Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy PKM-ka przekona pasażerów? Sprawdzamy, czy będą zadowoleni

Jacek Wierciński, Szymon Szadurski
Szynobusy PKM wyruszą 1 września z Gdańska Wrzeszcza w stronę lotniska z częstotliwością co kilkanaście minut. Na taki luksus nie mogą niestety liczyć pasażerowie z Gdyni
Szynobusy PKM wyruszą 1 września z Gdańska Wrzeszcza w stronę lotniska z częstotliwością co kilkanaście minut. Na taki luksus nie mogą niestety liczyć pasażerowie z Gdyni Przemek Świderski
Czy Pomorska Kolej Metropolitalna realnie skróci czas przejazdu mieszkańców aglomeracji do pracy i szkoły? Sprawdziliśmy.

Jak na razie składy PKM kursowały będą głównie między gdańskimi dzielnicami, poczynając od Gdańska Wrzeszcza, do Gdańska Osowej, przez Strzyżę, Niedźwiednik, Brętowo, Jasień, Kiełpinek, Matarnię, Port Lotniczy i Rębiechowo. Czy dla mieszkańców tych rejonów miasta PKM będzie atrakcyjną alternatywą?

Czytaj również: Pomorska Kolej Metropolitalna gotowa do startu. Pierwsi pasażerowie chwalą komfort jazdy [WIDEO]

Z Osowej i z Brzeźna

Wyobraźmy sobie, że Pani Kowalska mieszka przy ul. Andromedy w Osowej, a pracę zaczyna punktualnie o godz. 8 w biurze w centrum. Na co dzień korzysta z samochodu, ale denerwują ją korki na Spacerowej i szukanie w centrum Gdańska darmowego miejsca do parkowania, co często kończy się dalekim spacerem.

Jeśli auto zostało u mechanika, musiała przemaszerować kilometr do przystanku Nowy Świat, gdzie o godz. 6.36 złapała autobus 169, którym przez 20 minut jechała do pętli tramwajowej w Oliwie. Tam kolejny, zdecydowanie krótszy, spacer do oliwskiego dworca, po czym 16 minut w SKM-ce. Do biura docierała w ten sposób prawie pół godziny przed czasem, jednak późniejszym połączeniem nie zdążyłaby na pewno. Do tego koszt: 3 zł za bilet ZTM i 4 zł SKM.

Czy PKM-ka przekona Panią Kowalską?

Parking typu park&ride przy przystanku PKM Osowa to wciąż pieśń przyszłości (w jego budowie pomogą unijne środki z perspektywy 2014-2020). Na razie może być więc problem z pozostawieniem samochodu. Do przejścia jest prawie półtora kilometra pieszo. Może rower?

Później PKM-ką o godz. 7.08 - do Wrzeszcza dociera o 7.39. Jeśli trzy minuty wystarczą jej na przesiadkę, zdąży na SKM-kę o 7.42. W przeciwnym wypadku będzie musiała czekać dziewięć minut na peronie, a wtedy spóźnienie do pracy murowane. W optymistycznym scenariuszu dociera do Gdańska Głównego o 7.51, czyli podróż z Osowej (bez uwzględniania czasu dotarcia do PKM Osowa) zabrałaby jej 43 minuty. Koszt tzw. biletu miejskiego: 3,5 zł, bilet miesięczny - 84 zł. Brzmi rozsądnie.

Przyjrzyjmy się jeszcze potrzebom komunikacyjnym pana Nowaka, mieszkającego przy ul. PCK w Brzeźnie. Wybiera się do Skandynawii i zdecydował się na popularne połączenie lotnicze do Oslo o godz. 12.40. Przy bramkach powinien być na godzinę przed odlotem, ale woli nie ryzykować i przyjechać wcześniej. Pan Nowak ma dwie możliwości.

Niespełna półkilometrowy spacer na przystanek tramwajowy "Dworska" na al. Hallera i odjeżdżający o godz. 9.48 tramwaj linii 5 do Galerii Bałtyckiej (przyjazd 10.09). Tam aż 13 minut czasu, aby spokojnym krokiem przejść niecałe 200 metrów na przystanek autobusowy linii 110. 28 minut później pan Nowak już wysiada z autobusu pod terminalem. Ogółem podróż komunikacją miejską trwała około 75 minut, a pan Nowak na lotnisku jest o godz. 10.50. Koszt dwóch biletów na jeden przejazd to 6 zł.

