Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie ciekawego odkrycia [ZDJĘCIA]

E. Okoniewska, J. Surażyńska
Jan Sabała poświęcił wiele godzin na przeczesanie terenu, aż trafił na źródło. Uważa, że znalazł początek rzeki Raduni. Teraz geograf szuka kogoś, kto potwierdzi lub obali jego teorię.

Z ogólnodostępnych informacji wynika, że rzeka Radunia wypływa z obniżenia terenu nieopodal Jeziora Stężyckiego.

Jan Sabała, mieszkaniec Pruszcza zadał sobie trud, żeby odnaleźć początek rzeki. Po wielu godzinach spędzonych w terenie dotarł do źródła.

- Radunia przepływa m.in. przez Pruszcz, a mnie interesuje wszystko, co związane z regionem - mówi Jan Sabała. - Z wykształcenia jestem geografem. Informacje na temat początku rzeki są różne. Jedne mówią, że znajduje się on półtora kilometra na południowy zachód od Jez. Stężyckiego. Inne donoszą, że w dnie tego jeziora. Postanowiłem to sprawdzić. Stwierdziłem, że półtora kilometra to nie jest jakiś ogromny obszar i pomyślałem, że mogę go sprawdzić. Chciałem się przekonać, jaka jest prawda.

W marcu 2007 roku zaopatrzony w kalosze i szpadel mężczyzna ruszył w teren, jednak jego poszukiwania okazały się bezowocne. Za to doskonale poznał teren. Wrócił w to miejsce jeszcze raz w maju. Przemierzając moczary, bagna i leśne zarośla trafił do Ludwikowa. W pobliżu tej osady jego uwagę zwróciło źródło.

- Moim zdaniem to jest właśnie początek Raduni - mówi Jan Sabała. - Rzeczywiście znajduje się półtora kilometra na południowy zachód od Jeziora Stężyckiego. To moja teorie, choć niepotwierdzona, to wszystko wskazuje na to, że jest prawdziwa. Potwierdzeniem tezy są m.in. ukształtowanie terenu, niska temperatura wody (w czerwcu 6,5 st. C) - to świadczy o tym, że woda wypływa z większej głębokości.

Jan Sabała poświęcił wiele godzin, by zabezpieczyć źródło. Częściowo wykarczował teren, tak, by łatwiej było tam dotrzeć.

Warto dodać, że Radunia to lewy dopływ Motławy. Całkowita długość rzeki wynosi 103,2 km, powierzchnia zlewni 837 km, zaś całkowity spadek 162 m. Przepływa przez kompleks jezior zwanych „Kółkiem Raduńskim” Pojezierza Kaszubskiego. W latach 1910-1937 zbudowano na Raduni osiem elektrowni wodnych o łącznej mocy 14 MW. Elektrownie te, czynne do dnia dzisiejszego, są cennymi zabytkami przedwojennej architektury przemysłowej, udostępnianymi do zwiedzania. Wnętrza siłowni w dużej mierze zachowały oryginalne wyposażenie.

- Radunia bardzo mi się podoba. To wyjątkowa rzeka - mówi Jan Sabała. - To niespotykane, że na północy Polski mamy rzekę o charakterze górskim. Ma silny nurt. Piękne są także elektrownie wodne.

Geograf z Pruszcza swoje zainteresowania dzieli z żoną, która często towarzyszy mężowi w wyprawach „do źródła”.

- Często mówimy, że jedziemy do naszego źródełka - mówi żona.

Jan Sabała jest przekonany, że odnalazł początek Raduni, choć jego teoria nie została oficjalnie potwierdzona.

- Szukam kogoś, kto by ją obalił lub potwierdził - mówi geograf. - Pisałem w tej sprawie m.in. do Polskiego Towarzystwa Geograficznego w Warszawie. Warto byłoby też zbadać wodę, która może być cenna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki