- Sprawa jest nam znana, była i jest śledzona nie tylko przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale jesteśmy w kontakcie z innymi służbami na terenie m.in. Europy - powiedział rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Maciej Karczyński. Odnosił się do doniesień o udziale Polaka w samobójczym zamachu na terenie Iraku w czerwcu tego roku. Jak podkreślił płk Karczyński, "nie ma co wszczynać paniki, ponieważ Polska jest w tej chwili bezpiecznym krajem".
Polak Jacek S. był jednym z terrorystów, którzy dokonali ataku na rafinerię w Iraku w czerwcu tego roku. W jego wyniku zginęło 11 osób, a 27 zostało rannych. Jak ustalili dziennikarze gp24.pl Jacek S. pochodził z podmiasteckiej Kamnicy.
Polak wjechał samochodem wypełnionym ładunkami wybuchowymi w budynki rafinerii. Pozostali trzej terroryści (Europejczyk, Kuwejtczyk i Palestyńczyk) atakowali inne cele rządowe w tym irackim mieście.
Mężczyzna od kilkunastu lat razem z rodziną mieszkał w niemieckiej Getyndze (miał niemieckie obywatelstwo). Jacek S. pochodzi z Kamnicy. To mała wieś koło Miastka w powiecie bytowskim. Mieszkańcy, dawni sąsiedzi, od nas dowiadują się, co się stało.
Nie mogą w to uwierzyć.
- Jego ojciec miał pochodzenie niemieckie. Pojechali za chlebem. Tu żyło się ciężko. On pracował w lesie jako pilarz. Ona była krawcową, ale w sumie nie pracowała - mówią mieszkańcy Kamnicy. Chłopaka pamiętają jak przez mgłę, bo kiedy wyjechał był mały. - Wiadomo, wtedy był zwykłym chłopcem - mówią ludzie.
Mieszkańcy dodają, że rodzina S. co roku przyjeżdżała do Miastka na urlop. Bywał też i Jacek S.
Od członków jego rodziny wiemy, że w ubiegłym roku podczas pobytu w rodzinnych stronach bardzo obnosił się z tym, że przeszedł na islam. Namawiał do tego innych członków swojej rodziny. Nie znalazł chętnych. Wtedy nikt nawet nie domyślał się, co może później zrobić.
Jak informuje portal gazety Geottinger Tageblatt, Jacek S. do Państwa Islamskiego został zwerbowany przez internet, po tym jak przeszedł na islam. Według sąsiadów 28-latka, po konwersji mężczyzna stał się nieco agresywny, ale nie wzbudzał podejrzeń. Na portalach społecznościowych zmienił imię na Ismail Slo i publikował posty zawierające propagandę typową dla dżihadystów.
Według portalu gazety Geottinger Tageblatt Polak zniknął z domu w kwietniu tego roku i przez Turcję przedostał się do Syrii.
Jacek S. był notowany przez niemiecką policję za złamanie przepisów drogowych oraz posiadanie narkotyków. Według Geottinger Tageblatt młody mężczyzna nie figurował w policyjnych kartotekach w związku ze sprawami natury religijnej i ekstremistycznej. Po przejściu na islam Jacek S. od razu zapuścił brodę, co oczywiście wzbudziło uwagę sąsiadów. Dżihadyści nazywali go Abu Ibrahimem z Niemiec.
Ismail Slo, Polak w ISIS, pochodził z Pomorza. Zwerbowano go przez internet [KIM BYŁ JACEK S.?]
Agencja TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?