił sądowi symulację, w której wskazuje, że kobieta poszkodowana w aferze Amber Gold nie ma szans na odzyskanie straconych w niesławnym biznesie około 100 tysięcy złotych. Mecenas Piotr Bartecki, reprezentujący Pomorzankę w precedensowym pozwie przeciwko państwu, złożył do sądu wniosek, w którym domaga się przeprowadzenia dowodów z dokumentów postępowania upadłościowego spółki Marcina P.
- Jeżeli syndykowi udałoby się odzyskać wszystkie środki z udzielonych przez Amber Gold pożyczek, mojej klientce przypadłoby w udziale ok. 15 900 zł. Mając jednak na względzie dotychczasowy brak większych sukcesów w ściągalności tych wierzytelności, realna kwota oscyluje w granicach 10 000 zł - podkreśla w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” mecenas Piotr Bartecki.
Zaplanowane na najbliższą rozprawę przesłuchanie syndyka w roli świadka może być jednym z ważniejszych w procesie.
Tymczasem karny proces Katarzyny i Marcina P., którzy są oskarżeni w związku z tzw. aferą Amber Gold, toczy się w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi informowała tuż po skierowaniu aktu oskarżenia, że główne zarzuty dotyczą oszustwa na szkodę blisko 19 tysięcy osób i łączną kwotę ponad 850 milionów złotych.
Wraz z aktem oskarżenia do sądu przekazane zostały akta składające się z ponad 16 tysięcy tomów.
Marcinowi i Katarzynie P. grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Więcej na ten temat w plus.dziennikbaltycki.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?