Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Możdżer wystąpił w kolejnym więzieniu. Koncert w Zakładzie Karnym w Malborku

Radosław Konczyński
Chopin, Lutosławski, Komeda, Możdżer - m.in. utwory tych kompozytorów mogli w środę podczas niecodziennego koncertu usłyszeć osadzeni z Zakładu Karnego w Malborku. Muzyka przyszła do nich zza więziennych murów za sprawą Leszka Możdżera.

Mistrzu, jesteś wspaniały! - takim okrzykiem nagrodził Leszka Możdżera jeden z osadzonych podczas koncertu w Zakładzie Karnym w Malborku. Ta placówka była kolejnym przystankiem w „tournee” po więzieniach, które jest wspólnym przedsięwzięciem wybitnego muzyka i Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Gdańsku.

Leszek Możdżer zagrał na pianinie, które podarował malborskiemu ZK.

- Chciałem serdecznie podziękować, że tak cudowny instrument zechciał pan nam przekazać. Dla nas on jest cudowny – mówił ppłk Mirosław Burczyk, dyrektor ZK w Malborku, bo darczyńca oponował, że takie cudowne to pianino jednak nie jest. - Natomiast jeszcze większym zaszczytem jest to, że fakt przekazania instrumentu zechciał pan uświetnić swoim osobistym koncertem.

- Ja dziękuję za tę możliwość i za to, że pan mnie wpuścił tutaj – odparł Leszek Możdżer, wzbudzając śmiech wśród niecodziennej publiczności. - Mam nadzieję, że to będzie miła odskocznia od szarego życia.

A potem muzyk zagrał tak, że osadzonym ręce same składały się do oklasków. Leszek Możdżer grał z taką samą pasją, jak podczas każdego innego koncertu. Podczas około 45-minutowego występu więźniowie usłyszeli jeden z jego utworów, ale też m.in. Komedę, Lutosławskiego, Bacha, Chopina. Gość grę przeplatał opowieściami o kompozytorach i swoimi przemyśleniami.

- Wy jesteście w takim miejscu, gdzie się walczy z lękiem. To trochę tak jak Jezus. On wiedział, że po niego przyjdą. Bał się potwornie, aż krwawy pot z niego leciał. Potem został skazany prawomocnym wyrokiem, wiadomo. Ale utrzymał w sobie tę część jasności, miłości, jasną część swojej duszy, która sprawiła, że on po prostu zmartwychwstał. Życzę nam wszystkim, żebyśmy przez te lęki, z którymi pracujemy codziennie, a wy zwłaszcza, umieli zachować tę cząstkę, która pozwoli zmartwychwstać, żebyśmy byli tak jak On - mówił Leszek Możdżer.

Po koncercie jeden z osadzonych był tak wzruszony, że wyściskał dłoń muzykowi.

- Malborska jednostka była szóstą z kolei, w której zagrał wybitny kompozytor i artysta. Sam Leszek Możdżer twierdzi, że muzyka jest językiem radości. Skazani natomiast, podobnie jak artyści, funkcjonują w zamkniętym świecie i może dlatego łatwiej jest z nimi podczas koncertu nawiązać nić porozumienia. Muzyk twierdzi też, że gra z powołania i chce podzielić się muzyką również z osobami pozbawionymi wolności - wyjaśnia kpt. Monika Morozowska, rzeczniczka prasowa ZK Malbork.

Podarowane pianino ma być wykorzystane w celach resocjalizacyjnych. Malborskie więzienie chce stworzyć program readaptacji, w którym muzyka miałaby pełnić bardzo ważną funkcję.

- Udział skazanych w tego rodzaju zajęciach może wywrzeć duży wpływ na ich sferę emocjonalną, kształtowanie psychiki, harmonizowanie relacji ze światem oraz wzbogacenie życia wewnętrznego. Mamy nadzieję, że tego rodzaju oddziaływania rozpoczną w malborskiej jednostce przygodę skazanych z muzyką, która być może odmieni ich życie i zapamiętają ją na zawsze - dodaje Monika Morozowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki