Trefl nie rozegrał złych zawodów, ale po raz kolejny w tym sezonie fatalnie spisał się w samej końcówce meczu. Jeszcze na minutę przed ostatnią syreną sopocianie prowadzili ze Śląskiem Wrocław różnicą sześciu punktów, by ostatecznie ulec rywalowi 64:65.
- Nie wiem, co my zrobiliśmy. Już w drugim meczu zachowujemy się tak samo w końcówce. Po słabym początku spotkania udało nam się wrócić do gry i pod tym względem trudno cokolwiek zarzucić moim zawodnikom. Oni walczyli, starali się do samego końca wygrać ten mecz. Powinniśmy po tym spotkaniu być szczęśliwi, ale znowu nie jesteśmy - mówił na pomeczowej konferencji trener Zoran Martić.
Wydaje się, że szkoleniowiec Trefla nie do końca rozumie, na czym polega problem w jego drużynie. Na konferencji nie był bowiem zbyt wylewny.
- Nie wiem, co mam jeszcze powiedzieć po tym meczu. Czekam na pytania - urwał dyskusję.
W kolejnej batalii Trefl będzie musiał obowiązkowo się zrehabilitować. Sopocianie zagrają na wyjeździe z King Wilkami Morskimi Szczecin (2 listopada, godz. 18). A to wcale nie musi być łatwiejsza batalia niż te poprzednie. W poniedziałek bowiem szczecinianie postawili bardzo mocny opór Stelmetowi Zielona Góra (92:98).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?