Na szczęście dla szczeniaków, psy usłyszeli pracownicy pobliskich magazynów zbożowych, którzy przeprowadzali nocy obchód.
- Początkowo podejrzewali, że może to być głos rannego lisa, który ugrzązł gdzieś pośród ruin. Natychmiast ruszyli w stronę zabudowań i gdy weszli do obory, szybko zorientowali się, że odgłosy pochodzą z głębi wewnętrznego kanału ściekowego. Gdy dotarli do studzienki, zobaczyli przeraźliwie piszczące dwa szczeniaki, które ktoś po prostu tam wyrzucił – relacjonuje Radosław Waszkiewicz ze stowarzyszenia Buba w Miastku.
- Okazało się że to psie rodzeństwo - brat i siostra. Wychłodzone i bardzo odwodnione psiaki natychmiast zostały przeniesione w ciepłe miejsce, gdzie mogły się ogrzać i zaspokoić pragnienie. Poproszeni o pomoc pojechaliśmy na miejsce, gdzie zastaliśmy bardzo poruszonych pracowników, którzy troskliwie opiekowali się maluchami. Byliśmy gotowi zabezpieczyć dwa psy, ale jeden z nich pozostał w rękach swojego wybawcy, który zobowiązał się dać mu dom i zapewnić szybką opiekę weterynaryjną. My zabezpieczyliśmy sunię, z którą udaliśmy się do Gabinet Weterynaryjnego SABA w Miastku. Badania potwierdziły, że pies jest odwodniony i niedożywiony. Niedobór witamin i kwasów spowodował początkowe zmiany w układzie kostnym i mięśniowym. Stan suni wskazywał, że pieski od dłuższego czasu pozostawały bez dostępu do jedzenia i picia. W tych warunkach ich śmierć była kwestią kilku dni. Sunia pozostaje pod naszą opieką.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?