Gdynianie, po porażce 1:2 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, musieli wygrać rewanż 1:0 lub wyżej, aby awansować dalej i cel ten ostatecznie zrealizowali. Po kompromitującym występie ligowym przeciwko Wiśle w Krakowie w ostatnią sobotę, kiedy Arka przegrała aż 1:5, trener gdynian Grzegorz Niciński najwyraźniej przemówił swoim piłkarzom do rozsądku, bowiem poruszali się dziś po murawie dwa razy żwawiej, niż pod Wawelem.
Co prawda już na samym początku swoją okazję miała Bytovia, kiedy Mateusz Klichowicz trafił w słupek, ale z biegiem czasu to żółto-niebiescy przeważali. Nic z ich dominacji jednak nie wyszło, bowiem w dogodnych sytuacjach pudłowali Miroslav Bożok i Paweł Abbott. Bytovia broniła się i tak, jak zapowiedział jej trener, Tomasz Kafarski, czyhała na kontrę. Mało brakowało, aby taka taktyka przyniosła efekt w drugiej połowie. W 63 min. Mateusz Klichowicz popędził na bramkę Arki, w akcji tej uczestniczył jeszcze Sebastian Kamiński, a z arkowców nadążył za nimi tylko Krzysztof Sobieraj. Na szczęście dla Arki doświadczony stoper gdynian zdołał zastopować ofensywny wypad Bytovii.
Losy dwumeczu przesądził w 76 min. Dominik Hofbauer, wyręczając wyjątkowo nieporadnych tego dnia napastników gospodarzy. Austriak po wrzutce w pole karne Marcusa Da Silvy wyprzedził obrońców, uderzył głową, a futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i ugrzęzła w bramce, strzeżonej przez Gerarda Bieszczada.
Jeszcze w 85 min. gry Michał Rzuchowski, były gracz Arki, dopiero co wprowadzony na plac gry, znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym, ale strzelił wysoko nad poprzeczką. Tym samym po końcowym gwizdku sędziego arkowcy mogli rozpocząć świętowanie. Wstydzić czego nie ma się jednak także Bytovia, bowiem już awans do ćwierćfinału to historyczny sukces tego klubu. Podopieczni Tomasz Kafarskiego, występujący na zapleczu ekstraklasy, dotarli do tej fazy rozgrywek pokonując wyżej notowane ekipy, Zagłębie Lubin i Śląska Wrocław. Także i w dwumeczu z Arką postawili rywalom trudne warunki.
Tymczasem gdynianie czekają już na rywala, z którym zmierzą się w drodze do wielkiego finału na Stadionie Narodowym w Warszawie. Może być nim Pogoń Szczecin, która także dziś wyeliminowała Puszczę Niepołomice. Jednak dopiero jutro poznamy dwóch kolejnych półfinalistów, bowiem rewanżowe mecze ćwierćfinałowe zagrają ze sobą Wigry Suwałki z GKS Jastrzębiem oraz Wisław Kraków z Lechem Poznań. Szczególnie to drugie spotkanie zapowiada się szlagierowo. O tym, kto z kim ostatecznie zmierzy się w półfinałach, zadecyduje losowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?