Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech te święta spędzone w rodzinnym gronie, ostudzą nasze rozpalone głowy i skłonią do refleksji nad jutrem [komentarz]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego" Archiwum
Radosny czas oczekiwania na te najbardziej rodzinne w roku święta Bożego Narodzenia dobiega końca. Przed nami bliskie spotkania z rodziną, dzielenie się opłatkiem, wspólne śpiewaniekolęd, kultywowanie zwyczajów, wyciągnięcie ręki do tych, z którymi nie zawsze nam po drodze. Przecież tradycją wigilijnej wieczerzy jest pozostawienie pustego krzesła przy stole i dodatkowego nakrycia dla niespodziewanego gościa.

Ale obserwując wszystko to, co się wokół nas dzieje, aż strach przypominać, że właśnie te święta są symbolem zgody i wzajemnej życzliwości, prawdziwego zbliżenia, przebaczenia i miłości. Tak się porobiło. Za sprawą polityków mamy dwie Polski, dwa zwalczające się plemiona, używające w stosunku do siebie języka obraźliwego, poniżającego, wywołującego lęk i obawy przed tym, co może nas czekać w kolejnych miesiącach.

Czy wzniecając co rusz nowe wojenki polsko-polskie nie zmarnujemy danego nam czasu wolności - wolności słowa, wyznania, podróżowania, zrzeszania się, manifestowania, swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej? Niezwykle smutne jest to, że coraz więcej krajów (w tym USA) oraz instytucji międzynarodowych wyraża zaniepokojenie tym, co dzieje się w Polsce - w sposobie tworzenia prawa, pomijania konsultacji społecznych, stosowania takich rozwiązań prawnych, które budzą coraz większe wątpliwości natury konstytucyjnej. A często nie służą usprawnieniu danej dziedziny życia, ale wyłącznie wymianie kadrowej.

Prawem rządzących jest realizacja swojego programu i reformowanie kraju poprzez usprawnianie jego instytucji z korzyścią dla obywatela. A prawem opozycji jest przedstawianie własnej wizji rozwoju kraju także poprzez krytykowanie nawet najlepszych dokonań rządzących. Czy politycy kiedyś to zrozumieją? Nie, bo im zależy na wywoływaniu emocji, wskazywanie wroga zamiast konkurenta politycznego. To jest droga donikąd. Ale dlaczego my mamy ponosić ewentualne konsekwencje takiego skłócania się z wszystkimi naokoło. Czy musi być tak, że naszą siłę pokazujemy tylko wtedy, gdy obrazimy wszystkich albo wtedy, gdy oni od nas się odwracają? Otóż nie, bo to jest skazywanie się na samoizolację.

Ale nawet jeśli w tym wielkim politycznym świecie coraz bardziej podzielonym i niebezpiecznym ten osobliwy czas nic nie zmieni, to wierzę, że zmieni wśród ludzi, wśród rodzin, wśród naszych bliskich, w nas samych. Warto szukać tego, co nas rozwija, wzmacnia i służy innym.

Niech nadchodzące święta, mimo wszystko, ostudzą nasze rozpalone głowy i skłonią do refleksji nad naszą przyszłością. Spokojnych, rodzinnych i ciepłych świąt!

Przeczytaj poprzedni komentarz redaktora naczelnego: Wydarzenia Grudnia 1970 na Wybrzeżu są przykładem tego, jak nie powinna rozmawiać władza z opozycją

BOŻE NARODZENIE 2017 NA POMORZU:

Iluminacje w Parku Oliwskim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki