Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne wysypisko w Gdańsku Łostowicach. Wśród odpadów znajdują się kości [ZDJĘCIA]

Łukasz Kłos
Nielegalne wysypisko na gdańskich Łostowicach
Nielegalne wysypisko na gdańskich Łostowicach Przemek Świderski
Już nie tylko ziemia wymieszana z gruzem trafia pod okna mieszkańców osiedla Habenda, ale też… kości. Według relacji mieszkańców gdańskich Łostowic, wywrotki zwożą niewiadomego pochodzenia materiał już od ponad tygodnia.

Transporty kursują dzień w dzień, a nielegalne składowisko wciąż się powiększa.
- Ostatnio pojawił się nawet ciężki sprzęt. Zaczęli plantować teren - informuje jeden z mieszkańców osiedla. - Z początku myśleliśmy, że zaczęli już budowę Nowej Świętokrzyskiej…

Tyle że żadna budowa tam nie ruszyła (Nowa Świętokrzyska wciąż jest tylko w planach), wywrotki nie pracują dla miasta, a zwożonego tam materiału nikt nie zamawiał. Urzędnicy mówią jasno: to dzikie wysypisko. Straż Miejska już zawiadomiła policję.

Nielegalne składowisko znajduje się na miejskich gruntach, wzdłuż ulicy Hokejowej, u podnóża naturalnego wzniesienia. Kiedy kilkanaście dni temu po raz pierwszy byliśmy na miejscu, najbliższe pryzmy z ziemią i gruzem znajdowały się kilkaset metrów od zabudowań mieszkalnych. Za to ostatnio nie dość, że składowisko "przybliżyło" się do bloków o kilkadziesiąt metrów, to zaczęły pojawiać się też nowe kopce, z których wyzierają… kości.

Kolejne dzikie wysypisko w Gdańsku. Ciężarówki zwożą odpady budowlane na Łostowice

- Ziemia wygląda jakby była z jakiejś krypty czy ubojni. Kości widać gołym okiem, jest ich sporo. Nie garść, nie worek, ale wiele usypanych pryzm. Są charakterystyczne, bo ciemniejsze od innych - tłumaczy pan Łukasz, który jako pierwszy powiadomił redakcję "DB" o problemie wywrotek zwożących na Łostowice masy odpadów.

Na pewno odkrycie zainteresowało gdańską policję. Policjanci z I Komisariatu KMP w Gdańsku wezwali na miejsce prokuratura, techników kryminalistycznych oraz biegłego.

- Na miejscu biegły stwierdził, że kości nie posiadają cech charakterystycznych dla kości ludzkich - mówi mł. asp. Lucyna Rekowska. - Prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia, skąd pochodzą te odpady, kto je tu sprowadził i dlaczego.
Na naszą prośbę urzędnicy miejscy sprawdzili, czy w ostatnim czasie zgłaszano jakąś rozbiórkę ubojni, masarni czy też np. likwidację mogilnika z odpadami zwierzęcymi.

Więcej o sprawie piszemy w poniedziałkowym (22 czerwca) papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki