Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Srebrzysko oddaje majątek

Dorota Abramowicz
Szpital na Srebrzysku oddaje działki.
Szpital na Srebrzysku oddaje działki.
Szpital pozbywa się 4 hektarów i 8 budynków. Konserwator zabytków chroni dworek.

Wojewódzki Szpital Psychiatryczny na Srebrzysku pod koniec stycznia oficjalnie oddaje Urzędowi Marszałkowskiemu prawie 4 hektary i łącznie osiem budynków z tzw. dolnego tarasu. Wśród oddawanych obiektów znajduje się m.in. XVIII-wieczny dworek, w którym przez ponad pół wieku rezydowała dyrekcja placówki.

- Nareszcie - wzdycha z ulgą dr Leszek Trojanowski, dyrektor szpitala. - Od kiedy objąłem dziesięciohektarowy teren szpitala, starałem się o ograniczenie zajmowanej przez placówkę powierzchni. Oczywiście ze względów oszczędnościowych, bo to są naprawdę bardzo duże koszty utrzymania. Na samo ogrzewanie trzeba wydać rocznie 400-500 tysięcy złotych! Obecnie szpital bierze udział w wojewódzkim programie "termomodernizacji" (czyli ocieplania budynków i wymiany stolarki okiennej), co pozwoli na ograniczenie wydatków na ogrzewanie.

Szczególnie drogie jest utrzymanie obiektów na dolnym tarasie. Oprócz zabytkowego dworku, stoją tam budynki, zbudowane jeszcze przed wojną. Wody podskórne z pobliskiej Strzyży sprawiają, że praktycznie we wszystkich piwnicach pojawił się grzyb.

- A najtrudniejsze jest chyba utrzymanie ciepła w budynkach - mówi dyrektor szpitala. - Nękają nas awarie, nieraz siedzieliśmy w dyrekcji w czapkach, kurtkach i rękawiczkach, bo temperatura wewnątrz pokoi spadała zimą do kilku stopni. Czasami miałem wrażenie, że przedwojenne rury powiązane są jakimiś sznurkami i tylko dzięki temu działają. Z kolei ciągłe inwestowanie w remonty szpitalnych pieniędzy nie miało najmniejszego sensu.

Część administracyjna szpitala, apteka, laboratorium, sterylizatornia, kaplica i klub pacjenta przeniosły się już do opustoszałego dawno temu budynku nr 17 po klinice psychiatrycznej. Koszt remontu przekroczył 6 milionów złotych. Z kolei parter innego budynku szpitalnego, strawionego przez pożar (przyczyną była awaria instalacji elektrycznej) został przeznaczony na oddział dzienny dla 25 pacjentów. Odnowienie parteru i dostosowanie go do norm unijnych kosztowało ponad 800 tysięcy złotych. Kolejnych 200 tys. zł będzie kosztować nowe ogrodzenie szpitala i przeniesienie bramy wjazdowej. Wjazd do szpitala będzie prowadził od strony cmentarza (okolice krematorium).
Zarówno dwór Srebrzysko, jak i teren go otaczający, znajdują się pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. Pozostałe przedwojenne budynki chronione są miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

- Zadaniem Urzędu Marszałkowskiego będzie znalezienie inwestora i przedstawienie planu konserwatorskiego - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Nie może dojść do samowolnych przeróbek.

Od cystersów

Historia terenu, zajmowanego przez szpital psychiatryczny na Srebrzysku, ma kilkaset lat.
Tereny Brętowa nad rzeką Strzyżą należały kilkaset lat temu do zakonu cystersów. W połowie XVII wieku nabył je od cystersów gdański złotnik Piotr van der Rennen, który wsławił się wykonaniem srebrnych trumien, w których znajdują się relikwie św. Stanisława biskupa na Wawelu i św. Wojciecha w katedrze w Gnieźnie. Na tym terenie znajdowały się warsztaty rzemieślnicze, produkujące wyroby ze srebra, stąd geneza nazwy - Srebrzysko. Na Srebrzysku zachował się XVIII-wieczny dworek, ostatnio siedziba dyrekcji szpitala. W połowie XIX wieku zarządzający posiadłością pastor Martin von Gerlach uruchomił tu Zakład Opiekuńczy. W okresie międzywojennym istniał na terenie Srebrzyska przytułek dla epileptyków i psychicznie chorych. W zakładzie pracowało dwóch lekarzy, opiekujących się 240 chorymi. W czasie wojny naziści wywieźli pacjentów do Saksonii i tam ich - według dokumentów - zamordowali. Po wyzwoleniu obiekty na Srebrzysku zostały wykorzystane przez organizującą się polską Akademię Lekarską.
W 1952 r. szpital zaczął działalność leczniczą jako filia szpitala w Starogardzie Gdańskim, a od stycznia 1955 r. stał się samodzielną jednostką podlegającą Wojewódzkiemu Wydziałowi Zdrowia.

7 mln zł - tyle Urząd Marszałkowski zainwestował w przeprowadzkę Srebrzyska.

5 lat czekania

Budynek po Wojewódzkim Szpitalu Przeciwgruźliczym w Sopocie z zabytkowym parkiem aż 5 lat czekał na kupca.
Szpital przeciwgruźliczy wyprowadził się w 2003 roku z Sopotu do budynku szpitala zakaźnego przy ul. Smoluchowskiego. Media alarmowały, że przez 5 lat budynek nadal stoi pusty i ulega postępującej degradacji, a zabytkowy park niszczeje. 3 września 2008 roku firma Baltic Apartaments Sp. z o.o. ze Świecia za 15 mln zł kupiła Stawowie.

Dworek szybciej na sprzedaż

Z Andrzejem Słowińskim, dyrektorem departamentu majątku województwa pomorskiego, rozmawia Dorota Abramowicz.

Jaka jest wartość terenu i budynków ze Srebrzyska, które zostaną przejęte przez Urząd Marszałkowski?
- Dopiero po formalnym przejęciu możemy zlecić wycenę terenu i znajdujących się na nim obiektów.

Zainwestowaliście w przeprowadzkę szpitala ok. 7 milionów złotych. Zwróci się?
- Przy tej koniunkturze trudno wyrokować. Poza tym część terenu została wydzielona pod poszerzenie ul. Srebrniki, część pójdzie pod nową ul. Słowackiego.

Kiedy można spodziewać się wystawienia przejętego majątku na sprzedaż?
- Wycena, podział działek, wpis do ksiąg wieczystych - wszystko to może trwać do 2012 r. Szybciej, być może pod koniec tego roku będziemy mogli wystawić na sprzedaż zabytkowy dworek, w którym mieściła się dyrekcja szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki