Czy będziemy płacić za nieodwołane wizyty u lekarza? Resort zdrowia rozważa takie rozwiązanie

Czy będziemy płacić za nieodwołane wizyty u lekarza?

Udzielając wywiadu dla Radia Zet,minister zdrowia Łukasz Szumowski napomknął, że nie wyklucza wprowadzenia opłat dla pacjentów, którzy nie stawiają się na wizyty lekarskie. To zainicjowało debatę na temat potrzeby wprowadzenia mechanizmów kontrolnych, które usprawniłyby system.

- Problem niestawiennictwa pacjentów na zaplanowaną wizytę lekarską jest istotnym problemem, utrudniającym organizację pracy podmiotów leczniczych i powodującym niezadowolenie wśród pacjentów - stwierdziła Agnieszka Kapała-Sokalska, członkini Zarządu Województwa Pomorskiego. - Wydaje się jednak, że jest przede wszystkim problemem wtórnym – często to ci pacjenci, którzy mają najdłuższe terminy oczekiwania, nie korzystają z umówionej wizyty w poradni czy szpitalu. Na pewno potrzebne są działania zmierzające do zmniejszenia skali tego problemu.

Często to ci pacjenci, którzy mają najdłuższe terminy oczekiwania, nie korzystają z umówionej wizyty w poradni czy szpitalu. Na pewno potrzebne są działania zmierzające do zmniejszenia skali tego problemu.

Nieodwołane wizyty lekarskie. Ile na Pomorzu?

Sprawdziliśmy, że na Pomorzu zjawisko niestawienia się na pierwszą wizytę w niektórych sektorach sięga nawet kilkunastu procent przypadków.

W drugim półroczu ubiegłego roku na świadczenia z zakresu endokrynologii nie stawiło się 14 proc. pacjentów, a 11 proc. w przypadku endoprotezoplastyki stawu kolanowego.

Skala ogólnopolska robi jeszcze większe wrażenie - zdaniem ministra jest to nawet 17 mln wizyt w skali roku. Pacjenci bardzo często nie odwołują wcześniej konsultacji i dopiero w dniu wizyty okazuje się, że lekarz ma “okienko”.

Przyczyny są oczywiście różnorodne - od wypadków losowych, po poprawę stanu zdrowia. Zdarza się jednak, że pacjenci umawiają się do kilku specjalistów, blokując w ten sposób miejsca w innych ośrodkach.

Potrzebny dobry system odwoływania wizyt

Przedstawiciele środowisk lekarskich dostrzegają potrzebę uregulowania tych kwestii, bowiem problem z jednej strony generuje koszty, a z drugiej jest dysfunkcyjny dla systemu. Polska i bez “pustych” wizyt boryka się kolejkami i wielomiesięcznym wyczekiwaniem na konsultacje i zabiegi. System powinien, jednak w pierwszej kolejności umożliwiać przejrzyste i szybkie odwołanie wizyty.

- Temat jest na pewno warty podjęcia - ocenia lek. Michał Bulsa, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. - Potrzebny jest taki mobilizator dla pacjentów, którzy bez wcześniejszego informowania nie stawiają się na wizyty. Jednak nawet jeśli chcielibyśmy wprowadzić dodatkowe opłaty, to najpierw system rejestracji i odwoływania konsultacji musi stać się przyjazny i przejrzysty. Obecnie pacjenci często mają problem z dodzwonieniem się do przychodni, więc bez uregulowania tych kwestii, dyskusja o karach nie ma po prostu sensu.

Obecnie pacjenci często mają problem z dodzwonieniem się do przychodni, więc bez uregulowania tych kwestii, dyskusja o karach nie ma po prostu sensu.

Specjaliści apelują o stworzenie zrozumiałej i sprawiedliwej platformy. Taki proces, powinien zostać poprzedzony konsultacjami z przedstawicielami czy organizacjami pacjentów.

- Jeżeli to się nie powiedzie, to podmioty lecznicze zderzą się z falą skarg i zastrzeżeń ze strony pacjentów, ich rodzin, opiekunów, kuratorów, etc., i taki system opłat, zamiast pomagać, dołoży problemów podmiotom leczniczym, które zmuszone będą zajmować się na szeroką skalę windykacją roszczeń czy też rozpatrywaniem odwołań od nałożonych opłat - zaznaczyła Agnieszka Kapała-Sokalska.