- Chodzi tu o trzy lodołamacze czołowe - Tygrysa, Panterę i Irbisa, dwa lodołamacze liniowe Rekina i Orkę, trzy pogłębiarki ssąco-refulujące Dęblin, Tynę i Wierzy- cę, pchacza Sambora, barkę, ponton oraz bazę sprzętu i transportu zlokalizowaną w porcie - zimowisku w Tczewie przy ul. Czatkowskiej 2 wraz z infrastrukturą lądowo-wodną - tłumaczy Tadeusz Wrycza, prezes Towarzystwa Żeglugi Śródlądowej Delta Wisły.
Członkowie tej organizacji proponują wymieniony majątek przekazać w użytkowanie Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Gdańsku. W ocenie Tadeusza Wryczy, taka decyzja nie tylko obniżyłaby koszty związane z lodołamaczami, ale przede wszystkim znacznie poprawiłaby bezpieczeństwo mieszkańców powiatów graniczących z Wisłą.
Czytaj także: Pomorze. Na Wisłę u jej ujścia wypłynęły lodołamacze
- Powodzie w 2010 roku uwidoczniły ogromny niedostatek sprzętu wodnego w gestii państwa. Złożona więc propozycja wychodzi naprzeciw tym potrzebom i ma na celu niedopuszczenie do całkowitej dewastacji specjalistycznego majątku, jaki posiada PBW Tczew - dodaje prezes. - Wraz z tym możemy przynajmniej częściowo powrócić do systemu lodołamania z prawdziwego zdarzenia.
Co na to przedstawiciele Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku? Okazuje się, że i oni zabiegają o pozyskanie sprzętu z Tczewa, ale jak na razie wyłącznie lodołamaczy. - Prowadzone są już rozmowy w tej sprawie i wszystko jest na dobrej drodze - podkreśla Andrzej Ryński, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód w RZGW w Gdańsku. - Rzeczywiście, posiadanie własnych lodołamaczy obniży związane z nimi koszty. Teraz bowiem musimy korzystać z jednostek prywatnego armatora spod Warszawy. Tylko na tzw. gotowość przewidziano w przetargu 3,8 mln zł, nie licząc kosztów paliwa w czasie akcji i całej operacji.
Czytaj także: Pomorze: Wisła jest zamarznięta. Do akcji wkroczyły lodołamacze
Ryński tłumaczy, że RZGW zależy tylko na przejęciu lodołamaczy, gdyż posiada on już bazy postojowe w Korzeniewie i Toruniu, a w przypadku pozostałego majątku nie widzi sensu przejęcia np. pogłębiarek. - Czekamy bowiem na reformę systemu gospodarki wodnej. Dopiero po niej będziemy wiedzieli, jak wyglądać będzie kształt naszej instytucji i czy pozyskanie sprzętu innego niż lodołamacze znajdzie swoje uzasadnienie - wyjaśnia zastępca dyrektora.
Ryński ma nadzieję, że przynajmniej lodołamacze uda się przejąć w pierwszej połowie tego roku, bo w maju lub czerwcu spodziewana jest likwidacja PBW Tczew.
We wtorek przedstawiciele Ministerstwa Środowiska poinformowali nas, że 3 lutego wpłynął wniosek Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w sprawie pozyskania środków na przejęcie trzech lodołamaczy z likwidowanego Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w Tczewie.
Czytaj także: Pomorze: Alarm na Wiśle! Grozi nam powódź zatorowa
- Udzielenie informacji o ewentualnych rozstrzygnięciach sprawy będzie możliwe w terminie późniejszym - dodali pracownicy resortu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?