MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żuławy. Metoda osobowa najlepsza dla małych gmin wiejskich

Sławomir Bednarczyk
Mała gmina Ostaszewo na Żuławach przyjmie najbardziej "uczciwą" metodę wyliczania stawki za śmieci - tak mówią miejscowi samorządowcy. Chodzi o metodę osobową (przelicznik od każdego członka gospodarstwa domowego w gminie). Uchwała rady gminy o sposobie naliczania parapodatku śmieciowego ma być przyjęta w przyszłym tygodniu. Nadal jednak trwają rozmowy dotyczące wysokości tej stawki.

- Nasza gmina nie jest duża. Uważam, że będziemy w stanie zweryfikować liczbę osób zamieszkujących rzeczywiście w gospodarstwach domowych - mówi wójt gminy Ostaszewo, Robert Ciżmowski. - Metoda naliczenia opłaty w zależności od ilości zamieszkałych osób wydaje się metodą najbardziej obiektywną dla realiów naszej gminy. Każda inna metoda może być niekorzystna dla części mieszkańców.

Jak samorząd ma zamiar weryfikować liczbę mieszkańców danego gospodarstwa domowego? M.in. dzięki sołtysom.
- Metoda osobowa jest zdecydowanie najbardziej sprawiedliwa dla mieszkańców - nie ma wątpliwości Mirosław Nowak, sołtys wsi Nowa Kościelnica. - Gdy będzie trzeba to pomożemy urzędnikom w weryfikacji rzeczywistej liczby mieszkańców w niektórych rodzinach.

- Jesteśmy w stanie sprawdzać, czy mieszkańcy nas nie oszukują, podając mniejszą liczbę osób zamieszkałych dane gospodarstwo domowe niż w rzeczywistości - twierdzi wójt Robert Ciżmowski. - Mieszkańców jest mało, prawie wszyscy się znają. Jeśli będzie trzeba, to w weryfikacji liczby osób zamieszkałych w danym gospodarstwie pomogą nam sołtysi lub sami mieszkańcy. Wiadomo przecież, że nikt nie chce dopłacać za śmieci za osoby, które zaniżają liczbę członków swojej rodziny, by płacić mniej za śmieci.
Warto zaznaczyć, że metody osobowej przestraszyły się m.in. Nowy Dwór Gdański, Gdańsk czy nadmorskie gminy Stegna i Krynica Morska.

- Nie bylibyśmy w stanie sprawdzić rzeczywistej liczby mieszkańców danego gospodarstwa domowego, bez powiększania samorządowej administracji - mówi Tomasz Szczepański, wiceburmistrz Nowego Dworu Gd. - Ludzie mogliby kombinować.
Według niego, samorządowcy z Nowego Dworu nie mają narzędzi, by sprawdzić wszystkie lub przynajmniej większość gospodarstw domowych. Wybraliśmy więc metodę ryczałtową. Każda rodzina zapłaci tyle samo. - Nie wybraliśmy metody osobowej, bo ciężko byłoby obliczyć stawki za śmieci w czasie sezonu letniego, kiedy przyjedzie do nas kilkadziesiąt tysięcy turystów - kończy Jolanta Kwiatkowska, wójt gminy Stegna.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki