Brazylia musiała, a Chile mogło - tak w dużym uproszczeniu wyglądała sytuacja przed pierwszym z meczów 1/8 finału mistrzostw świata w piłce nożnej. Canarinhos sprostali jednak wielkiej presji, która od początku turnieju spoczywa na ich barkach.
Okazuje się, że w meczu o wielką stawkę można dwa razy celnie strzelić na bramkę, aby doprowadzić do remisu z gospodarzem mundialu. Ta statystyka dotyczy oczywiście Chilijczyków. Canarinhos bombardowali bramkę strzeżoną przez Claudio Bravo aż 11 razy. Nie zmienia to faktu, że obydwie ekipy trafiały do siatki po razie. Najpierw w 18 minucie za sprawą Davida Luiza na prowadzenie wyszli Brazylijczycy. Na odpowiedź trzeba było czekać niespełna kwadrans. Autorem bramki wyrównującej był Alexis Sanchez.
Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w serii rzutów karnych. Chilijczycy wyraźnie przegrali ten konkurs psychicznie. Zbyt często posyłali piłkę w środek bramki, przez co "zrobili" z Julio Cezara bohatera meczu. Brazylijski golkiper obronił dwie "jedenastki", a raz pomógł mu słupek i Canarinhos wygrali 3:2.
Brazylia - Chile 1:1 po dogrywce (1:1, 1:1), karne 3:2
Bramki: 1:0 David Luiz (18), 1:1 Alexis Sanchez (32).
Brazylia: César - Alves, Silva, Luiz, Marcelo - Hulk, Fernandinho (72 Ramires), Oscar (106 Willian), Gustavo, Neymar - Fred (64 Jô)
Chile: Bravo - Isla, Silva, Medel (108 Rojas), Jara, Mena - Aránguiz, Vidal (87 Pinilla), Díaz - Sánchez, Vargas (57 Gutiérrez)
Żółte kartki: Hulk, Luiz Gustavo, Jo, Dani Alves (Brazylia) oraz Eugenio Mena, Francisco Silva, Mauricio Pinilla (Chile)
Sędzia: Howard Webb (Anglia). Widzów: 57 714
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?