Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje pielęgniarek i położnych. Chętni do pracy są, ale to ciągle za mało

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Zawód pielęgniarki to wyzwanie. Przeciążenie pracą jest duże, a do tego jest to praca zmianowa.
Zawód pielęgniarki to wyzwanie. Przeciążenie pracą jest duże, a do tego jest to praca zmianowa. 123RF
Średnia wieku pielęgniarek to 54 lata, a położnych 51. I choć jest coraz więcej chętnych na studia pielęgniarskie, nie wszystkie chcą pracować w zawodzie. Powód? Praca pod dużą presją, obciążająca fizycznie i psychicznie. Z prognoz wynika, że w 2030 roku w systemie zabraknie 100 tysięcy pielęgniarek i położnych.

Dyrektorzy szpitali są zgodni: pielęgniarek brakuje. Mało tego - jeśli w najbliższych latach nie znajdą się nowi pracownicy, np. absolwenci uczelni medycznych, będzie ich jeszcze mniej, a wtedy „system się zawali”.

W rejestrze Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku zarejestrowane są 15 662 osoby: 13 774 pielęgniarki i 1888 położnych. Jednak czynnych zawodowo jest tylko 10 241: 9028 pielęgniarek i 1213 położnych. Nadzieja w młodych, którzy kończą studia. W 2023 roku wydano 325 zaświadczeń o prawie wykonywania zawodu: 257 pielęgniarkom i 68 położnym. Przy czym pracę w zawodzie podjęło jedynie 185 pielęgniarek i 41 położnych. Średnia wieku pracującej pielęgniarki to 54 lata.

- Duży deficyt kadry pielęgniarskiej w podmiotach leczniczych uzupełniany jest przez podejmowanie pracy w części lub na cały etat przez emerytowane pielęgniarki. Pielęgniarki pracujące w ramach Indywidualnych Praktyk Pielęgniarskich świadczą pracę w wymiarze półtora etatu, a nierzadko więcej - mówi Ewa Bogdańska-Bóll, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.

- W całej Polsce od lat mówi się o braku kadry pielęgniarskiej w placówkach ochrony zdrowa. Nie inaczej jest u nas. Zarząd szpitala gotów jest zatrudnić około 20 osób na stano- wiska pielęgniarzy i pielęgniarek do pracy w szpitalu - mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

W tym szpitalu pielęgniarek i położnych w wieku do 35 lat jest 125, w wieku 36-55 lat - 268, w wieku 56-65 - 170, a powyżej 65 lat - 15.

- Niestety, miniony rok był rekordowy, jeżeli chodzi o zgony pielęgniarek w regionie pomorskim. - Z naszego okręgu zmarło 68 pielęgniarek, podczas gdy w 2022 roku 49, a w 2021 - 39. Przeciążenie pracą oraz zaburzenie biologicznego rytmu funkcjonowania organizmu, na co wpływa praca zmianowa, to jedno z głównych elementów, które znacząco wpływają na stan bio- i psychospołeczny, a w kolejnych latach pracy stanowią etiologię zaburzenia stanu zdrowia, co odzwierciedla się w danych statystycznych umieralności w ostatnich trzech latach - tłumaczy Ewa Bogdańska-Bóll.

Sytuację w pielęgniarskiej opiece zdrowotnej ratują emerytki.

- Gdyby dzisiaj odeszły wszystkie pracujące emerytki, część placówek medycznych i oddziałów szpitalnych musiałaby się zamknąć. Problem nie jest tak widoczny w podstawowej opiece zdrowotnej, bo tu nie ma całodobowych świadczeń medycznych. Jest za to widoczny w szpitalach, które muszą zapewnić opiekę pacjentom 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu - mówi Ewa Bogdańska-Bóll.

Pielęgniarek brakuje, ale pocieszający jest fakt, że studia pielęgniarskie cieszą coraz większym zainteresowaniem.

- W Gdańskim Uniwersytecie Medycznym (GUMed) kształcenie na kierunku pielęgniarstwo realizowane jest w formie stacjonarnej i niestacjonarnej. Na studiach I stopnia (stacjonarne) kształci się 360 osób, natomiast na studiach II stopnia 184 osoby, w tym 64 w trybie zaocznym - mówi dr n. hum. Joanna Śliwińska, rzecznik prasowy GUMed.

W roku akademickim 2023/2024 opłata semestralna za studia na kierunku pielęgniarstwo na GUMed wynosiła 3750 zł. Są to studia prowadzone na Wydziale Nauk o Zdrowiu GUMed i trwają dwa lata (cztery semestry). Jest to opłata za studia realizowane wyłącznie w formie niestacjonarnej. Za studia prowadzona stacjonarnie student nie ponosi żadnych opłat.

- Ubiegłoroczną rekrutację na studia prowadzone w języku polskim w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym bez wahania możemy nazwać rekordową. Dokumenty aplikacyjne złożyło niemal 12 tysięcy kandydatów, co w porównaniu do ubiegłego roku stanowi wzrost o blisko 17 procent. Największym zainteresowaniem wśród kierunków studiów I stopnia prowadzonych stacjonarnie w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym cieszyło się pielęgniarstwo, na które aplikowało 659 osób (4,4 os. na miejsce), a więc o 199 osób więcej niż przed rokiem - mówi dr Śliwińska.

Podobnie wygląda sytuacja na Uniwersytecie Pomorskim w Słupsku. Tu pielęgniarstwo studiuje obecnie 219 osób. Mowa tu o studiach pierwszego i drugiego stopnia, także niestacjonarnych.

- Wcześniej obowiązywały u nas limity przejęć na tym kierunku na pierwszy rok. Zostały jednak zniesione. Obecnie na pierwszym roku na naszej uczelni pielęgniarstwa uczy się w sumie 99 osób, w tym 19 na studiach niestacjonarnych - informuje Grzegorz Hilarecki, rzecznik prasowy Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku.

Pielęgniarskie studia zaoczne na Uniwersytecie Pomorskim też cieszą się powodzeniem. Są one płatne: 2 700 zł za pierwszy rok i po 2 400 zł za drugi i trzeci. W tym roku pielęgniarstwo na UP miało swój jubileusz, bo minęło 20 lat od uruchomienia tego kierunku.

- Zachętą do studiowania u nas jest fachowość kadry i świetnie wyposażone laboratoria, co przekłada się na jakość zajęć praktycznych i teoretycznych. Absolwenci nie mają problemów z pracą. Podczas ostatniego czepkowania przedstawiciele Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Słupsku nagrodzili 13 wyróżniających się absolwentek upominkami, a pielęgniarza, który miał najlepsze wyniki na studiach na naszej uczelni specjalną nagrodą - tabletem. Natomiast przedstawiciele Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku wręczyli Jakubowi Łuczakowi, który miał na studiach najlepsze wyniki, czek. Oczywiście zachęcając go do pracy w słupskim szpitalu - mówi Hilarecki.

Pewne jest, że pielęgniarkom bezrobocie nie grozi.

- Rynek wchłonie każdą liczbę pielęgniarek i położnych. Na absolwentów szkół pielęgniarskich praca czeka. Walka o nich trwa. Placówki służby zdrowia o nich zabiegają. Problemem jest deficyt kadry. Skala przepaści demograficznej, która przez lata się wykształciła pomiędzy obecnie pracującymi pielęgniarkami a tymi, które teraz wchodzą do systemu, jest ogromna. To jest 20 lat błędnej polityki państwa, która nie dbała o warunki i wynagrodzenie pielęgniarek i położnych. To spowodowało, że atrakcyjność tego zawodu była bardzo niska - stwierdza Sebastian Irzykowski, przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Słupsku. - Ostatnie lata przyniosły wzrost wynagrodzeń oraz normy zatrudnienia, które lepiej lub gorzej, ale są respektowane. To spowodowało, że jest coraz więcej studentów pielęgniarstwa, a pielęgniarki, które zawiesiły pracę, wracają do zawodu. Bo mieliśmy taką sytuację, że absolwenci kończyli pielęgniarstwo, ale nie podejmowali zawodu, bo uznawali, że proponuje się im niekorzystne warunki pracy.

Teraz to się zmienia.

- Rozszerzyły się też nasze kompetencje. Pielęgniarka nie jest już zawodem pomocniczym, ale samodzielnym. Może samodzielne ordynować niektóre leki, może badać pacjenta, może kierować na różnego rodzaju badania - mówi Sebastian Irzykowski.

Zachętą do podejmowania zawodu pielęgniarskiego są też rosnące zarobki. Zasadnicze wynagrodzenie pielęgniarki ze specjalizacją oraz dyplomem magistra od lipca 2024 roku wynosić będzie około 9200 zł brutto. Do tego dochodzą dodatki: funkcyjne, stażowe, nadgodziny, premie, dyżury, tzw. nocki itd. Średnio ta pensja może teraz dobijać do 13 tys. zł, a od połowy roku do 14 tys. zł. To wystarczająco, by na uczelnie kształcące pielęgniarki odczuły duże zainteresowanie.

W gorszej sytuacji są pielęgniarki bez tytułu magistra, które - choć często starsze stażem - zarobią nawet o kilka tysięcy złotych mniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brakuje pielęgniarek i położnych. Chętni do pracy są, ale to ciągle za mało - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki