Niech olimpiada da nam oddech od polityki [KOMENTARZ]

o dzięki temu znowu będziemy mogli się pozytywnie emocjonować, cieszyć sukcesami naszych zawodników, zamiast martwić kolejnymi jałowymi sporami politycznymi i coraz bardziej obecnym w życiu publicznym językiem nienawiści. I to mimo tego, że większość polityków deklaruje, iż religia stanowi niezwykle ważny element ich dziedzictwa moralnego, a wizyta papieża Franciszka umocniła ich w wierze i pokazała kierunki dobrego działania w życiu publicznym. Niestety, w wielu przypadkach czyny polityków temu przeczą. Mimo to wciąż wierzę, że zarówno politycy, jak też my wszyscy jesteśmy z natury zdolni do przyzwoitości i prawości, które są warunkiem koniecznym przetrwania ludzkich społeczeństw. Może ta przyzwoitość objawi się po wakacyjnej przerwie i udanej olimpiadzie, bo jak wiadomo wolny czas skłania do refleksji, a sport łagodzi obyczaje.

Choć sport całkowicie wolny od polityki nie jest, to jednak uniezależnia się od niej coraz bardziej. Na szczęście. I pewnie dlatego w polskim sporcie zaczyna się naprawdę dobrze dziać. Świadczy o tym niedawny historyczny sukces polskich piłkarzy, czyli awans do ćwierć-finału Euro 2016, czy największy sukces naszych lekkoatletów na mistrzostwach Europy w Amsterdamie, gdzie zdobyli 12 medali i zajęli pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej.

Te sukcesy powinny być trampoliną, wiatrem w żagle dla polskich sportowców na największej i najważniejszej na świecie imprezie - igrzyskach olimpijskich w Rio, które dzisiaj zostaną zainaugurowane.

Pomorze na olimpiadzie reprezentuje aż 15 zawodników. Oby ich ciężka praca, talent, umiejętności i dyspozycja dnia przyniosły efekt w postaci medalu. To da nam kibicom przyjemność, dumę i silną identyfikację z zawodnikami, a także wyzwoli w nas radosny odruch patriotyczny. I będzie odskocznią od brudnej polityki.