Prokuratorskie zarzuty dotyczą oświadczeń majątkowych prezydenta z lat 2010-2012, w których miał podać nieprawdziwe informacje co do stanu posiadanego majątku - zarówno pieniędzy, jak i swoich nieruchomości.
- Pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją całkowicie nieświadomie- tłumaczył we wtorek Adamowicz.
Czytaj więcej na ten temat: Pięć zarzutów dla Pawła Adamowicza [ZDJĘCIA, WIDEO]
Jednak zdaniem przedstawicieli m.in. PiS oraz SLD, ta pomyłka powinna Adamowicza kosztować więcej niż tylko to, że zawiesił swoje członkostwo w PO.
- Powinien podać się do dymisji. Tym bardziej że sam zauważył, że to, co się stało, nie pozwala mu być w PO. Jeżeli się w mniejszej sprawie człowiek zawiesza, to tym bardziej powinien się zawiesić w sprawie dużo większej, jaką jest rządzenie półmilionowym miastem - twierdzi Andrzej Jaworski, szef pomorskiego PiS.
Tak samo uważa Leszek Miller, przewodniczący SLD.
Czytaj też: W Gdańsku odbędzie się referendum w sprawie odwołania Pawła Adamowicza?
Sam Adamowicz poinformował, że robić tego nie zamierza. Opozycja chce mu więc w tym pomóc. Zgodnie z prawem, referendum na wniosek Rady Miasta może się odbyć najwcześniej 9 miesięcy od dnia wyboru prezydenta. Czyli we wrześniu.
Radni PiS już teraz przygotowali jednak wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, na którą miałby trafić projekt apelu w formie uchwały w sprawie rezygnacji Pawła Adamowicza z urzędu. Dokumenty zostaną złożone dziś na ręce przewodniczącego rady.
- Obecne położenie Pawła Adamowicza w znacznym stopniu podważa zaufanie, jakim obdarzyli go gdańszczanie w ostatnich wyborach. W związku z tym nie może w sposób etyczny i efektywny sprawować funkcji prezydenta - uzasadnia projekt druku Grzegorz Strzelczyk, szef klubu PiS.
Jak jednak podkreśla rzecznik Adamowicza Antoni Pawlak, radni nie mają takich uprawnień, by móc odsunąć od władzy prezydenta. - Radziłbym radnym przestudiowanie odpowiednich ustaw - komentuje Antoni Pawlak. - Gdyby radni znali prawo, toby wiedzieli, że Rada Miasta nie może pozbawić funkcji prezydenta wybranego w wyborach powszechnych. Radnym PiS pragnę też przypomnieć, że wbrew staraniom ich ugrupowania żyjemy w państwie prawa. A w takim państwie obowiązuje stara zasada domniemania niewinności. Prezydent Adamowicz nie został skazany wyrokiem sądu, a więc jest niewinny i nie stracił zdolności rządzenia miastem.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 12.03.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?