Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Przekształcenie UCK w spółkę grozi likwidacją kilku klinik?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Hematologia dziecięca jest "niedochodowa", szpital-spółka nie może sobie na nią pozwolić
Hematologia dziecięca jest "niedochodowa", szpital-spółka nie może sobie na nią pozwolić Grzegorz Mehring/Archiwum
Czy Klinika Hematologii i Transplantacji Szpiku, Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej, Nadciśnienia i Diabetologii i Kliniczny Oddział Ratunkowy zostaną zlikwidowane? Istniej taka groźba, jeśli Uniwersyteckie Centrum Kliniczne będzie musiało już w przyszłym roku przekształcić się w spółkę.

Równie dramatyczny scenariusz, wymuszony ustawą o działalności leczniczej z końca czerwca 2012 roku, grozi większości z 43 szpitali klinicznych w całym kraju, których "podmiotem tworzącym" jest 11 akademickich uczelni medycznych, a przede wszystkim ich pacjentom.

Według najnowszych danych - uniwersyteckie szpitale zadłużone są na 2 mld zł, z czego 630 mln to tzw. zobowiązania wymagalne. A ponieważ rektorzy są przekonani, że zadłużenie to nie jest efektem złego zarządzania szpitalami, a błędów w systemie ochrony zdrowia, reprezentująca ich Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych wystosowała dramatyczny list do ministra zdrowia. Jego autorzy zaapelowali w nim o odsunięcie obowiązku przekształcenia szpitali w spółki o 36 miesięcy, co dałoby czas m.in. na korektę niedoszacowanych przez NFZ procedur, które dobijają je finansowo.

- Będziemy musieli zamknąć 40 proc. klinik, bo UCK w formie spółki nie będzie już mogło pozwolić sobie na utrzymywanie klinik, które będą mu przynosiły straty - tłumaczy prof. Janusz Moryś, rektor GUMed i jednocześnie szef KRAUM. - Spółka z racji prawa ma obowiązek dbania o finanse, a to powoduje, że misja szpitala "rozjeżdża się" z pojęciem podmiotu gospodarczego.
Szpitale kliniczne w formie spółek to również nóż na gardle dla uczelni. - Prezes spółki natychmiast wystawi nam rachunek za dydaktykę - grzmi rektor Moryś. Jej realny koszt przy 6 tysiącach studentów, którzy muszą uczyć się przy łóżkach pacjentów, będzie dziesięć razy większy niż dziś. Sięgnie 10-12 mln zł rocznie, na co uczelni w żadnym razie nie stać. A nie da się wykształcić lekarza, stomatologa, pielęgniarki czy ratownika tylko na fantomach, bez kontaktu z pacjentem.

Kolejna nierozwiązana zdaniem rektorów sprawa - spółki pozbawione są dotacji Skarbu Państwa. Dla przykładu GUMed musiałby zrezygnować z planów budowy drugiego nowego szpitala - Centrum Medycyny Nieinwazyjnej (dla klinik, które dziś wegetują jeszcze w ponad stuletnich budynkach), bo spółka nie miałaby szans na dotację z budżetu centralnego. Pieniądze na ten cel, podobnie jak na odnawianie aparatury, powinna wygospodarować z własnych przychodów, co w obecnych realiach finansowania leczenia i dydaktyki jest wręcz niemożliwe. Uczelnie muszą też oddać spółkom ziemię i budynki, co oznacza, że stracą ten majątek, jeśli spółka zacznie się zadłużać.

Odsunięcie w czasie obowiązku przekształcenia szpitali klinicznych w spółki wymaga od Sejmu nowelizacji art. 59 ustawy o działalności leczniczej i to jeszcze w grudniu. Czasu jest więc niewiele.

- Żadna zmiana w styczniu już nas nie uratuje - alarmuje KRAUM. Zgodnie z przepisami o tym, czy szpital będzie musiał stać się spółką, czy nie - zdecyduje stan jego finansów na 31 grudnia 2012 r. Jeśli tzw. współczynnik przekroczy 0,5 ani uczelnia, ani szpital nie będą już miały wyboru. Na list, podobnie jak wcześniejsze monity w tej sprawie, KRAUM nie doczekał się żadnej reakcji ze strony Ministerstwa Zdrowia.

Rozmowa z prof. Januszem Morysiem, rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dn. 29.11.2012 r.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki