Może to i dobrze, bo po co Kucharowi i jego Lechii jakiś postępowy prezes znający się na piłce. Przecież byłby ciągle z nim skonfliktowany i do tego bez złotówki od właściciela. A Sportowa Spółka Akcyjna Lechia pomału zamienia się w spółkę prawa handlowego. Nastawioną przede wszystkim na zysk. A to w sporcie jest praktycznie nieosiągalne.
Czytaj także: Bogdan Magnowski nowym prezesem Lechii Gdańsk
Co to oznacza dla piłki w Gdańsku? Ano mniej więcej tyle, że wybór Bogdana Magnowskiego, według mnie, pogłębi stan mizerii sportowej, a zespół będzie żył z pieniędzy otrzymywanych za prawa telewizyjne i od nielicznych sponsorów. Do Gdańska będą sprowadzani przede wszystkim tani zawodnicy, a dopiero w drugim rzędzie brana będzie pod uwagę ich wartość sportowa.
Zapewne pożegnamy się z trenerem Janasem, bo, gdy usłyszał od nowego prezesa, że budżet transferowy jest "wedle potrzeb", to uwierzył mu w to zapewnienie tak, jak w możliwość zapłacenia kartą płatniczą w sklepach Biedronki.
Czytaj także: Czesław Michniewicz zostanie nowym trenerem Lechii Gdańsk?
Po prostu Andrzej Kuchar (właściciel większościowego pakietu akcji) nie ma zamiaru inwestować w klub, a będzie szukał klienta na swoje akcje. Według mnie, kiedy zawalił się projekt Lechia operatorem na PGE Arenie, wyraźnie osłabła jego chęć posiadania akcji klubu. Teraz zapewne nie może znaleźć na nie nabywcy. I aby wyjść na swoje, czeka po prostu na lepszą okazję.
Bardzo chciałbym się mylić w tych prognozach. Kolejne dni pokażą, jakie są cele wrocławskiej ekipy zarządzającej gdańskim klubem. Jak dla mnie, lepsze jutro gdańskiego klubu, niestety, było wczoraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?