I wariant drugi, wykorzystujący PKM. Pan Nowak o godz. 10.07 wsiada w autobus 124 na dużym skrzyżowaniu al. Hallera i Czarnego Dworu. Miejmy nadzieję, że nie ma ze sobą większego bagażu - dojście do przystanku to prawie kilometr. Nieco skrócić dystans może podjeżdżając tramwajem lub autobusem (np. linia 148), ale to kolejne oczekiwanie na przystankach. P

odróż 124-ką do stacji Wrzeszcz PKP zajmuje 11 minut, więc punktualnie o godz. 10.18 pan Nowak wysiada na pętli autobusowej pod dworcem. Na PKM-kę o godz. 10.17 nie zdąży nawet biegiem, ale 14 minut do kolejnej PKM-ki to czas, który aż nadto wystarczy na zakupienie biletu. Wsiada do kolejki o godz. 10.32 i 25 minut później mija drzwi, połączonego z przystankiem, terminalu lotniska. Czas przejazdu (zakładając spacer na pierwszy przystanek) to w tym przypadku niewiele ponad 60 minut, czyli o około kwadrans krócej niż w wariancie pierwszym. Koszt: bilet ZTM za 3 zł i 3,5 zł za bilet SKM/PKM.

Jak widać, z perspektywy mieszkańców aglomeracji, "wariant z PKM" może się opłacać. Dziś jednak trudno przewidzieć, jak chętnie będzie wybierany.

- Na razie sami nie wiemy, jak będą się zmieniać zachowania komunikacyjne mieszkańców - tłumaczy wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku Sebastian Zomkowski. - Pamiętajmy, że to nie miasto zarządza PKM-ką, więc organizator, czyli samorząd województwa pomorskiego może dowolnie zmieniać rozkład. Dziś kolejki mają jeździć co 15-20 minut, ale z różnych przyczyn może się to zmienić na np. pół godziny. Chcemy dostosować naszą ofertę do PKM, ale najpierw chcemy zobaczyć, jak się sprawdzi.

Gorzej z Gdyni

W o wiele gorszej sytuacji niż gdańszczanie są mieszkańcy Gdyni. Oferta PKM jest dla nich, jak na razie, bardzo uboga: to jedynie cztery kursy z Gdyni Głównej o godz. 3.43, 3.58, 4.26 i 4.38.

- Może to być ułatwienie jedynie dla osób, chcących zdążyć na poranne samoloty - mówi Bartosz Walczyk ze Śródmieścia. - Nie wyobrażam sobie jednak, aby gdynianie masowo dojeżdżali PKM-ką do pracy.

Gdyby ktoś miał jednak taki pomysł, dla przykładu zaczynał pracę w gdańskiej stoczni o godz. 5 rano i chciał się tam dostać z północnych dzielnic Gdyni, Obłuża czy Oksywia, korzystając z PKM, będzie miał z tym problem. Odjazdy szynobusów w stronę Wrzeszcza nie są bowiem skoordynowane w odpowiedni sposób z komunikacją miejską. Dla przykładu, ostatnie autobusy nocne N10 z tych dzielnic zatrzymują się przy dworcu Gdynia Główna o godz. 4.00 i 4.35. Pierwszy z nich przyjeżdża więc za późno, aby przesiąść się na skład PKM o godz. 3.58.

- Można skorzystać z kolejnego szynobusu, o godz. 4.26, jednak nikt o zdrowych zmysłach nie będzie czekał prawie pół godziny - mówi Andrzej Tracz, mieszkaniec Obłuża.

Można przesiąść się z autobusu o godz. 4.35 na szynobus o godz. 4.38. Tyle tylko, że trzeba zrobić to szybko, a dodatkowo osoba, jadąca do pracy na godz. 5, niemal na pewno się spóźni. Jeśli natomiast ktoś rozpoczyna pracę w Gdańsku o godz. 6 lub później, jest dla niego zdecydowanie zbyt wcześnie, aby korzystać z połączeń PKM. Innych po prostu nie ma.

Tak będzie co najmniej do 1 października i ustalenia nowego rozkładu jazdy. Nie ma co jednak liczyć na zdecydowane zwiększenie liczby kursów z Gdyni, bowiem nie zgodzą się na to PKP PLK, dysponent torów. Więcej kursów do i z Gdyni może zostać uruchomionych dopiero w przyszłym roku, po zakończeniu remontów na linii kościerskiej i wybudowaniu gdyńskich stacji PKM Karwiny i Stadion.

Czytelnicy pytają, eksperci odpowiadają
Pomorska Kolej Metropolitalna rozpoczyna regularne funkcjonowanie 1 września. 30 sierpnia wszyscy mieszkańcy są zaproszeni na dzień otwarty PKM.

Do najbliższego piątku Czytelnicy "Dziennika Bałtyckiego" znajdą na łamach papierowego wydania informacje i analizy dotyczące PKM. W środowym wydaniu gazety opiszemy, jak do aglomeracji będzie się można dostać dzięki PKM z Kartuz i okolic.

Jeśli macie pytania, dotyczące działalności PKM wyślijcie je na adres [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki