MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lodołamacze wypłynęły na Wisłę pod Gdańskiem [WIDEO,ZDJĘCIA]

Kazimierz Netka/TVN24/x-news
Lodołamacze wypłynęły na Wisłę
Lodołamacze wypłynęły na Wisłę Przemek Świderski
W poniedziałek rano z przystani w Sobieszewie do kruszenia lodu wyruszyły trzy lodołamacze: czołowy Tygrys oraz liniowe: Rekin i Orka – informuje Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

- Rozpoczęcie akcji wiązało się z obecnością stałej pokrywy lodowej na odcinku ujściowym Wisły (do 20 cm grubości) i wzrostem temperatury powietrza powyżej zera. Odwilż powoduje ruch lodu, który może spiętrzać się w korycie rzeki wywołując zatory, które w konsekwencji mogłyby wywołać powódź zatorową .

- Akcja wygląda w ten sposób, że przodem płynie lodołamacz czołowy, a za nim dwa liniowe, które poszerzają to, co wykuł lodołamacz czołowy - tłumaczy Bogusław Pinkiewicz z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Bardziej, niż o umożliwienie żeglugi, chodzi tu o zapobieganie powodzi zatorowej.

Na dolnej Wiśle, w Gdańsku, pojawiły się pierwsze tegoroczne zatory. Lodołamaczom trudno te bariery pokonać. Najgroźniej było w poniedziałek około południa na odcinku Wisły Przekop między Gdańskiem Świbnem i Przegaliną.

- Prawdopodobnie rzeka zamarzła do dna – mówił nam mieszkaniec Gdańska Świbna. - Lodołamacze powinny w tym miejscu nieprzerwanie pracować, by kra mogą spływać do morza. Wisła jest za płytka, za mało ma wody, więc na płyciznach ruch kawałków lotu jest wstrzymywany.

Najgroźniej było w poniedziałek około południa na odcinku Wisły Przekop między Gdańskiem Świbnem i Przegaliną.
W pierwszej fazie lodołamania ważnym jest oczyszczenie z lodu samego ujścia. Do godz. 14:00 lodołamacze osiągnęły km 937 i posuwać się będą sukcesywnie dalej w górę rzeki – czytamy na stronie internetowej rzgw.gda.pl/ - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Zaczęły one kruszyć lód od styku Wisły z Zatoką Gdańską, przesuwając się na południe. W ciągu około 2 godzin dotarły do Gdańska Świbna. I tu zaczęły się kłopoty. Lodołamacze nie mogły się przebić przez spiętrzoną krę, między Świbnem i Przegaliną na całej szerokości zatykającą Wisłę. Statki kursowały więc na odcinku od ujścia do zatoru, ciągle łamiąc lodową pokrywę Wisły. Niestety, nurt w rzece był bardzo słaby; nie mógł porwać lodów i zanieść ich do Bałtyku.

Trzy inne lodołamacze czekały w porcie w Przegalinie. One miały wkroczyć do akcji lodołamania z chwilą gdy trzy maszyny krusząc lód od strony morza, dotrą do Przegaliny (znajdującej się około 6 kilometrów od styku Wisły z morzem).

Mieszkańcy Gdańska Świbna i Przegaliny jeszcze w poniedziałek, 11 stycznia, nie bali się, że woda w Wiśle się podniesie wskutek zatoru lodowego. Jerzy Petryczko, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Gdańsku Świbnie, bacznie obserwuje rzekę. Tez zauważył, że kawały tafli lodowej się zblokowały, zlepiły w połowie drogi między Świbnem i Przegaliną. Utworzyły tak silną przeszkodę, że lodołamaczom niełatwo było przez nią przepłynąć. Jak będzie podczas następnych dni – zobaczymy. Problem nie jest lekceważony; lodołamacze RZGW w Gdańsku za dnia pracują, noc spędziwszy w porcie w Gdańsku Świbnie.

Jak wyglądał zator między Gdańskiem Świbnem i Przegaliną, w poniedziałek, 11 stycznia 2015 roku, na Wiśle Przekop – około 5 km od Bałtyku; 937 kilometr Wisły żeglownej, licząc od południa – można zobaczyć na naszych fotografiach. Warto uświadomić sobie, że długość szlaku żeglownego Wisły, który liczy się od ujścia Przemszy koło Oświęcimia do Bałtyku (Przekop k/Świbna) wynosi 942 km – jak czytamy na stronie internetowej zeglugawislana.pl.

Na zdjęciu pokazujemy też tablicę informująca o Przekopie Wisły. To na tym fragmencie rzeki powstał w poniedziałek zator lodowy.

Przemek Świderski

TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki