Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granice obciachu. Amerykańscy marynarze walczą z kosmitami, a Paweł Adamowicz z PiS o Westerplatte

Mariusz Leśniewski
To, co wiąże się z patriotyzmem, obciachowe nie jest - na pewno w Stanach Zjednoczonych. W Polsce bywa z tym różnie...

Ostatnio obejrzałem w telewizji amerykański film „Battleship: Bitwa o Ziemię”. Wyprodukowano go w 2012 roku, ale jakoś mi umknął. Fabuła w skrócie: kosmici atakują Ziemię, walczą z nimi amerykańscy marynarze, zwyciężają, bo niszczą obcych 500-kilogramowym pociskiem wystrzelonym z pancernika-muzeum „Missouri”, dostają medale, a główny bohater całuje efektowną blondynkę. Wyobrażacie sobie, Państwo, taką produkcję w Polsce. Kosmitów niszczymy z „Błyskawicy” (zresztą, innych okrętów nie mamy), a marynarzom dziękuje szef MON? Toż to byłby obciach! „Battleship”, z polskiego punktu widzenia, też jest obciachowy, ale Amerykanie mają jego inne granice. To, co wiąże się z patriotyzmem, obciachowe nie jest. Nawet jeśli armia broni USA przed inwazją złych kosmitów.

Tymczasem u nas wspaniała patriotyczna wojskowa defilada w Warszawie przez opozycję uznana została za obciachowe pisowskie święto i zbojkotowana. Zaś kandydat PO na prezydenta stolicy, Rafał Trzaskowski, w tym czasie kupował dżem na jarmarku, bo defilada zdała mu się patetyczna. I co z tego, że oglądały ją tysiące warszawiaków?

Od Trzaskowskiego nic co prawda wymagać nie można, bo to Mister Gafa całą wielkopańską gębą. Gdyby kandydował w Gdańsku, Paweł Adamowicz czy Kacper Płażyński dziękowaliby pewnie na kolanach w bazylice Mariackiej za takiego przeciwnika. A tak mają Jarosława Wałęsę, który gaf na razie unika, choć wszystko jeszcze przed nim. Wszystko jest już z kolei za Pawłem Adamo-wiczem, który granice obciachu przekroczył w sprawie Westerplatte, raz nie zapraszając, a potem jakby zapraszając wojsko do udziału w uroczystości. Jestem ciekawy, co ostatecznie wydarzy się 1 września i czy będzie kolejny odcinek „Wojny o Westerplatte”. Nic, ja prosty dziennikarz, nie śmiem proponować, ale na miejscu prezydenta obejrzałbym sobie w tym tygodniu „Prywatną wojnę Murphy’ego” (1971) z Peterem O’Toole. Warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki