Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Politechnice przedstawiono pomysł na odpady z Trójmiasta

Kazimierz Netka
Bez segregacji w domach, bez budowy spalarni - taki może być sposób pozbywania się odpadów komunalnych zwany w skrócie SD3. Na razie jest stosowany w dwóch miastach na świecie. W piątek na Politechnice Gdańskiej przedstawiono go mieszkańcom Trójmiasta i gminy Kolbudy, naukowcom, biznesmenom, politykom. Zdaniem przedstawiciela firmy oferującej ten sposób pozbywania się odpadów jest skuteczny i znacznie tańszy od obecnie stosowanego w Gdańsku.

Nie wiadomo niestety, czy uda się go zastosować w naszych warunkach. Jednak prawie nikt z obecnych na Politechnice Gdańskiej pomysłu nie odrzucił.

- SD3 to technologia z 2006 roku - wyjaśniał Igor Davydovsky, prezes zarządu firmy oferującej projekt. - Do tej pory zastosowano ją w praktyce w Tel Awiwie i w Sydney. Siedem takich instalacji ma być w Moskwie, gdzie wskutek protestów mieszkańców zrezygnowano z siedmiu spalarni.
W systemie SD3 zagospodarowywane są wszystkie odpady komunalne. Nic nie trafia na wysypisko, nic nie zostaje poddane spalaniu.

- Dla niektórych odpad to śmieć, dla innych jest skarbem - mówił prezes. - Technologia SD3 jest pięciokrotnie tańsza od zakładu utylizacyjnego ze spalarnią. W stu procentach wykorzystywany jest wydzielający się w procesie przeróbki odpadów biogaz. Z odzyskanych tworzyw sztucznych mogą być produkowane wyroby. Powstaną dodatkowe miejsca pracy w firmach z branży stoczniowej - przy wytwarzaniu urządzeń do kompostowania odpadów w zamkniętych instalacjach.

Ta historia brzmi jak bajka. Ale za rozważeniem możliwości jej wdrożenia w Trójmieście byli zarówno prezesi zakładów utylizacyjnych w Gdańsku Szadółkach i w Łężycach, jak i przedstawiciele gdańskiego magistratu. Jeden z mieszkańców gminy Kolbudy miał wątpliwości, mówiąc, że już wcześniej taka technologia została przedstawiona, ale później oferent się nie pokazał, nie przedstawił też precyzyjniejszych wiadomości i nie wiadomo, czy mu wierzyć.

Nie brakowało głosów, że Igor Davydovsky nie przedstawił konkretów dotyczących zasad działania takich instalacji. Być może u nas jest za zimno i ciepłolubne drobnoustroje nie będą w stanie przetworzyć odpadów organicznych w kompost. Poza tym, nie było wyjaśnienia, kto będzie plastik przetwarzał, kto weźmie na siebie ryzyko handlowe i zechce sprzedawać produkty, bo nie wiadomo, czy znajdą się nabywcy. Z tych względów metoda SD3 może nie być tak tania, jak twierdzi prezes Davydovsky.

Tymczasem wdrażane obecnie w Trójmieście zasady gospodarki odpadami są już sprawdzone. Uzyskały wsparcie z Unii Europejskiej. Tradycyjna spalarnia odpadów dla Pomorskiego ma stanąć w Gdańsku Szadółkach w 2015 roku - obok nowoczesnego zakładu utylizacji śmieci. W toku rozmów z mieszkańcami, badań ankietowych okazało się, że funkcjonowanie tej instalacji ma wielu przeciwników. Na swoim terenie nie chcą jej radni gminy Kolbudy. Dlatego Gdańsk postanowił nieco zmienić lokalizację projektowanej spalarni i ma ona być na obszarze miasta. Wcześniej była planowana na pograniczu gmin Gdańsk i Kolbudy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki